Rodzimy się, by kształtować siebie, by szukać ludzi, z którymi czujemy się komfortowo.
Umysł nadal mam otępiały, jeszcze nie otrząsnęłam sięz szoku
Boję się, że mam o wiele więcej, niż mi się należy, że stąpam pocienkiej linie szczęścia, która w każdej chwili może pęknąć
Nieporadnie machnął różdżką, a z jej końca zamiast złotych czarów wystrzeliły iskry, które poszybowały prosto na niego. Rękaw jego kosztownego płaszcza stanął w ogniu, a sam jego właściciel zerwał się z krzesła i zaczął krzyczeć na całą salę.Zrobiłam pierwszą rzecz, jaka przyszła mi na myśl. Chwyciłam swoją różdżkę, wyjęłam kryształ, skierowałam palce na Merry’ego i wyszeptałam krótkie zaklęcie. Merry w mgnieniu oka został od stóp do głów oblany wodą. Nie mogłam wytrzymać i ryknęłam śmiechem. Po chwili rżała już cała sala, z profesorem Weksem na czele.– Ha, ha, ha, bardzo śmieszne! – wysyczał Merry. Cały ociekał wodą.