Trzeba tej ziemi daæ odpocz±æ od jej zbrodniczej stolicy. Byæ mo¿e pó¼niej bêdzie ona zdolna do czego¶ piêknego. Bo przecie¿ nie mo¿e wiecznie zatruwaæ ¶wiata bakcylami z³a, ucisku i agresywnego, têpego niszczenia!
I na tym, moje panie i moi panowie, polega najwiêksza zadanie, taki jest niezbêdny warunek przetrwania ludzko¶ci i niech na tym skupi siê ca³y patos cywilizacji wielkich narodów wspó³czesno¶ci - aby bez kropli przelanej krwi, bez cienia przemocy, przy u¿yciu humanitarnych demokratycznych d¼wigni, zrównaæ z ziemi± Moskwê - mo¿e z wyj±tkiem kilku cerkwi i klasztorów - a na jej miejscu stworzyæ zielone muzeum tlenu, ¶wiat³a i rekreacji. Tylko w takim przypadku mo¿na mówiæ o jakiej¶ przysz³o¶ci dla nas wszystkich zamieszkuj±cych tê planetê, meine Damen und Herren! Dziêkujê za uwagê. (Ogólna owacja, wszyscy wstaj± i spiewaj± "Odê do rado¶ci" Beethovena ze s³owami Schillera).
Lawiruj±c w tym chaosie, zgubi³em Magdê. Pogna³a przodem. Mnie przyblokowa³ starszy mê¿czyzna, który tak sprawnie zakrêci³ ci±gniêtym przez os³a wozem, ¿e zajecha³ mi drogê, niemal wpychaj±c w kramik, na którym sprzedawano sok wyciskany z trzciny cukrowej. Magda tymczasem zaczê³a wyprzedzaæ inn±, równie¿ ciagniêt± przez osio³ka bryczkê. Wyjecha³a na pusty zewnêtrzny pas jezdni. Pusty , gdy na niego wje¿d¿a³a ale gdy ju¿ na nim by³a, nie wiadomo sk±d zmaterializowa³ siê tam minibus.
Trzeba tej ziemi daæ odpocz±æ od jej zbrodniczej stolicy. Byæ mo¿e pó¼niej bêdzie ona zdolna do czego¶ piêknego. Bo przecie¿ nie mo¿e wiecznie zatruwaæ ¶wiata bakcylami z³a, ucisku i agresywnego, têpego niszczenia!
I na tym, moje panie i moi panowie, polega najwiêksza zadanie, taki jest niezbêdny warunek przetrwania ludzko¶ci i niech na tym skupi siê ca³y patos cywilizacji wielkich narodów wspó³czesno¶ci - aby bez kropli przelanej krwi, bez cienia przemocy, przy u¿yciu humanitarnych demokratycznych d¼wigni, zrównaæ z ziemi± Moskwê - mo¿e z wyj±tkiem kilku cerkwi i klasztorów - a na jej miejscu stworzyæ zielone muzeum tlenu, ¶wiat³a i rekreacji. Tylko w takim przypadku mo¿na mówiæ o jakiej¶ przysz³o¶ci dla nas wszystkich zamieszkuj±cych tê planetê, meine Damen und Herren! Dziêkujê za uwagê. (Ogólna owacja, wszyscy wstaj± i spiewaj± "Odê do rado¶ci" Beethovena ze s³owami Schillera).
Ksi±¿ka: Moscoviada. Powie¶æ grozy
Tagi: moskwa, Europa, przysz³o¶æ, wizja