Do II wojny światowej ul. Chłodna w Warszawie była jedną z kluczowych arterii wylotowych stolicy na zachód. Niestety, jej rozkwit brutalnie przerwały tragiczne wydarzenia zaciętych walk powstańczych. 01 sierpnia 1944 r. ulicami Chłodną i Wolską ruszyła bowiem niemiecka nawała na Warszawę, by zdławić Powstanie. Dramatyczne wydarzenia starć polskich powstańców z Niemcami na Chłodnej głęboko wryły się w pamięć kolejnych pokoleń. Najpierw była euforia i duma z odzyskanej wolności. W okopach łopotały na wietrze biało-czerwone sztandary. Jak grzyby po deszczu powstawały barykady i umocnienia mające zagrodzić drogę wrogowi. Cieszyły i uskrzydlały pierwsze sukcesy militarne, jak zdobycie ufortyfikowanej przez Niemców Nordwachy i zatrzymanie jeńców. Ale rychło przyszła śmierć z całą jej okropnością i zagładą wraz z wybuchami niemieckich bomb lotniczych, pożarami trawiącymi rozbite kamienice i pijanymi żołdakami SS mordującymi bez opamiętania mieszkańców Chłodnej. Gehenna ludności cywilnej była wręcz niewyobrażalna. Chłodna oddała Powstaniu Warszawskiemu i swojej stolicy wszystko, co miała najlepsze: serce do walki, krew przelaną na barykadach, życie tysięcy cywilów, całą swoją substancję materialną obróconą w gruzy i zgliszcza. Taką cenę zapłaciła za dążenie do niepodległośc.
,,Chłodna w ogniu Powstania Warszawskiego 1944" Artura Nadolskiego to książka poświęcona jednej, lecz bardzo ważnej dla losów powstańczej Warszawy - ulicy.
Autor - ceniony badacz pamiątek Stolicy, pasjonat historii, ma silny, rodzinny sentyment do powstańczego zrywu. Zarówno jego ojciec jak i stryj walczyli w powstaniu, także na Chłodnej, gdzie mieszkała rodzina Nadolskich. Warszawa, za sprawą powstania, stała się miastem wyjątkowym, gdzie każda ulica, każdy skwer, budynek - o ile tylko pamiętają czasy wojny, coś znaczą, symbolizują, przypominają o walce powstańców ,,za każdy kamień twój".
Nie dziwi więc, że Chłodna, ważna arteria przedwojennej Stolicy, była ulicą, na której toczyły się zacięte walki, w dodatku z tymi najgroźniejszymi oddziałami SS - ROA, RONA, brygadą SS Dirlewangera, własowcami, kałmukami, kozakami i wszelkiej maści mordercami i katami z SS.
O tych walkach, o beznadziejnej sytuacji powstańców, o wyburzaniu dom po domu całych kwartałów miasta - jest ta książka. Ulica Chłodna utraciła większość przedwojennych, pięknych kamienic. Resztę dzieła dokończyły rządy komunistów i bezmyślne wyburzanie kamienic, które można było tuż po wojnie jeszcze odbudować. Nadolski pisze o tych sprawach z nostalgią i smutkiem. Jest to bardzo osobista książka, bardziej wspomnieniowa, publicystyczna, z całą pewnością zaś nie - historyczna. Książka adresowana nie tylko do warszawiaków. Myślę, że zainteresuje i wzruszy każdego, czyj los związany jest z Powstaniem Warszawskim, okupacją, Armią Krajową.
Przeczytane:2015-07-24, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,