Fascynująca i zaskakująca opowieść o budowaniu Gdyni od podstaw oraz marzeniu o idealnym mieście i idealnej Polsce.
,,Gdynia obiecana" to opowieść o mieście tworzonym od podstaw, gdzie można było zacząć ,,z czystą hipoteką": przezwyciężyć różnice między zaborami, pokonać zacofanie, uciec od narodowych przywar, od wiejskiej nędzy i wielkomiejskiego bezrobocia, zostawić w tyle waśnie etniczne i konflikty klasowe, uniknąć urbanistycznych błędów i historycznych ograniczeń krępujących rozwój innych miast. Tu nowe pokolenie uczyło się nowych umiejętności i zawodów związanych z morzem i międzynarodowym handlem. Tu, niczym w laboratorium, mogła powstać nieobciążona żadną złą ani dobrą tradycją nowoczesna polska miejskość oraz morska polskość. Tu Polska miała uciec do przodu, z wieku dziewiętnastego w dwudziesty. Problem w tym, że w tę podróż zabrała samą siebie.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2022-10-12
Kategoria: Historyczne
ISBN: b.d
Liczba stron: 480
Język oryginału: Polski
Ani nie jestem gdynianką, ani architektą. Sięgnęłam po książkę Pana Piątka z racji nominacji do wielu literackich nagród. Ale jakże mnie zaskoczyła ta opowieść o Gdyni, która napisana jest wartko, ciekawie i bardzo przystępnie. Mnie zainteresował przede wszystkim kontekst społeczny i polityczny. Wbrew ówczesnej propagandzie sukcesu (skąd to znamy) warunki pracy i życia ludzi, którzy tę Gdynię budowali były koszmarne i długo nikt się tym nie przejmował. Autor niezwykle obrazowo przedstawił różnicę pomiędzy Gdynią na pokaz dla turystów, a tą przypominającą raczej brazylijskie favele, gdzie żyli bardzo marnie opłacani robotnicy. Kwintesencją mentalności ówczesnych władz był przypadek generała Orlicz-Dreszera, który wyleciał awionetką na spotkanie żony. Samolot spadł do morza, wszyscy zginęli. I chociaż była to po prostu głupota, chowano go tak, jakby poległ śmiercią bohatera i wybudowano mu mauzoleum. Takie to polskie - nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Oburzające jest, że partnerskim miastem Gdyni została włoska Littoria, budowie, której patronował Mussolini. Zresztą im więcej czytam o Polsce w tamtych latach, to aż dziw bierze, że nie stanęła po stronie faszystowskich Niemiec, bo nastroje panowały podobne (antysemityzm, ksenofobia, nacjonalizm, dyktatura itp.) Świetnie napisana książka, rozprawiająca się z następnym romantycznym mitem.
Zwraca uwagę na wiele nieznanych aspektów związanych z Gdynią. Kolejna książka autora, którą czytam i kolejna niesamowita.
Po klęsce powstania warszawskiego nazywana niegdyś Paryżem Północy Warszawa zamieniła się w ocean gruzów. Trzeba było mieć wiele wyobraźni...
Nowa, wyczekiwana książka Grzegorza Piątka, laureata licznych nagród literackich, w tym Paszportu Polityki oraz Nike Czytelników. Wymykająca się wszelkim...
Przeczytane:2025-04-18, Ocena: 5, Przeczytałem, 12 książek 2025,
A mógł to być Piłsudsk...
Grzegorz Piątek wykonał kawał dobrej roboty. Bez wątpienia "Gdynia obiecana" to reportaż kompletny. Mam wrażenie, że autor opisał powstawanie Gdyni z każdej możliwej strony. Tej geograficznej, politycznej, architektonicznej, ale też tej czysto ludzkiej. Wśród kluczowych dla rozwoju miasta postaci, autor przytacza historie innych niemniej ważnych i znanych person, które odegrały istotną rolę w kształtowaniu się wizerunku ówczesnej Gdyni. Mnogość ciekawostek pozwala zrozumieć, jak czas dwudziestolecia międzywojennego przyczynił się do ewolucji tej północnej części Trójmiasta.
Godny uwagi jest układ książki, w którym to wprowadzenia do każdego z dwudziestu trzech rozdziałów stanowią jakby streszczenie całego reportażu. Do przygotowania tej pracy posłużyło mnóstwo źródeł, które są spisane na końcu każdego rozdziału. Wiele załączonych zdjęć pomaga niewątpliwie zwizualizować sobie tą swoistą balladę o mieście z morza i marzeń.
Na pracę Piątka patrzę z perspektywy długoletniego mieszkańca Gdyni. Mimo, że powstało dotychczas wiele albumów w tym temacie, to jednak ta pozycja wydaje mi się najciekawsza. Polecam ją nie tylko wielbicielom historii, gospodarki i urbanizacji, ale szczególnie mieszkańcom Gdyni, którzy po lekturze tej książki z pewnością inaczej będą patrzeć na miejsce, w którym żyją.
Czy Gdynia była i jest ziemią obiecaną? Na to odpowiedź warto poszukać osobiście. Ja mogę jedynie obiecać, że lektura jest warta uwagi, bo czyta się ją jak powieść.