"Piekło rozpętało się w domu Beckfordów już poprzedniej nocy, kiedy to dziewiętnastoletnia Vicku Beckford przekroczyła granicę i poprosiła demona o objawienie się. Mimo że zwiedziona dziewczyna złamała zasady i udzieliła swojego pozwolenia nieświadomie, dopuściła się poważnego wykroczenia o nadprzyrodzonym charakterze. W rezultacie doszło do chyba najgorszego rodzaju ataku diabolicznego, z jakim mieli do czynienia Warrenowie."
Monarchowie, choć otacza ich mnóstwo pozornie troskliwych osób, tak naprawdę są najbardziej samotnymi ludźmi na świecie.
A czasami wręcz, chociaż nie jest w stanie tego wytłumaczyć i zdaje sobie sprawę, że to, co chce zrobić lub powiedzieć, tylko pogorszy jej opinię wśród innych, zwiększy ilość plotek i śmiechów za plecami, to i tak nie umie się powstrzymać.
Świeci słońce, ale w oddali widać groźne chmury przychodzące odstrony gór, ciemne, zapowiadające deszcz i burzę.
Włączam w sobie blokadę. Nagrywam. Nie jestem teraz człowiekiem, ale reporterem, który ma do wykonania konkretną robotę. Uruchamiam w sobie tryb terminatora. W pół godziny nagrywam kilka rozmów. Tak zwanych przebitek, czyli zdjęć rannych, zabitych i całego tego zamieszania mamy aż nadto. Odnajduję Piotra.