"Druga część przygód Grafitowego Dziedzica, na którego w Półmroku czai się były podopieczny.
Klasyczny pojedynek mistrza z uczniem? Nic podobnego! A przynajmniej nie tego mistrza i nie tego ucznia.
A nie, zaraz…"
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2024-05-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 293
Język oryginału: polski
Jeśli uważałam że pierwsza część cyklu trylogii Fajterskiej jest fajna i do rzeczy, to druga za to jest niesamowicie wciągająca, co za styl, język, magia opisowa, przeniesienie wyobraźni na fabułę, chciałoby się więcej i częściej czytać powieści tak złożone, tak fantastyczne, kluczowe i jednostajne, chciałabym zawsze tak rozbudzać swą wyobraźń by poczuć wszystkie te emocje, poczuć te napięcia, a jeśli powieść zawiera tyle przyrody, charakterystyki to jest coś dla ducha, włączając przygodę szpiegowską, majstersztyk.
Sajmonella zamienia się w żerce, jednak nie on pociąga za sznurki a czarnoksiężnik który go opętał, aby uzyskać energię życiową. Czarnoksiężnik żyjący przed wieloma wiekami, odkrył, jak odłączyć się od ciała i stworzył Midraj. Dzięki temu że istniały wojny i głód że o niedobór energii nie musiał się martwić. Tak powstała kula utrzymywana w ryzach zaklęcia. Część zasobów była pobierana, dla podtrzymania osłony reszty energii wewnątrz. Z biegiem czasu kula się powiększała, aż zaklęcie osłony nie wytrzymało i uwolniona energia wypełniła powietrze. Od eksplozji miała powstać przestrzeń zawieszona między światami. Kilka tygodni po wydarzeniach na bagnach, uciekając przed pogonią Spicslużby, Sajmonella trafił do zapomnianego przez los przysiółka. W chacie mieszkała młoda wdowa w ciąży, którą zabił - nie chciał, lecz czarnoksiężnik Metah użył mocy by poczuć niemal bombę kaloryczną. Kiedy się ocknął, zaczął rzucać Sajmonellą o ściany, wyrzucając wściekłość i gniew. Dwa dni później zawitał myśliwy...Co wydarzyło się później, jaki czeka los żercy? Co się wydarzy w śród bohaterów? Czeka Was niezła uczta.
Druga część jest wyjątkowa, niezapomniana, cała usnuta mgłą, intrygą, ale posiada wątki pogaństwa, zabobonów, uroków, jest tajemnicza i niesztampowa, wciągająca, niesamowita, intrygująca, ciekawa, zwodnicza i bagienna. Polecam.
Przeczytane:2025-06-14, Ocena: 4, Przeczytałam,
Kiedy sięgamy po kontynuację cyklu, mamy pewne oczekiwania i szalenie nas cieszy, kiedy zostaną spełnione. W „Trylogii fajterskiej” szczególnie polubiłam postać wioskowego głupka o imieniu Sajmonella. Nie posiadałam się ze szczęścia, kiedy zobaczyłam się, że jego wątek otwiera i zajmuje pokaźną część drugiego tomu pt. „Midraj”. Co prawda Sajmonella przeszedł ewolucję. Wszedł w konszachty z potężnym czarodziejem i przemienił się z ciamajdy w niebezpiecznego żercę, ale jego postać to dalej mocny element tego cyklu. Szymon Hełmecki nie zapomina o innych bohaterach. Wysyła Arunię Paladynowicza i jego kompanię na misję, a prezentują się oni niczym bezwzględny gang. Na końcu drogi obu ważnych bohaterów „Trylogii...” przecinają się. Kto będzie górą w tym starciu? Magia czy miecz?
„Midraj” podzielony jest na trzy części i taka forma służy powieści. Autor zdecydowanie lepiej panuje nad poszczególnymi wątkami i postaciami. Możemy dyskutować o pojedynczych scenach czy zabiegach literackich – czy były udane bądź potrzebne – jednak nie można zaprzeczyć, że jako całość „Midraj” prezentuje się, jako spójna i uporządkowana powieść”.
Mama wrażenie, że Szymon Hełmecki podszedł do niej bardziej „na serio”. Zdecydowanie miej jest w niej specyficznego humoru – aczkolwiek „potężne Madki prące na zachód na czele szczepów Dejtan, Mopsarów i Bombelitów (…)[1] sprawiły, że zachłysnęłam się kawą – co również podnosi jakoś tej książki. W przypadku pierwszego tomu pt. „Sajmarskie bajania” można odnieść wrażenie, że autor nieco pajacuje, przez co osiąga efekt pastiszu. Tu Hełmecki skupił się na fabule, a żart jest sympatycznym dodatkiem do niej.
„Trylogia fajterska” idzie w dobrą stronę. Autor wyłuskał to, co w niej najciekawsze i na tym się skupił. W efekcie jego pracy dostajemy uporządkowaną powieść fantasy, okraszoną humorem mającym źródło w polskości. Czekam na finałową rozgrywkę.
[1] Szymon Hełmecki, „Midraj”, 2024, loc. 3142 [e-book].