Poczuł, jak jego serce zwalnia, jakby wybierało się spać jakby zapadał w sen zimowy. Nie powstrzymywał tego, było to dobre.
To nic, pomyślała. Chwila słabości. Ten dziwny mężczyzna mówiący niepokojące rzeczy zamieszał jej trochę w głowie, ale to przecież nic takiego. Ogarnie się zaraz. Jest profesjonalistką, zimną suką, prokuratorem Rzeczypospolitej Polskiej. Dość tego. Zakazuje sobie takich głupot.
Poczuła się dziwnie. Bardzo nieprofesjonalnie. Po raz pierwszy od bardzo dawna nie wiedziała, jak zareagować. Drażniło ją, że tak prosty, żeby nie powiedzieć prostacki tekst tak na nią podziałał. Równocześnie jednak chciała, by mówił w ten sposób dalej. Musiała to jakoś zakończyć. I to jak najszybciej.
Książka: Noc poślubna