Dlaczego warto?
REJESTRACJA
LOGOWANIE
Dlaczego warto?
REJESTRACJA
LOGOWANIE
REJESTRACJA
LOGOWANIE
KSIĄŻKI
FILMY
SERIALE
NEWSY
RECENZJE
PUBLICYSTYKA
CYTATY
RANKING
SPOŁECZNOŚĆ
Wiersze
Opowiadania
Forum
Konkursy
Granice TV
Wymieniaj punkty na książki
Zdjęcia użytkowników
Wyzwania czytelnicze
Ranking użytkowników
Dla fanów
BIBLIOTECZKA
granice.pl
Cytaty
Autor: Wojciech Bonowicz
Wojciech Bonowicz - cytaty
Podobny sens miała inna andegdota opowiadana przez Tischnera. Któregoś razu w Nowym Targu góral miał proces o pobicie milicjanta. Groziła mu wysoka kara. W czasie przesłuchania bronił się jednak osobliwym argumentem: "Zanim my sie zaceni bić, wysoki sądzie, ja mu zrzucił z głowy copkę". "I to ma być dowód niewinności?", pyta sąd. "Tak. Bo pote juz nie milicjanta bił, ino skurwysyna".
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
To właśnie z Wiedniem wiąże się jedno z najbardziej znanych powiedzeń Tischnera - skierowane do sekretarki polecenie: "Proszę mnie nie budzić pod żadnych pozorem. Chyba że zniosą celibat - wtedy natychmiast".
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Nie wiem, czy się państwu kiedyś przydarzyło, żeby parę dni nie widzieć i nie rozmawiać z człowiekiem", mówił Tischner podczas wykładu na Uniwersytecie Jagiellońskim w październiku 1981 roku. "Radzę takie doświadczenie podjąć, jest to bardzo interesujące. Można mieć radio i słyszeć ludzki głos; nie słyszy się jednak własnego głosu wypowiadanego do drugiego człowieka ani jego odpowiedzi. Po paru dniach robi się wokół człowieka dziwna pustka. Przez pierwsze godziny, nawet dni, człowiek odpoczywa. Po jakimś czasie zaczyna się cz
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Nawiasem mówiąc, Tischner znał bardzo dobrze język niemiecki, francuski, nieźle włoski. Angielskiego nie lubił i nie potrafił się go nauczyć. Kiedy koledzy filozofowie wytykali mu ten brak, odpowiadał: "Lepiej mieć coś do powiedzenia w jednym języku niż nie mieć nic do powiedzenia w wielu".
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Tischner wspominał, że w rodzinie krążyła opowieść, jakoby jego matka do czwartego roku życia prawie się nie odzywała. W końcu Sebastiana Chowaniec zawiózł córkę do sanktuarium w Ludźmierzu i tam przed figurą Najświętszej Maryi Panny modlił się w jej intencji. Po tej modlitwie dziewczynka się rozgadała, "o co mój ojciec", mówił Tischner, "miał potem przez całe lata do Matki Boskiej pretensje".
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Jeden ze słuchaczy chciał wiedzieć, czy to prawda, że na pytanie o to, czy zostanie biskupem, Tischner odpowiedział jednemu z dziennikarzy" O, co to, to nie, to już bym się wolał ożenić!". "Rzeczywiście, dziennikarze byli niesłychanie natrętni wtedy", tłumaczył Tischner. "Ja jakoś to znosiłem z poczuciem humoru, a lęk ogarnął mnie dopiero wtedy, kiedy do mojego ubogiego skądinąd mieszkanka na Marka 10 przyszedł przedstawiciel Wspólnoty Brytyjskiej w imieniu królowej... Chciał mnie po prostu poznać. Ja sobie myślę: >>Do choler
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Co mi tam wycięli, to jeden Pan Bóg wie, co mi zaszyli, to też nie wiem, bo oczywiście byłem wtedy nieświadomy. Tylko - strasznie państwa przepraszam, ale zacytuję dosłownie - jak mnie budzili, to usłyszałem głos anestezjologa, który chciał mnie przywrócić do życia. A ponieważ byłem jeszcze pod wpływem blokady i nie mogłem niczym ruszyć, to sobie pomyślałem: "A mam was w dupie!". I jak dostałem to zaproszenie, to sobie pomyślałem, że to jest ogromne zobowiązanie - żeby nie wyglądało, że mój dialog z anestezjologami skończył s
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Tischner lubił przywoływać następujący dialog:
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
No bo ja niby nie jestem przesądny, ale mógłbym być...".
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Innym razem Tischner opowiadał podczas kazania, że Pan Bóg stworzył wszystko, co nas otacza: żaby, zające, jelenie, misie... I tak wymieniał razem z dziećmi różne zwierzęta, a w końcu zapytał: "Które stworzenie udało się Panu Bogu najbardziej?". Miał nadzieję, że dzieci powiedzą: "Człowiek". Ale dzieci milczały. I wtedy ze środka kościoła wyszła mała dziewczynka, podeszła do mikrofonu i powiedziała: "To chyba ja". Ludzie w kościele znowu się roześmieli, a dziewczynka się zawstydziła. Ale Tischner ją pochwalił: "Bardzo dobrze
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
Obok były życzenia: "1. Woda w miednicy życzy Mu, aby ją zawsze wylewał do wiadra lub zlewu. 2. Prezenty, jakie otrzymał na poprzednich imieninach, życzą Mu, aby je używał. 3. Długi zaciągane u Braci życzą Mu, aby były w porę zwracane. 4. Jego własny kożuch życzy Mu, aby do pokochał i nie porzucał na rzecz kożucha brata. 5. Szczoteczka do zębów życzy sobie być używana nie tylko przed randkami. 6. Łóżko chciałoby go widzieć u siebie zawsze przed 22-gą. 7. Liczne Towarzyszki Jego licznych randek życzą Mu, aby na drodze swego wi
Autor:
Wojciech Bonowicz
0
1
Dodaj nowy cytat
Najpopularniejsze tagi
życie(154)
bóg(103)
miłość(97)
ludzie(95)
smierc(92)
praca(86)
kobieta(55)
czas(46)
Zło(45)
Autobiografia(45)
Reklamy