Ta miłość nie mogła się spełnić. Ona antyrojalistka. On król. Przeznaczenie miało jednak swój plan. „Jak (nie) zostać królową" Katarzyny Redmerskiej
Data: 2024-09-13 14:03:44 | aktualizacja: 2024-09-23 13:01:50 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 4 min.Jak (nie) zostać królową to zabawna opowieść o przebojowej Polce, doktor habilitowanej literaturoznawstwa Malwinie Krzysztopolskiej, która nieoczekiwanie na swojej drodze spotyka króla niewielkiego królestwa Warbenii – Oskara II. Ona – temperamentna naukowczyni z niezmąconą pewnością siebie, które nigdy nie marzyła, by zostać królową. On – nobliwy dżentelmen w koronie, podporządkowany etykiecie. O ich życiu zadecydował przypadek.
Jak (nie) zostać królową to pierwsza część dylogii królewskiej autorstwa Katarzyny Redmerskiej, znanej z poczytnych powieści takich jak Pora burzy czy Pejzaż we mgle. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Axis Mundi. Dziś na naszych łamach prezentujemy premierowy fragment książki Jak (nie) zostać królową:
– Co pan tu robi, do licha?! – Serce łomotało jej w piersi, nieźle ją wystraszył.
– A pani? – mruknął, także zaskoczony jej obecnością.
– Zapytałam pierwsza.
Mężczyzna ani myślał odpowiadać, więc Malwina też nie kwapiła się z tłumaczeniem. Stali w ciszy, którą rozpraszało jedynie cykanie świerszczy. Mężczyzna znajomym ruchem nasunął daszek czapki na oczy. Emanował szlachetnością i godnością. (Że też tego nie zauważyła za pierwszym razem!) Poczuła zawstydzenie. Jak by nie patrzeć, przy pierwszym spotkaniu zbyt bezceremonialnie się do niego odniosła. Wyładowała swoje zmęczenie na Bogu ducha winnym człowieku. Należało to jakoś naprawić.
– Dlaczego pan uciekł? – zapytała łagodnie.
– Słucham?
– Jak przyszedł kustosz, to pan się zmył.
– Nie byłem już potrzebny.
„Co racja, to racja” – pomyślała, ale bynajmniej mu nie uwierzyła.
– To było nieuprzejme – zauważyła mimochodem.
– Słucham?
– Pana odejście bez słowa było nieuprzejme.
– Nie było to moim zamiarem, przepraszam.
– Ja też przepraszam.
– Słucham?
– Ja także wykazałam się nieuprzejmością. Byłam nieco… napastliwa.
– Nie ma problemu, jestem przyzwyczajony.
– Słucham? – Nie zrozumiała.
– Ktoś ciągle czegoś ode mnie żąda, taka praca. – Uściślił.
Ponownie zapadła cisza. Malwiną miotały ambiwalentne uczucia: z jednej strony najchętniej skończyłaby tę niebywale ubogą komunikacyjnie, za to bogatą w powtórzenia rozmowę, z drugiej – intrygowało ją, co będzie dalej. Nigdy nie domyśliłaby się, jakie będą kolejne słowa mężczyzny.
– Ogród najpiękniejszy jest o świcie – wyjawił.
– Wierzę. Ale to dla mnie środek nocy.
Przez moment miała wrażenie, że mężczyzna lekko się uśmiecha. A może była to jedynie gra cieni? Czapka z daszkiem, przysłaniająca mu pół twarzy, skutecznie uniemożliwiała jakąkolwiek ocenę.
– Gdyby jednak się pani zdecydowała zajrzeć tu rankiem, proszę uważać na ogrodnika. Nie wpuszcza każdego.
– Broni wejścia niczym Rejtan – dopowiedziała, reflektując się natychmiast, że przecież jej towarzysz nie może wiedzieć, kim był Tadeusz Rejtan.
– Aż tak rozpaczliwie to nie. Koszuli raczej by z siebie nie zdarł – odpowiedział bez namysłu.
– Słucham?!
– Miała pani na myśli postać uwiecznioną na obrazie przez Jana Matejkę?
– Taaak.
Znowu zapadła cisza, tym razem naelektryzowana emocjami: skonsternowania zmieszanego z zaskoczeniem (Malwina) i napięcia (Oskar).
– Kim jesteś, mężczyzno w czapce z daszkiem? – zapytała, walcząc z przemożną chęcią zerwania mu nakrycia z głowy i zobaczenia jego twarzy.
Mężczyzna wyraźnie się zmieszał, jakby został właśnie przyłapany na gorącym uczynku. Coś zaszeleściło nagle w listowiu, rozpraszając na moment uwagę Malwiny. Gdy spojrzała ponownie w kierunku mężczyzny, już go nie było.
W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Jak (nie) zostać królową. Powieść kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,