Chciała, by muzyka nigdy nie ucichła, a przede wszystkim pragnęła, by to poczucie mocy nigdy jej nie opuściło. Jeszcze długo z niego czerpała, ale z biegiem lat oczywiście zbladło.
Kochała, i to jak kochała; kochała tak bardzo, że czasem całkiem się zapominała.
Od kiedy Matylda potrafiła świadomie myśleć, chciała mieć własną rodzinę.
W sklepie odmawia ciągnięcia za sobą kosza na zakupy niczym cholernego psa.
Mawiała zwykle, że przebywanie z młodymi ludźmi jest tak owocne i odświeżające, bo oni znajdują się w fazie wzrostu i ruchu i przyczyniają się do tego, że ona sama rośnie i się porusza, że owi młodzi ludzie nie pozwalają jej na zastój.
Baśnie nie są prawdziwe, ale żyje się w nich pięknie.
Pisarze dzielą się na chorych na czarnowidztwo i chorych na błogi idiotyzm.
Beżowy płyn, który miał być herbatą, zaskakiwał bogactwem smaku.
Jest takie gojskie przysłowie. Kto nie słucha ojca, matki, ten posłucha psiej skóry. Ono ma swoją mądrość. I ja ci je teraz powtarzam.
Przetrzepać dupę Niemcom pasem, to byłaby dopiero przyjemność!
Farba nie brud, a malarz to półtora księcia.
(...) życie to nie nie jest towar, który można obstalować u krawca czy szewca. Często bywa niewygodne.
Charakter jest tak samo ważny jak rozum i nasza córka go ma.
Jeżeli kiedyś powiem, że znam się na ludziach, skłamię, a przecież nie można kłamać.
- Chcemy, aby każdy w tym mieście, kto zabił kurę, wiedział, że jest obserwowany przez sąsiada.- A może i przez własną żonę.
Chciała, by muzyka nigdy nie ucichła, a przede wszystkim pragnęła, by to poczucie mocy nigdy jej nie opuściło. Jeszcze długo z niego czerpała, ale z biegiem lat oczywiście zbladło.
Książka: Nauczycielka
Tagi: muzyka, uczucie