,,Wszystko, co przechowuję w pamięci, wiruje wokół wydarzeń w moim życiu jak woda" - pisze Lidia Yuknavitch, czyniąc z tego żywiołu centralny punkt opowieści o swoim życiu. A nie było ono łatwe. Bo czy są słowa, które mogą oddać ból matki po utracie dziecka? Czy da się opisać dorastanie w domu przepełnionym gniewem ojca? I jak przedstawić lata autodestrukcji napędzanej alkoholem, narkotykami i seksem?
Yuknavitch bez lęku i zahamowań prowadzi nas przez własne doświadczenia, nie ukrywając egzystencjalnych kryzysów i nie uciekając od intelektualnych rozważań. Ma wielu przewodników, którzy pozwolili jej przetrwać lata niepewności, uzależnień i niewyobrażalnego bólu - od Joanny d'Arc po Kathy Acker, od markiza de Sade po Kena Keseya. Yuknavitch nie boi się dosadności, opisując ludzkie ciało jako metaforę tego, co przeżyte. Autorka imponuje szczerością i bezkompromisowością, odwagą, by pomimo przeciwności iść dalej. W końcu Chronologia wody to również głos sprzeciwu wobec tyranii współczesnej kultury próbującej wmówić kobietom, jak powinny żyć.
,,W ,,Chronologii wody" leżałam jak w Morzu Martwym. Unosiłam się na ciepłej wodzie. Ale sól drażniła delikatniejsze miejsca i każde otarcie skóry. Taka jest ta opowieść. Nie umiałam, ale i nie chciałam z niej wychodzić. Bo Lidia Yuknavitch opowiedziała nam siebie tak, jakby pisanie było częścią jej ciała, ciała byłej pływaczki. A Kaja Gucio znakomicie to ciało przetłumaczyła. Dzięki temu ,,Chronologia wody" to coś więcej niż książka - to nasłuchiwanie oddechu drugiego człowieka." Mira Marcinów
,,,,Chronologię wody" Lidii Yuknavitch przeczytałem od deski do deski kilkanaście razy. Nadal ją czytam i pewnie do końca życia będę do niej wracał - po inspirację, pomysły i z czystego podziwu. To niezwykła książka." Chuck Palahniuk
,,,,Chronologia wody" to brutalna bomba, piękna i prawdziwa pieśń miłosna, bogata narracyjnie i emocjonalnie żywa, chwilami miłosierna, a czasem całkowicie bezlitosna. Każda jej strona odmieniła mnie raz na zawsze. Będę ją wszystkim polecać latami. Na taką książkę czekałam całe życie." Cheryl Strayed
,,Błyskotliwa, pełna lśniącego piękna ,,Chronologia wody" Lidii Yuknavitch przeszywa serca czytelników na wylot. Te zaczerpnięte z życia historie porażają z ogromną mocą. Wyzwalają wściekłość, strach, poczucie wolności i radość - w odważnym głosie autorki wyraża się człowieczeństwo. Nie sposób się od tej książki oderwać." Diana Abu-Jaber
,,To nie jest opowieść o uzależnieniu, przemocy i miłości, to triumfalne i bezkompromisowe spojrzenie na życie, które rozkwita dzięki mocy słowa pisanego." ,,Publishers Weekly"
,,[Yuknavitch] mam we krwi i wiedziałam o tym, zanim ją poznałam. [...] kręcę film na podstawie jej książki, zamierzam skończyć scenariusz i znaleźć świetną aktorkę - chcę napisać dla niej najlepszą rolę kobiecą. Napiszę rolę, której sama bardzo pragnę, ale której nie zagram." Kristen Stewart
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2022-04-06
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: The Chronology of Water
Katastrofa ekologiczna, zgliszcza umarłej planety, pogrążone w wojnie bezpłciowe postaci dawnych ludzi poddane dyktaturze populistycznego potwora. Taką...
Mała Anastazja trafia do domu ciotki, która hoduje dzieci na organy. Litewska nastolatka, przemycona do Stanów i zmuszona do prostytucji...
Przeczytane:2025-08-05, Ocena: 6, Przeczytałam, 2025,
Jeżeli by chcieć zbanalizować tę książkę (a nie mam zamiaru tego robić), można powiedzieć, że to, co pomaga wyjść z tej koszmarnej traumy, której doświadczyła bohaterka (a tak naprawdę autorka) jest woda i literatura. Woda, bo gdy Lidia się w niej zanurzała, było to jedyne miejsce, w którym ojciec-oprawca nie miał nad nią żadnej kontroli. Literatura, bo to pisanie było tym katharsis, które pomogło wyrzucić z siebie cały ten ból, zagubienie, cierpienie i rozpacz. Ale nie tylko samo pisanie. Także kontakt z literaturą kobiet, która pozwoliła jej poczuć, że nie jest sama. Jest o wiele, wiele więcej dzieczynek z takimi doświadczeniami. Wspaniały jest rozdział ,,Sny w kobietach" (str.209), gdzie Yuknavitch podaje nazwiska tych wspaniałych twórczyń i tak pięknie o nich pisze. Aż zrobiłam sobie ich listę i na pewno sięgnę po niektóre z ich książek.
Bardzo cenię pisarkę za bezkompromisowość i odwagę w opisywaniu swojego życia. Ale też za bezpruderyjność. Nie boi się mówić otwarcie o własnych doświadczeniach, nawet jeśli są one trudne czy zazwyczaj owiane pewnym kulturowym tabu. Pisze o kobiecości, ciele i seksualności w sposób szczery i bez cenzury, burząc społecznie przyjęte schematy i pokazując, że każda osoba ma prawo do przeżywania i opisywania własnych uczuć i historii na swój sposób. Jak komuś się to nie podoba, to trudno. Niech nie czyta.
Książka zawiera też swoisty apel pisarki do czytelników: ,,wymyślajcie opowieści, aż znajdziecie taką, z którą będziecie mogli żyć". I to nie jest apel o zakłamywanie swojego życia, ale takie na niego spojrzenie, takie przepracowanie, że cytując: ,,Gdybym mogła cofnąć się w czasie, zostałabym swoją własną trenerką. Byłabym kobietą, która nauczyłaby mnie, jak wstać, jak chcieć różnych rzeczy, jak o nie prosić. Byłabym kobietą, która mówi, twój umysł, twoja wyobraźnia są wspaniałe. Spójrz, jakie piękne. Zasługuję na to, by usiąść przy stole." (str.207)
I o tym jest ta niełatwa, czasami bolesna, ale mądra książka