Gdy Michał, uznany dziennikarz telewizyjny, wpada na Weronikę w drzwiach galerii handlowej tuż przed świętami, od razu wie, że się zakochał. Ona, zamknięta w sobie, z poukładanym, bezpiecznym życiem, potrzebuje nieco więcej czasu, by otworzyć się na to uczucie. Michał jest cierpliwy, czeka też, by ukochana opowiedziała mu o swojej przeszłości, do której nie chce wracać.
Zakochani planują przyszłość, ale Michał wpada na trop wielkiej afery korupcyjnej. To, co odkryje wystawia ich uczucie na wielką próbę. W związku pojawiają się niedopowiedzenia, półprawdy, tajemnice, a Weronika ma wrażenie, że dogania ją przeszłość.
Czy ludzie, którzy rozumieją się bez słów, mogą zbudować wspólne życie bez szczerej rozmowy? Czy Michałem kieruje chęć zrobienia kariery za wszelką cenę i czy prawda jest zawsze najważniejsza?
,,Bez słów" to opowieść o zaufaniu, szczerości i wybaczaniu, ale także o sile rodziny, na którą można liczyć w trudnych chwilach; to historia, w której radość przeplata się ze smutkiem, zaufanie z rozczarowaniem, a miłość z nienawiścią. Jak w życiu.
Na stronie autorki: iwonaklimczak.pl można przeczytać darmowy fragment powieści.
***
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - Jego oczy były teraz bardzo poważne.
Przeszły ją ciarki. Może jednak psychopata? W końcu kto normalny pracuje w telewizji?
- Miłość od pierwszego wejrzenia? - zapytała. - Wymyślono ją po to, żeby lepiej sprzedawać kiepskie romansidła. W życiu nie słyszałam większej bzdury.
- Pokiwał głową, jakby przyznawał jej rację. Uniosła brwi. Robiło się ciekawie, a do tego nie miała pojęcia, dokąd on zmierza.
- Też tak myślałem. Ale dziś mi się to przytrafiło. - Podniósł jej rękę i pocałował leciutko. - Do zobaczenia.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-10-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 330
Język oryginału: polski
Recenzja przedpremierowa
Premiera 15.10.25
Bez słów - Iwona Klimczak
Dziękuję autorce za możliwość przeczytania tej książki.
Ta książka sprawia, że ma się w sobie wulkan emocji i to jeszcze taki kipiący.
Bardzo szybko się ją czyta, a jej akcja na przemian zwalnia i przyspiesza. Od połowy historii, to bardzo szybko ją przeczytałam. Cały czas z napięciem.
To historia o budowaniu zaufania, oraz szczerości. A także o tym, że nawet w najtrudniejszych chwilach możemy liczyć na osoby bliskie naszemu sercu.
Pokazuję nam też miłość. Miłość w której uczucia i relacje są testowane przez życiowe dylematy, tajemnice oraz trudne wybory. A przede wszystkim o tym, że jak nie jesteśmy szczerzy z drugą połowa, to zawsze będzie z tego katastrofa i nieporozumienia. Oczywiście jeszcze to, że sprawiedliwość prędzej czy później ukaże swe oblicze.
Oprócz naszych głównych bohaterów, Weroniki i Michała, dostaliśmy też postacie drugoplanowe. Dzięki temu lektura nabrała wymiaru autentyczności.
Michał. To mężczyzna, którego nie dało się nie lubić. Romantyk, który szybko i konsekwentnie dąży do obranego celu. Troskliwy oraz poświęcający wszystko dla rodziny.
Weronika. Kobieta, która przeszła trudności po porzuceniu przez matkę. Musiała szybko dorosnąć i utworzyła iluzje kontroli nad wszystkim co mogła.
Co będzie jak tych dwoje się spotka?
Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia?
Jakie wezwania ich czekają?
Tego dowiecie się czytając te książkę.
Gorąco polecam wszystkim przyszłym czytelnikom.
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
"- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - Jego oczy były teraz bardzo poważne.
Przeszły ją ciarki. Może jednak psychopata? W końcu kto normalny pracuje w telewizji?
- Miłość od pierwszego wejrzenia? - zapytała. - -Wymyślono ją po to, żeby lepiej sprzedawać kiepskie romansidła.
W życiu nie słyszałam większej bzdury.
- Też tak myślałem. Ale dziś mi się to przytrafiło."
"Co ja wyprawiam? Sprawia, że się uśmiecham bez powodu, że chce mi się żyć, przy nim chcę czegoś więcej niż praca, pieniądze i spokój, a przeganiam go, bo chciał mnie zabrać na święta?
Westchnęła. To też miała wyćwiczone. Łatwo przechodziła nad takimi rozterkami, tłumacząc sobie, że nie należy przejmować się tym, czego nie można zmienić. Wystarczyło pomyśleć o czymś innym.
Nie można zmienić?"
"- Dlaczego mam wrażenie, że chcesz mieć wszystko?
Michał zmarszczył brwi.
- Nie rozumiem - spytał wolno, mocno akcentując sylaby. Możliwe, że był to wpływem wypitego alkoholu.
Paweł westchnął. Zapewne uznał, że Michał świetnie wie, co miał na myśli.
- Kombinujesz, jak zrobić, żeby niczego nie stracić. Żeby mieć temat, swoją aferę, sławę i Weronikę. A jeśli trzeba by wybrać? Co byś wybrał, Misza? Ją czy karierę?
Michał się poderwal.
- Jak możesz? Niepotrzebnie cię prosiłem...
- Siadaj - przerwał mu brutalnie Paweł. Mówił cicho i był bardzo spokojny. Michał spełnił polecenie. - Nie chcę na ciebie napadać albo cię krytykować. Chcę ci tylko uświadomić, że w życiu czasem trzeba wybierać. Kariera albo miłość. Spokój albo sława. Albo cokolwiek innego.
- Machnął ręką.
- Jak mam wybrać? - mruknął Michał. [...]"
"- Tyle że życie to nie bajka. Żeby patrzeć sobie w oczy, trzeba mieć gdzie mieszkać, co jeść i wiedzieć, że jutro nic się nie zmieni.
- Ale z ciebie materialistka - mruknął.
Weronika się skrzywiła i zmrużyła oczy. Powinien wiedzieć, jak zareaguje. Wycelowała w niego palcem.
- Łatwo zarzucać komuś materializm, jeśli miało się w życiu wszystko. Inaczej: jeśli trzeba było samemu zapracować na każdy kawałek chleba i każdy talerz w kuchni.
-Wiem, Weruś, wiem. - Też się zatrzymał i stał tak chwilę z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Znów wyglądał, jakby podejmował decyzję."
"-To wszystko nie jest takie proste. Nigdy nie chciałam wracać do przeszłości, bo wydawało mi się, że tak jest lepiej. Tamto jest zamknięte, a żyję teraźniejszością i przyszłością.
- Tyle że trudno zbudować związek, nie wiedząc o sobie wszystkiego...
- Wszystkiego? - Weronika wydęła wargi.
- Tego, co ważne. Bo przeszłość nas w pewien sposób kształtuje. - Marta wycelowała łyżeczką w Weronikę.
- Myślisz, że mamy szansę?
Przyjaciółka podparła głowę rękoma, jakby chciała podkreślić, że zastanawia się nad właściwą odpowiedzią.
- Pewnie, tylko...
- Kocham go.
Marta się roześmiała.
- Jemu to powiedz, a nie mnie.
Weronika jej zawtórowała."
"Michał uśmiechnął się półgębkiem.
- Chcę mieć z tobą dzieci, psa i kota. Chcę mieć z tobą czajnik na kuchence i kurz w kącie, i pająka...
- Na pająka się nie zgadzam. - Teraz śmiała się pełnym głosem. [...]"
"Powiedział, żebym zrobiła wszystko, żeby jej wybaczyć, bo w nowe życie dobrze wejść bez nienawiści i niezabliźnionych ran. Że trudno kogoś kochać i równocześnie mieć w sercu taką zadrę. To bardzo mądra rada, tylko że nie wiem, jak to zrobić."
,,Kiedy się kocha drugą osobę,
można pokonać wszystko"
Każdy z nas ma jakąś swoją historię, która go ukształtowała. Jedni chętnie o tym mówią, inni wolą zachować ją dla siebie. I taką osobą jest bohaterka książki ,,Bez słów", która woli o swojej przeszłości zapomnieć.
Weronika Owczarska prowadzi własną firmę, w której zajmuje się grafiką komputerową. Jest sama sobie szefową zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. Czuje się dobrze ze swoją samotnością, niezależnością, więc nie zamierza z nikim wiązać się na stałe, by nie komplikować sobie poukładanego życia. Radzi sobie sama od kilku lat, odkąd jej mama nagle zniknęła, gdy dziewczyna miała 18 lat. Wówczas, gdy wróciła ze szkoły, znalazła jedynie list informujący ją, że mama wyjechała na wakacje z jakimś ukochanym mężczyzną. Miała wrócić po jakimś czasie, ale od tamtej pory ślad po niej zaginął.
Dziś, 8 lat później, Weronika zbudowała sobie życie na własnych zasadach, ale nie potrafi nikomu zaufać i uwierzyć w miłość, zwłaszcza od pierwszego spojrzenia, w przeciwieństwie do Michała Złotowskiego, który pewnego dnia pojawia się na jej drodze. Michał jest znanym prezenterem telewizyjnym, który od razu, gdy wpada na Weronikę w drzwiach galerii handlowej tuż przed świętami, od razu wie, że się zakochał. Nie było łatwo ją do siebie przekonać, ale w końcu, krok po kroku miłość zaczęła wkraczać w ich życie.
Weronika nie lubi mówić o przeszłości. Nie rozumie, że jej milczenie i ukrywanie spraw z przeszłości przyczyniło się do komplikacji, które pojawiły się w teraźniejszości. Choć rozumiałam jej obawy, nie potrafiłam jej polubić, to brak szczerości wobec Michała sprawił, że tkwiła w przeszłości i nie była w stanie ruszyć dalej. Wkrótce okazuje się, że ukrywanie tego, co ją w życiu spotkało, nie jest dobrym działaniem. Ta sytuacja zwraca uwagę na szczerość w związku, bo nigdy nie wiadomo, kiedy przeszłość da o sobie znać. Nie mogę tu zdradzić za dużo, ale denerwowała mnie nie raz swoim uporem, uciekaniem od tematu. W konflikcie, który w pewnym momencie zaistniał, zdecydowanie byłam po stronie Michała, bo gdyby Weronika zdobyła się na szczerość, ich historia mogłaby potoczyć się inaczej.
Michał okazuje się mężczyzną empatycznym i wytrwałym w dążeniu do zdobycia serca Weroniki. Zakochuje się od pierwszego spotkania i krok po kroku stara się przekonać ją do siebie. Nie jest zarozumiały ani arogancki, nie gwiazdorzy, mimo że jest znanym prezenterem telewizyjnym. Wręcz przeciwnie - jawi się jako zwyczajny, szczery, sympatyczny człowiek, który potrafi okazać cierpliwość i zrozumienie. Jedyny element, który mnie u niego drażnił, to sposób, w jaki zwracał się do Weroniki. Ciągłe powtarzanie słowa ,,ukochana" brzmiało sztucznie i zbyt często się pojawiało, przez co traciło swoją autentyczność.
Z początku powieść wydaje się typowym romansem z obyczajowym tłem - opowieścią o samotności, zaufaniu i potrzebie bliskości. Jednak w pewnym momencie fabuła nabiera zupełnie innego charakteru. Pojawienie się afery politycznej i mafijnego wątku wprowadza dynamikę, napięcie i element sensacji. Miłość Weroniki i Michała zostaje wystawiona na ciężką próbę.
Kilka miesięcy temu miałam okazję poznać książkę pani Iwony Klimczak ,,Złote godziny", która zrobiła nam mnie pozytywne wrażenie. I ponownie nie zawiodłam się na napisanej przez nią historii. Narracja prowadzona jest w perspektywie trzecioosobowej, ale zgrabnie pokazuje punkt widzenie obu bohaterów, ich przemyślenia, działania, wątpliwości i uczucia.
Fabuła powieści ,,Bez słów" toczy się płynnie, pozostawiając po sobie poczucie satysfakcji i dobrze spędzonego czasu. Choć pani Klimczak opowiada historię miłosną, to tak naprawdę jest to książka o czymś więcej. Przede wszystkim pokazuje, że nie da się zupełnie zapomnieć o przeszłości, która potrafi kształtować nasze wybory, ale też o trudnej sztuce zaufania i o tym, że szczerość bywa bolesna, ale jest niezbędna, by budować prawdziwe relacje.
Weronika i Michał to bohaterowie, którzy reprezentują dwa różne podejścia do miłości - ona pełna lęku i nieufności, on otwarty i gotowy na ryzyko. Ich historia przypomina, że uczucie nie zawsze jest proste, ale właśnie w trudnych momentach ujawnia się jego wartość.
,,Bez słów" pozostawia z refleksją, że milczenie i ucieczka od przeszłości nigdy nie są rozwiązaniem. Dopiero konfrontacja z tym, co boli, pozwala ruszyć naprzód i otworzyć się na nowe możliwości. To powieść, która łączy w sobie romantyzm, dramat i elementy sensacyjne, a jednocześnie skłania do zastanowienia się nad własnym życiem - nad tym, co ukrywamy i czy mamy odwagę być szczerzy wobec siebie i innych.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanpie.pl
,,Bez słów" to kolejna książka autorstwa Iwony Klimczak. Główna bohaterka powieści to Weronika, atrakcyjna, skromna kobieta. Musiała szybko dorosnąć i radzić sobie sama w życiu. Nie miała jeszcze osiemnastu lat, kiedy jej matka odeszła zostawiając jej informację. ,,Zaproponował mi wyjazd na długi urlop. Jedziemy więc, bo myślę, że dasz sobie radę." To postać, którą czytelnik lubi i której współczuje. ,,Oczywiście, że to boli nadal i oczywiście nigdy nie zrozumiem, jak mogła to zrobić." Autorka ukazuje determinację Weroniki do osiągnięcia zamierzonych celów. Kończy trudne studia, zakłada firmę, radzi sobie finansowo. No i spotyka Michała, mężczyzny, który rozumie ją bez słów i kocha na zabój. Ale żeby nie było tak słodko, autorka roztacza nad nimi czarne chmury. To powieść pełna emocji i wzruszeń, wyzwala troskę, współczucie, gniew i złość. Porusza wiele aspektów międzyludzkich. Jest o odrzuceniu przez jedynego rodzica, o sile przyjaźni i miłości. Na jednej szali mamy matkę, która wyrzeka się jedynego dziecka, a na drugiej matkę nadopiekuńczą. Na przykładzie bohaterów drugoplanowych, Ani i Piotrka, poznajemy jak powinna funkcjonować rodzina. Chociaż Weronika unikała rozmów o swojej przeszłości, zabrakło mi informacji o jej rodzinie, babci, ciotkach itp. Dziwne, że nie poszukiwała wiadomości, kto jest jej ojcem, nie próbowała nawiązać kontaktów z dalszą rodziną. Dostałam ksiązkę z autografem autorki i życzeniami przyjemnej lektury. I tak też było, książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Opisana historia wciągnęła mnie, trudno było się oderwać. Autorka ma styl, który cenię. Fabuła ma odpowiednie tempo. Mali bohaterowie wprowadzają trochę humoru.
Gdy Amelia odwiedza nieznaną babcię w podłódzkiej wsi, nie spodziewa się, jak wiele ta wizyta zmieni w jej życiu. Rodzinne tajemnice, romans sprzed wieku...
Przeczytane:2025-12-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, ulubione,
(czytaj dalej)