Podejrzane perfumy, podziemne potyczki, piana party pod pałacem, porozumienie ponad podziałami - to i wiele więcej czeka Elizkę Żaczek w drugim tomie Instytutu Absurdu!
Eliza pogodziła się już z tym, że są na świecie rzeczy, które nie śniły się zwykłym studentkom i polubiła pracę w Instytucie Absurdu - magicznym urzędzie, który odpowiada za utrzymanie w ryzach magii i nonsensu. Praca za biurkiem i skrupulatne sporządzanie raportów zalatują jednak nudą, więc stażystka gorliwie towarzyszy inspektorom w ich kolejnych misjach.
Razem z Jagą wyjaśnia sprawę podejrzanych perfum, z Marcelem prowadzi sprawę kryształowej kuli z przemytu, pomaga też ustalić, kto u licha zanieczyścił studnię wodnika Miecia i urządził mu niechciane piana party. W wirze absurdalnych wydarzeń nie zapomina jednak o najważniejszym zadaniu: musi ustalić tożsamość Pana P., który coraz odważniej pogrywa sobie z pracownikami Instytutu i wydaje się wyprzedzać ich zawsze o krok... lub sto lat!
Rozwiązanie zagadki może kryć się w archiwum, no ale jak tu ślęczeć nad tonami dokumentów, gdy za drzwiami Instytutu czeka świat pełen przygód i absurdów?
***
W Instytucie Absurdu pewne są dwie rzeczy. Po pierwsze: odwiedzisz najbardziej magiczne miejsca w Polsce. Po drugie: musisz spodziewać się niespodziewanego, bo każdy ma swoje sekrety. Czy jesteście gotowi na absurdalnie niezwykłą i wciągającą przygodę?
@ohh_books z działu Kłopotliwe Kreatury
Czytając, parskałam ze śmiechu, a potem zastanawiałam się, jak aplikować do Instytutu Absurdu. Ten tom to czysta frajda dla wszystkich, którzy tęsknią za książkami pełnymi szalonych przygód, cudacznych zagadek i dialogów, które chce się cytować. Psikusy Weasleyów to przy tym niewinne igraszki -- w Instytucie absurd goni absurd, a Elizka z wdziękiem pakuje się w każdą magiczną kabałę. I właśnie za to ją uwielbiam!
@sliwkowy.kompocik z działu Frapująca Flora
BIOGRAM
Justyna Sosnowska
Architektka krajobrazu z Wrocławia, rocznik 1991, w wolnym czasie pisze humorystyczne historie fantasy o tematyce słowiańskiej. Na Wattpadzie debiutowała Instytutem Absurdu, który zdobył tam ogromną popularność. Jej opowiadania zostały opublikowane w kilku antologiach, w tym w charytatywnym e-booku Wszyscy razem, z którego zysk przeznaczany jest na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
@j.sosnowska_autorka
@Leria357
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2025-07-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Pokuszę się o stwierdzenie - udana kontynuacja. Chyba nawet momentami lepsza od pierwszej (albo ja już wiedziałam, czego oczekiwać?)
Wracamy do Instytutu, by tropić nadal Pana P. - ale to tylko poboczny trop, bo przecież na rozwiązanie czeka tak wiele innych spraw: konflikt krasnoludzkich rodów, kosmetyki działające jak eliksir miłosny czy specyficzni handlarze magicznym towarem... a to nie wszystkie sprawy, które pojawiają się tym razem.
Zabawna, lekko fantastyczna powieść na wakacje. Polecam czytać we właściwej kolejności :)
Ciekawość to pierwszy stopień do... Instytutu Absurdu? Eliza Żaczek, niedoszła studentka dziennikarstwa, podczas poszukiwania swojego pierwszego wielkiego...
Przeczytane:2025-08-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 52 książki 2025, 26 książek 2025, 12 książek 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Dawno nie pisałam nic ale miałam nieplanowaną przerwę odczytania. Najpierw z jednego powodu, a potem jakoś ciężko wrócić było. W dodatku zabrałam się za książkę, która jest dość ciężką w czytaniu. Dlatego postanawiam odłożyć ja i sięgnąć po tom 2 pewnego absurdalnie ciekawego instytutu. To książka, która jest z gatunku fantastyki a ja takie uwielbiam wiec wiedziałam, że to będzie ta, która pomoże i wrócić do czytania.
Eliza z uporem chce znaleźć punkt zaczepienia, by rozwikłać zagadkę pana P. Dlatego archiwum instytutu to jej drugi dom. Tylko że wszystko jej w tym przeszkadza. Najpierw musi wraz z kolegami uporać się z pewnym układem między krasnoludami i ich specyficznym do tego podejściem. Później musi odkryć kto produkuje perfumy z nutką magii,. Jakby tego było mało to w drogę wkracza wodni Miecio i jego dość irytujące zachowanie i pewna piana w jego studni. Na sam koniec wybiera się z Marcelem na poszukiwanie sprzedawcy "oszukanej kuli" . Kiedy już ma wrażenie, że odkryła klucz coś jej w tym nie pasuje. W dodatku w mieszkaniu odwiedza ją Garlicki. Jak zakończy se poszukiwanie? Tego nie zdradzę, bo autorka zostawia nas w takim momencie, że mamy więcej pytań niż odpowiedzi. Musimy zatem poczekać na kontynuacje....
Uwielbiam tę historię i przygody roztrzepanej Elizy. Mamy tu dawkę humoru ale takiego, że rozbawia nas do łez nie tylko momentami, ale przez całą historię mamy uśmiech na twarzy. Same przygody i sprawy inspektorów są komiczne i jednocześnie cala fabuła ma swój sens. A ponieważ fantastyka rządzi się swoimi prawami to mamy tu szereg magicznych i fantastycznych stworzeń. Do tego sam instytut, który jest jakoby myślącą istotą. W książce oprócz absurdalnie zabawnych i absurdalnie poważnych momentów, mamy dużo emocji. Mama wrażenie, że autorka sprytnie opisał nas samych w postaci tych wszystkich magicznych istot. No taki wodnik Mieciu. Irytująca, gadatliwy oj znam taki przypadek w realu i powiem wam, że nie dziwie się inspektorom, a zwłaszcza Mai, która musi się przed nim ukrywać.
Sama fabuła jest świetnie wykreowana, przez tę historię się wręcz płynie. Zadania dla inspektorów są nie tylko irytujące, śmieszne, niebezpieczne ale i pouczające. Są też momenty grozy jak pewna sytuacja w teatrze, ale wszystko zawsze kończy się dobrze. Ta historia jest tak sam dobra jak poprzednia część. Ma tylko jedną wadę. Kończy się takim momencie, że aż chce się autorki zapytać "serio?" Jak ja uwielbiam i jednocześnie nienawidzę takich zakończeń. Oby kontynuacja była już w niedalekiej przyszłości....