Tajemnica srebrnego dysku

Autor: EmnildaAmelberga
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

zybko zrozumiała, że zapewne tam ułożą nieprzytomne duszki, kiedy przyjdzie czas podawania leków i obserwacji stanu chorych po zażyciu leczniczych mikstur.
- Tak - odparł szaman. - Nie mamy innego wyboru. Niepokojące wydarzenia zachodzą tak prędko, że nie ma co zwlekać. Musimy działać od razu.
Alia przytaknęła, w głębi ducha ciesząc się, że tym razem nie jej nie zaskoczyło. Bez chwili zwłoki przeniosła z Sandarą wszystkie zioła do chaty, którą następnie jej przyjaciółka opuściła, życząc wszystkim powodzenia w czekającym ich wyzwaniu.
- Poczekamy na pozostałych - zarządził szaman, gdy obecni w jego domu zielarze zgromadzili się w głównej izbie. - Gdy przybędą rozpoczniemy przygotowania i wyruszymy do Wielkiego Dębu. Myślę, że jak wszystko sprawnie pójdzie to Krąg utworzymy wieczorem. Bądźcie więc gotowi do pracy przez całą noc.
Zielarze skinęli głowami i rozsiedli się na długiej, ciężkiej ławie ustawionej przy stole. Barnaba dołączył do nich i wszyscy zagłębili się w dyskusji na temat ostatnich wydarzeń.
Alia słuchała, przytakiwała, ale myślami często uciekała do wydarzeń, które miały nadejść. W międzyczasie dołączali do nich pozostali zielarze, przynosząc liczne ziołowe mieszanki. Nie trwało to długo. Kiedy wszyscy zgromadzili się już w chacie szamana, ten zadecydował, że nadeszła chwila, aby spotkać się z Wielkim Dębem.
Wstali od stołu i stanęli półkolem pośrodku izby, przodem do paleniska. Jedynie Barnaba zatrzymał się tuż przed ogniem i nie odrywając od niego wzroku sięgnął do kieszeni białej tuniki. Wyjął z niej mały woreczek, po czym wysypał zawartość na dłoń. Zacisnął palce na suszonych, częściowo pokruszonych liściach dębu i wrzucił je w ogień, mówiąc spokojnym głosem:
- Wielki Dębie, pośredniku między naszym światem a światem bogów. Wysłuchaj naszej prośby i ukaż nam drogę do ciebie, abyśmy mogli złożyć u twoich stóp dary dla naszych bliskich i przyjaciół. Niech moc twojej magii spłynie na nie i uczyni je zdolne do ratowania zdrowia i życia tych, którzy o nie walczą.
Ogień buchnął z paleniska i rozdzielił się na dwa jęzory, które szybko wyciągnęły się na podłodze zatrzymując się u stóp szamana. Powoli zaczęła się pomiędzy nimi materializować leśna dróżka. Dał się słyszeć szum liści i zapachniało igliwiem. Nie trzeba było długo czekać, aby duszkom ukazał się las. Bardzo stary, pełen wielkich drzew, skrywających w swych koronach najróżniejsze ptactwo, śpiewające głośno i radośnie.
- Teraz złożymy pod Wielkim Dębem wszystkie zioła - oznajmił niemal szeptem Barnaba, odwracając się do zielarzy. - Będziemy musieli przejść tą dróżką kilka razy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podczas tej wędrówki ujrzycie w lesie coś, co skusi was, aby zboczyć z drogi. Nie róbcie tego. Patrzcie przed siebie i nie traćcie z oczu celu. Wkraczacie bowiem do nieznanego wam świata, który rządzi się innymi zasadami niż te znane wam. Zabłądzicie, a ja mogę nie być w stanie przyjść wam z pomocą. Czy wszystko jasne? - zapytał nadal cicho, lecz znacznie ostrzejszym tonem niż zamierzał. Znał dobrze duszki ze swojej wioski i wiedział, że wśród zielarzy ze świecą szukać nieodpowiedzialnych osób, lecz nie był też naiwny. Wiedział czym grozi wejście do Krainy Bóstw i zdawał sobie sprawę z tego, że czyhające tam moce potrafią omamić każdego. W końcu Kraina Bóstw stanowiła część Zaświatów, a tam prawo sprzyjało silniejszemu. Rozejrzał się więc uważnie po twarzach zebranych. Duszki pokiwały głowami, co przyjął z zadowoleniem. - Ruszajmy więc - rzekł i po chwili kroczył na czele pochodu, którego bezpieczeństwo spoczywało częściowo w jego rękach, a częściowo zależało od szczęścia.
Alia szła na samym końcu dźwigając wielki, ciężki kosz. W dzieciństwie słyszała różne historie o tych, którzy weszli do Krainy Bóstw za nic mając ostrzeżenia doświadczonych wędrowców. W rezultacie gubili drogę, skuszeni obietnicami duchów lub znacznie mroczniejszych istot. Niektórym udało się wrócić z pomocą szama

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
EmnildaAmelberga
Użytkownik - EmnildaAmelberga

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2025-02-02 19:29:58