Magdalena Witkiewicz czerpała pełnymi garściami z worka z popularnymi motywami romantycznymi, tworząc ,,Po prostu bądź". Pisarka wykazała się przy tym niezwykłym wyczuciem i intuicją. Witkiewicz zawarła w swym utworze wszystkie uwielbiane przeze mnie (i pewnie przez wiele innych czytelniczek) motywy - zakazane uczucie, nagłą tragedię, związek ze starszym mężczyzną, romans z wykładowcą, związek z przyjacielem, związek z rozsądku. Spod pióra pani Magdy wyszła niesamowita książka, która niejedną czytelniczkę doprowadzi do łez wzruszenia. Autorka z maestrią dyrygenta podporządkowała sobie ograne motywy, tworząc z nich harmonijną niczym melodia fabułę, która poruszy serca romantyczek.
,,Po prostu bądź" to wyjątkowa powieść, utwór pisany jakby specjalnie z myślą o mnie. Przeczytałam w swoim życiu już wiele romansów. Poznałam setki schematów i motywów królujących w utworach tego gatunku, więc moje wymagania względem romantycznych powieści z czasem mocno wzrosły. Lektura nie dostarcza mi obecnie takiej przyjemności i satysfakcji, jak w czasach, kiedy dopiero zaczęłam odkrywać ten gatunek. Ciężko mnie zadowolić i wciągnąć w akcję w takim stopniu, żebym zaczęła przeżywać poznawaną historię całą sobą, żebym zanurzyła się w wykreowanej opowieści - pani Magdzie ta sztuka się udała. Nie myślałam o schematach, czytając ,,Po prostu bądź", zaangażowałam się emocjonalnie w czytaną historię. Lekturze towarzyszyły motylki w brzuchu i łzy wzruszenia.
Magdalena Witkiewicz operuje znanymi motywami, to fakt, ale utwór absolutnie na tym nie traci. Autorka ma lekkie pióro i talent, dzięki któremu wciąga czytelnika w sam środek wykreowanej historii. ,,Po prostu bądź" to piękna powieść, którą szczerze polecam wszystkim miłośniczkom poruszających historii miłosnych.
Informacje dodatkowe o Po prostu bądź:
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2015-10-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788380750326
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
millawia
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Dlaczego tak bardzo boimy się w otwarty sposób mówić o uczuciach? Nie zdradzamy, co nas boli. Nawet przed tymi, których kochamy. A przecież chyba zależy nam na sobie? Zapominamy, że słowa nie służą tylko temu, by ranić. Są po to, by nas jeszcze bardziej do siebie zbliżać. By pomóc rozwiązać konflikty i nieporozumienia. Często zasypiamy przytuleni do niedopowiedzeń. Nie dbamy o to, by rozplątać negatywne emocje. Brak czasu, brak ochoty, brak zrozumienia. Czy to ma sens? Żadnego.
Więcej