Przeczytanie tej badziewnej książki przyprawiło mnie o chroniczny ból głowy. TOTALNE ZERO!!! Nie mam pojęcia jak autorce udało się przekonać wydawcę do takiego badziewia i tu zaraz przypomina mi się historia opowiedziana przez moją koleżankę.
Otóż zna ona dziewczynkę (11 lat) , która napisała książkę i moja znajoma miała okazję ją przeczytać. Nie była nią zachwycona ... Jakiś tam talent owa dziewczynka posiada, ale na pewno nie taki, aby wydawać jej pierwszą książkę. Ale szkopuł w tym, że ta jedenastolatka ma ciocię, która ma wydawnictwo. I książka już niebawem ukaże się w księgarniach ;-). Takie życie...
Ale wracając do ,,Przetrąconych" - jestem totalnie zniesmaczona tym anty-literackim tworem. Nie mam pojęcia o czym jest ta książka! Najtrafniejsze określenie to ,,totalnie odjechane wizje spisane podczas narkotycznego ciągu jakieś rozpieszczonej gówniary, która myśli, że pozjadała wszystkie rozumy " . I na dodatek jest cwaniarą, która myśli, że użycie w książce brzydkich wyrazów gwarantuje ogromny sukces. O matko... Jeśli komukolwiek spodobała się ta książka, to nie uwierzę, że czytał ją na trzeźwo.
Przed lekturą, myślałam że jest pozycja podobna do ,,My-dzieci, z dworca ZOO" . Podobna okładka, młoda, niemiecka autorka. Ale myliłam się. Te dwie książki nie mają ze sobą kompletnie nic wspólnego.
Broń Was Panie Boże aby czytać to badziewie!!! Stanowczo NIE POLECAM I GORĄCO ODRADZAM!!!!!
Informacje dodatkowe o Przetrąceni:
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2011-03-30
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
978-83-247-2069-9
Liczba stron: 224
Dodał/a opinię:
Dorota Karolina Dęga
Sprawdzam ceny dla ciebie ...