Uciekałam w świat muzyki, która dawała mi wytchnienie i sprawiała, że nie byłam tak bardzo samotna. Bo byłam. Ale nauczyłam się z tą samotnością żyć.
Cztery ściany,pajęczyna w rogu, szpitalny zapach, skrzypiące łóżko, okno z ograniczonym widokiem na świat, choroba, strach, samotność. Głucha cisza. Podobne codzienne problemy: Czy ktoś mnie dzisiaj odwiedzi? chciałoby się porozmawiać, ale bliscy pracują, uczą się, mają swoje mniejsze i większe kłopoty.Czasami nie ma bliskich ani rodziny. A jak są, to tylko na chwilę. Wypowiadają puste słowa pocieszenia i odjeżdżają. Czy choroba, szpital,hospicjum mają być miejscem wegetacji, miejscem kompletnej ciszy?
Większość historii łączy wspólny mianownik: samotność. Każdy przeżywa samotność inaczej.Samotność z wyboru, samotna matka, którą zostawił ukochany mąż, samotny mężczyzna, od którego wciąż się wymaga, by kochał,zarabiał, był romantyczny, zadbany. Samotny starzec, któremu się wydaje, że przeżył już wszystko, samotna kobieta u boku ukochanego mężczyzny.
Jedni rozpoczynają dorosłe życie, kiedy są już do tego gotowi i sami chcą, a inni, kiedy muszą…
Któregoś dnia oślepniesz. Jak ja. Będziesz siedział gdzieś, punkcik zagubiony w pustce, w ciemności, na zawsze. Jak ja. Któregoś dnia powiesz sobie „Zmęczony jestem, usiądę”, i siądziesz. A potem powiesz sobie „Głodny jestem, wstanę i zrobię sobie coś do zjedzenia”. Ale nie wstaniesz. Powiesz sobie „Nie powinienem był siadać, ale skoro już siadłem, posiedzę jeszcze trochę, później wstanę i zrobię sobie coś do zjedzenia”. Popatrzysz chwilę na ścianę, a potem powiesz sobie „Zamknę oczy, może prześpię się trochę, będę się po tym czuł lepiej” i zamkniesz je. A kiedy je otworzysz, ściany już nie będzie. Znajdziesz się w nieskończonej pustce, której nie wypełniliby wszyscy wskrzeszeni zmarli wszelkich czasów, i będziesz w niej jak ziarnko piasku pośród stepu.
- Masz na myśli samotność? - Nie, nie czuję się samotna. Na ogół lubie własne towarzystwo. Lubię rysować, szyć i nie zawsze muszę mieć kogoś obok. Po prostu czuję się… osamotniona. Jakbym nie mogła na nikim polegać. Jakby cały świat mówił innym językiem niż ja.
Zło, mój synu, zawsze nieporównanie gorzej niż dobro znosi samotność.
Od tak dawna jestem samotna, że niemal przestałam oddychać.
...bo człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności.
Tak więc sytuacja wygląda następująco. Utknąłem na Marsie. Nie mam jak uzyskać połączenia z Hermesem ani Ziemią. Wszyscy myślą, że umarłem. Jestem w Habie zaprogramowanym na przetrwanie trzydziestu jeden dni.Jeśli oksygenator się zepsuje, uduszę się. Jeśli system odzyskiwania wody się zepsuje, umrę z pragnienia. Jeśli zostanie naruszona hermetyczność Habu, mniej więcej eksploduję. Jeśli żadna z tych rzeczy się nie wydarzy, w końcu skończy mi się jedzenie i umrę z głodu.Mam przesrane.
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.
Byliśmy zagubieni, ale byliśmy razem, stworzeni z dwóch samotnych dusz.
Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.
- Na pustyni jest się trochę samotnym. - Równie samotnym jest się wśród ludzi.
Niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie.
Uciekałam w świat muzyki, która dawała mi wytchnienie i sprawiała, że nie byłam tak bardzo samotna. Bo byłam. Ale nauczyłam się z tą samotnością żyć.
Książka: Niepokorni. Dziewczyna z ogrodu
Tagi: Samotność,