Okładka książki -  Biały mróz

Biały mróz


Ocena: 5 (1 głosów)

Miejsce pozbawione tolerancji budzi strach.

Terencjusz Przyziemny – bezrobotny intelektualista i poeta-bloger – nie boi się stawiać trudnych pytań, nawet gdy wokół panuje zmowa milczenia. Żyje w kraju, gdzie za fasadą miłosierdzia i chrześcijańskich wartości kryją się nacjonalizm oraz uprzedzenia. Kiedy mieszkańcy Jamboru nad Bełtą sprzeciwiają się napływowi imigrantów, w Terencjuszu rodzi się bunt. Otwarcie potępia fałszywy patriotyzm i powszechną nietolerancję.

Nie przeczuwa jednak, jak wyboista oraz pełna wyzwań okaże się droga, którą wybrał. Spotykane na niej osoby – zwłaszcza kobiety – obnażą przed nim mroczne oblicza społeczeństwa przepełnionego hipokryzją i głęboko skrywanymi fobiami narodowymi.

„Biały mróz” to opowieść o miłości, codziennych zmaganiach oraz walce z nierównością. Historia, w której ścierają się światopoglądy, a czytelnik musi odnaleźć swój własny głos.

Informacje dodatkowe o Biały mróz:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-02-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383736327
Liczba stron: 456
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Biały mróz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Biały mróz - opinie o książce

Avatar użytkownika - MarzenaCzytelnic
MarzenaCzytelnic
Przeczytane:2025-09-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

BIAŁY MRÓZ
Zdzich Wojtaś Wydawnictwa NOVA RES
Literatura obyczajowa
Od wydawcy:
Miejsce pozbawione tolerancji budzi strach.

Terencjusz Przyziemny – bezrobotny intelektualista i poeta-bloger – nie boi się stawiać trudnych pytań, nawet gdy wokół panuje zmowa milczenia. Żyje w kraju, gdzie za fasadą miłosierdzia i chrześcijańskich wartości kryją się na nacjonalizm oraz uprzedzenia. Kiedy mieszkańcy Jamboru nad Bełtą sprzeciwiają się napływowi imigrantów, w Terencjuszu rodzi się bunt. Otwarcie potępia fałszywy patriotyzm i powszechną nietolerancję.
Nie przeczuwa jednak, jak wyboista okaże się droga, którą wybrał.
Spotykane na niej osoby - zwłaszcza kobiety – obnażą przed nim mroczne oblicza społeczeństwa przepełnionego hipokryzją i głęboko skrywanymi fobiami narodowymi.
„Biały mróz” to powieść o miłości, codziennych zmaganiach oraz walce z nierównością. Historia, w której ścierają się światopoglądy, a czytelnik musi odnaleźć swój własny głos.
………………………………………………………………………………………………….
Zdzich Wojtaś autor pierwszej swojej książki, mam nadzieję nie ostatniej, znany pewnie niektórym czytelnikom jako ciepły, wzbudzający sympatię widzów uczestnik popularnego programu telewizyjnego moją uwagę zwrócił, nie ukrywam bogatym, niezwykle barwnym językiem i wywarzonym, spokojnym usposobieniem oraz ogromnym szacunkiem do ludzi.
„(…) Najwyższa mi już pora pochylić się nad blogowym postem. Przysiąść, jak to mówią fałdów i coś wreszcie wymyślić (…)”
„Biały mróz” przeczytałam w piękny wrześniowy dzień, jakby tak na zatrzymanie lata, które nieuchronnie chyli się ku końcowi. Książka wzbudziła we mnie wielkie emocje i bardzo chciałam z kimś o tym porozmawiać. Trafiło na autora - za co bardzo mu dziękuję. Za książkę i za rozmowę. Powieść jest mocna, wyrazista i niełatwa w odbiorze. Teraz wiem, że inna być nie mogła, bo temat do łatwych nie należy.

Fabuła skonstruowana jest w formie opowieści głównego bohatera, Terencjusza, który prowadzi dość beztroskie życie, nie zmuszając się specjalnie do pracy, chciałoby się rzec lekkoduch acz z zasadami. Terc, bo tak przyjaciele zdrabniają jego imię, mieszka w małym miasteczku o zmyślnej nazwie Jambor nad Bełtą, gdzie dość leniwie i spokojnie prowadzi swoje życie, radząc sobie prawie bez środków doskonale, gdyż zawsze trafi się ktoś kto zrozumie i uraczy wódeczką, a na ruszt też coś wrzuci. Terencjusz za to odwdzięcza się zgrabnie prowadzonymi rozmowami, przy których niejeden liźnie kultury i obycia oraz poglądu na rzeczywisty obraz świata. Jest to bohater z krwi i kości, także rasowy facet, co to popije, popali, także chce popieścić swe ego w damskim towarzystwie i nade wszystko jak każdy z nas, kocha i chce być kochany. Każdą ze swych kobiet kocha na zabój, do końca i prawdziwie, a tak się układa życie, iż musi jak rycerz bronić swe wybranki przed uciemiężeniem. I tak. Ofelia musi uciekać i stawiać czoła sąsiadom, którzy zatruwają jej życie, bo ośmiela się być Żydówką. Fatima ucieka z ortodoksyjnej rodziny, bojąc się zemsty, ponieważ chce żyć po swojemu. Nabila poszukuje wolności, a znajduje tylko przemoc z powodu koloru swojej skóry. W kraju, który wybrały na swoje miejsce do życia, obywatelskie patrole wyznaczają im ramy według jakich i z kim mają żyć. Także brzmi znajomo prawda? Bąkiewicz czy nazwisko znajome? Ta powieść aż krzyczy, by się obudzić póki nie jest za późno i poruszyć „My naród” mówiąc słowami Wałęsy.
Styl autora zadziwia mnie znamienitym doborem słowotwórczym i inteligentnie podanymi wtrąceniami z życia naszego kraju, niby to przypadkiem, a celowo ma to sens tu i teraz. Pojawiają się literackie zainteresowania bohatera: „ Zakochany jeniec”, „Jeana Geneta” oraz „Uległość” Houellebecqa, co trafnie nas czytelników ma inspirować, przynajmniej tak na mnie działają czytane pozycje. Postacie z ciekawymi imionami Ren, Amoniusz , Zachariasz oraz Kornelia, Ofelia mają swoje uzasadnienie i spójnie dopełniają fantastyczną fabułę. Muzyka słuchana przez bohatera, zapalone świeczki i dbałość o detale powodują komfort ugoszczenia czytelnika w wyobraźni autora w stopniu zupełnym.
Temat poruszany w powieści jest niezwykle trudny i w naszym podzielonym ciągle społeczeństwie niezwykle drażliwy, a mianowicie uchodźcy czy cudzoziemcy. Uchodźca to ktoś, kto musi uciekać z własnego kraju ze względu na różnego rodzaju prześladowania, by na końcu tej drogi znaleźć miejsce do życia dla siebie i rodziny. Chce pracować, funkcjonować i płacić podatki. Ot co. Jak wiadomo nam z prasówki czy social mediów, oby nie z własnego doświadczenia, często ludzie oddają cały dorobek życia by znaleźć schronienie w innym kraju. Brzmi znajomo z historii czy kinematografii? To powiadam i pytam, gdzie uciekać jak każdy kraj chce tylko swoich i dla siebie, jednocześnie sami jego obywatele chcą być obywatelami świata.
„Biały mróz” to pozycja, która moim skromnym zdaniem powinna być lekturą dla wszystkich wątpiących w słuszność pomagania uciśnionym, tak zwanym obcym.
Dawno tak mnie książka emocjonalnie nie powaliła i nie zmusiła do refleksji. W konfrontacji z rzeczywistym naszym podziałem w społeczeństwie zastanawiam się, jaki to może mieć wpływ na wojenne poczynania obok naszych granic. Podzielonym narodem i niewyedukowanym łatwiej manipulować i wtłaczać im do głowy treści zupełnie nieprawdziwe. Problem polega na tym, by ludzie chcieli się edukować, a nie zatykali oczy i uszy na zło obok.
Zawsze czytając książkę dopatruje się pochodzenia tytułu. Po przeczytaniu tej powieści to oczywiste. „Biały mróz” to nasze społeczeństwo, od którego wieje chłodem nietolerancji na kilometry. Polecam książkę w zasadzie każdemu, bo Ci którzy są tolerancyjni nadal nimi pozostaną, a ci którzy nie byli, może pod wpływem książki takimi się staną.

mniej

Link do opinii
Inne książki autora
Portret mężczyzny z rogiem kozła w tle
Zdzich Wojtaś0
Okładka ksiązki - Portret mężczyzny z rogiem kozła w tle

Książka jest nielinearną opowieścią o mężczyźnie, zwykłym obywatelu, którym mógłby być prawie każdy - ty który to czytasz, ja, twój...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy