Cofnijmy się w czasie o 59 lat. Jesteśmy w Portland (USA, stan Maine). 21 września 1947 roku przychodzi na świat przyszły mistrz powieści grozy- Stephen King. Już jego dzieciństwo odbiegało nieco od standardów. Matka miała obsesję religijną (stąd wziął się pomysł wizerunku matki Carrie- bohaterki jego pierwszej opublikowanej powieści). Tato z kolei, gdy Stephen był kilkulatkiem, wyszedł z domu po papierosy i rozwiał się jak dym- nigdy już nie wrócił. Przez parę lat przyszły pisarz był wychowywany przez matkę z pomocą krewnych. Wiązało się to z podróżami po różnych stanach. W końcu matka Kinga znalazła stałą przystań w stanie Maine.
Przyszły mistrz powieści grozy bardzo wcześnie zaczął przejawiać uzdolnienia i fascynacje pisarskie. Gdy miał 12 lat, zaczął wydawać z bratem Davidem gazetę lokalną, którą sprzedawali po 5 centów za numer. W szkole średniej, którą ukończył w 1966 roku, zaczął publikować pierwsze opowiadania. Podczas studiów w Uniwersity of Maine redagował z kolei własną kolumnę w piśmie uczelnianym, ukończył też pierwszą długą powieść, która niestety została odrzucona. Wyżej wymienione studia skończył w 1970 roku i zyskał uprawnienia do zawodu nauczyciela języka angielskiego.
2 stycznia 1971 r. King poślubia poznaną na uniwersytecie Tabithę Spruce. Zaczyna się dość ciężki okres w jego życiu. Ponieważ na początku nie mógł znaleźć pracy w zawodzie, a i potem ciężko było wyżyć z pensji nauczycielskiej, państwo King zatrudnili się w pralni przemysłowej. Drobnymi zastrzykami gotówki były też honoraria pisarza otrzymywane za opowiadania drukowane w czasopismach dla mężczyzn. Jednak to wszystko było niewiele. Młodzi małżonkowie, którzy prędko dorobili się dwójki małych dzieci, musieli mieszkać w przyczepie. Przyszły mistrz horroru popadł w tych czasach w alkoholizm, z którym się borykał przez ponad dekadę, jednak dzięki żonie nigdy nie sięgnął dna.
To właśnie intuicja żony otworzyła pisarzowi drogę do sławy. Wyciągnęła bowiem w 1974 roku niedokończony maszynopis powieści "Carrie" z kosza na śmieci i namówiła Kinga, by jednak dokończył to dzieło. Książka została zaakceptowana, a w 1976 Brian De Palma nakręcił jego filmową adaptację. Wrota do popularności stanęły otworem. Mógł zająć się zawodowo pisaniem. Od tego czasu Stephen napisał wiele powieści, przetłumaczonych na 33 języki i sprzedawanych w 35 krajach! Niektóre z nich podpisał pseudonimem Richard Bachman. Zdarzały się na tym tle zabawne nieporozumienia, gdy krytycy ganili lub chwalili utwory Bachmana, przeciwstawiając je... książkom Kinga!
Obecnie King mieszka na stałe w stanie Maine, gdzie ma dwie rezydencje- letnią i zimową. Ma trójkę dzieci- Naomi, Josepha i Owena (powieść tego ostatniego ukazała się niedawno na naszym rynku). Prowadzi warsztaty twórczego pisania i sam nadal pisze. Wspiera akcje charytatywne. Niestety od 1999 roku boryka się z problemami zdrowotnymi związanymi z wypadkiem samochodowym. Gdy szedł skrajem drogi, uderzył w niego kierowca szamoczący się z psem. To zdarzenie skazało go na długoletnie cierpienia, było też powodem przebytego w ostatnim czasie groźnego zapalenia płuc (jedno z płuc zostało bowiem uszkodzone w czasie wypadku). Najgorsze ma jednak za sobą i miejmy nadzieję, że wyda jeszcze niejedną powieść.
Źródła:
- www.stephenking.now.pl/biografia.php
- Gazeta Wyborcza z 28 listopada, s. 14, artykuł "Horror czułych słówek"
- noty o autorze z poszczególnych książek Kinga
Kalina Beluch
Użytkownik | Kiedy został fanem |
---|---|
riviera24 | 2018-10-05 12:43:27 |
katooola | 2018-11-29 15:43:51 |
Natalka2019 | 2019-10-31 06:22:48 |
HorrorBookDevour | 2020-05-13 13:54:30 |
izaf | 2020-06-23 12:57:15 |
Cthulhu94 | 2020-07-21 16:23:36 |
SaszkaSara | 2021-01-24 16:18:30 |
Każdy musi umrzeć, wiem, że od tej reguły nie ma wyjątku, ale czasami, Boże mój, Zielona Mila jest taka długa.
Robi się to, co trzeba zrobić, i najlepiej, jak się umie. To wszystko. Wierzę, że jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że "nigdy tego nie zrobią".
Więcej