Dlaczego warto? REJESTRACJA

Grzegorz Kalinowski - cytaty

Dywanik rzadko kiedy oznaczał chęć spotkania się z podwładnym w celu pochwalenia go lub podziękowania za wysiłek. Jak wszędzie, także w policji góra zapraszała do siebie dół najczęściej po to, żeby zademonstrować swoje niezadowolenie albo w najlepszym wypadku gospodarskie, ojcowskie wręcz zainteresowanie sprawą.
Autor: Grzegorz Kalinowski
Książka: Szeleszcząca śmierć
0
Piątek rano, wielu startuje jak najwcześniej może, bo wiedzą panowie, dzisiaj słoje ewakuują się ze stolicy.
Autor: Grzegorz Kalinowski
Książka: Szeleszcząca śmierć
0
Żeby wyrównać rachunki, trzeba wyjść poza prawo kodeksowe i kierować się czystą, naturalną sprawiedliwością!
Autor: Grzegorz Kalinowski
Książka: Szeleszcząca śmierć
0
To, że miał zgreda w niebieskich, nie było w jego rodzinnym mieście niczym nadzwyczajnym. Policjant w Szczytnie, bo stamtąd pochodził, to jak wojskowy w Orzyszu, górnik na Śląsku albo stoczniowiec na Wybrzeżu, czyli żadne halo.
Autor: Grzegorz Kalinowski
Książka: Szeleszcząca śmierć
0
To chujowa, niewdzięczna robota, ale ją lubię. To jak choroba jakaś i takich zawodów jest od pyty. Nauczyciel, pielęgniarka, kolejarz... Kiedyś prestiż, a dziś bieda.
Autor: Grzegorz Kalinowski
Książka: Szeleszcząca śmierć
0
Małgorzata Wilczyńska była młodą, efektowną brunetką z dobrym biustem i odpowiedniej długości nogami. Dziewczyna rzucała się w oczy, ale jej uroda nie była wyzywająca.
Autor: Grzegorz Kalinowski
Książka: Szeleszcząca śmierć
0
Artur kręcił się po domu zupełnie bez celu, Wiśnia pewnie określiłby to obrazowo: jak gówno w przeręblu.
Autor: Grzegorz Kalinowski
Książka: Szeleszcząca śmierć
0
- Słuchaj no, Oluś, weź się w garść!
Autor: Grzegorz Kalinowski
0
Szefie, co szef mówi o krakoskiej kurturze, to raczej kulturwa (s.368).
Autor: Grzegorz Kalinowski
0
Najchętniej by się pomodlił, ale wiedział, że gdyby Bóg pomagał w takich sytuacjach, to zaprzeczałby swojemu istnieniu. Jeśli jest, to lepiej go tak bezczelną prośbą nie wnerwiać (s.451).
Autor: Grzegorz Kalinowski
0
Nie wszyscy mieli szczęście, bo kilkanaście osób zginęło. Widocznie tak musiało być, mieli pecha, bo jak ktoś ma pecha, to, jak wiadomo, i w kościele w mordę dostanie (s.107).
Autor: Grzegorz Kalinowski
0
Z nierozwartości to ja umiałemem leczyć, ale nie szafy, tylko piękne panie.
Autor: Grzegorz Kalinowski
0
Z początku Narcyza zachłysnęła się szczęściem, jakim było pojawienie się Ludwika, ale to szybko minęło. Nie cieszyła się tym, co miała, lecz zjadało ją rozmyślanie o tym, co utraciła. To, co niedokonane, wzięło górę nad teraźniejszością(...) (s.84).
Autor: Grzegorz Kalinowski
0
(...) Zygmunt Gwizdalski, nie orzeł, miał nawet opinię cokolwiek tępawego, ale dzięki temu skończony i kompletny służbista. Wiadomo było, że nikogo nie wpuści. Nawet gdyby w wigilijną noc przyszła pod sklep Święta Rodzina, toodmówiłby prośbie o nocleg(s.349).
Autor: Grzegorz Kalinowski
0
1
Dodaj nowy cytat
Najpopularniejsze tagi
Reklamy