Przeczytałam te historię w 30 minut. Zjadałam wręcz kartkę za kartką i muszę przyznać otwarcie i bez bicia, że mangi, które mam przyjemność czytać i recenzować co rusz na nowo kradną moje serce w zakamarki wspaniałych opowieści. Tym razem poznajemy młodą uczennicę – Ryou Aihara, która wbrew trendom, nie posiadała prywatnego telefonu komórkowego, a dodatkowo jest cicha, nieśmiała i zawstydzona dźwiękiem swojego głosu. Zatem pozwalając wyobraźni na dryfowanie po wszelkich marzeniach, wyobraża sobie, że ma swoją własną piękną komórkę. Jakim zaskoczeniem było dla młodej kobiety, gdy jej wyimaginowana machina zadzwoniła, a po drugiej stronie znajdował się jej rozmówca – Shinya Nozaki, który był w tej samej sytuacji. Również poznajemy tutaj dojrzałą kobietę - Haradę, drugą rozmówczynię Ryou, która pozwala jej oswoić się z myślą, że tak naprawdę wcale nie jest szalona. Nozaki pomaga Aiharze oswoić się z mówieniem głośno, oswoić ze strachem i zacinaniem się, gdy trzeba się komunikować z innymi. Opowiada jej o osobie, o tym, że chodzi na wysypisko śmieci, by różnym przedmiotom nadaje drugie życie. Kwintesencją tej jakże wspaniałej historii jest moment, w którym młodzi ludzie się spotykają i chcąc nie chcąc Shinya ratuje życie Ryou, sam przy tym ginąc. Nawet nie wiecie jak bardzo wyłam. Bobry przy mnie to nic. Piękna historia o przyjaźni, o rozwijaniu komunikacji, o zawstydzeniu i nieśmiałości. Polecam każdemu kto ma serce na miejscu.
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2017-12-15
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 6
Język oryginału: japoński
Tłumaczenie: Joanna Szmytkowska
Dodał/a opinię:
Ovieca