Niewidzialni rodzice. Jak rozmawiać o niepłodności

Ocena: 4.67 (3 głosów)

Jakim doświadczeniem życiowym jest niepłodność?

Jak wpływa na relacje w związku i z otoczeniem: w rodzinie, w pracy, wśród znajomych?

Jak widzą ją inni i jak postrzegają jej przyczyny?

Jedna na pięć polskich par doświadcza problemu z poczęciem dziecka. A jednak niepłodność to wciąż temat tabu. Często osoby, których dotyczy, czują się wykluczone, a ich bliscy nie wiedzą jak rozmawiać.

Osoby, których niepłodność dotyka, to nie tylko pary, które po prostu nie mają dzieci. To pary, dla których dzieci są całym światem, ale w ich świecie są one nieobecne.

To książka nie tylko dla tych, którzy niepłodności doświadczają bezpośrednio, ale i tych którzy spotykają ją wśród bliskich i przyjaciół, bo dla nich może być lekcją wrażliwości i zrozumienia.

Niepłodność to choroba cywilizacyjna i zostanie z nami na długo.

Czas zrobić jej miejsce przy wspólnym stole.

Informacje dodatkowe o Niewidzialni rodzice. Jak rozmawiać o niepłodności:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-07-12
Kategoria: Medycyna i zdrowie
ISBN: 9788382808179
Liczba stron: 272

Tagi: Rodzina i zdrowie

więcej

Kup książkę Niewidzialni rodzice. Jak rozmawiać o niepłodności

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Niewidzialni rodzice. Jak rozmawiać o niepłodności - opinie o książce

Przywykliśmy do tego, że dzieci po prostu się wokół nas pojawiają. Nie trzeba na nie w sposób szczególny czekać i raczej jest ich za dużo lub zjawiają się w nieodpowiednim momencie życia pary, która dopiero co się poznała lub wzięła ślub. Nie jest to jedyna prawda o początkach istnienia małego człowieka. Bo te początki są różne, ale się o tym nie rozmawia.
 

 


Tak zaczyna się książka Anny Wietrzykowskiej, psycholog i seksuolog, zajmującej się niepłodnością. Wiedziałam, że to temat bardzo ważny i jeszcze bardziej drażliwy, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Jedną na pięć par dotyka ten problem. To ogromna ilość. Niesamowity procent. W tym przypadku można już mówić o chorobie cywilizacyjnej.

Niewidzialni rodzice nie są najłatwiejszą lekturą, nie oszukujmy się. Nie są również skierowani do każdego czytelnika i nie każdy będzie w stanie tę książkę przeczytać „od deski do deski”. Jednak ze względu na tematykę polecam.

 


Prawdę mówiąc problem niepłodności pojawia się w niemal każdej rodzinie i nadal jest, niestety, tematem tabu. O tym się nie rozmawia, bo to drażliwe, bo nie wypada. A tak naprawdę, to chyba większość z nas nie wie, jak rozmawiać, co powiedzieć, jak udzielić wsparcia. W tym może nam pomóc właśnie ta publikacja, która otwiera oczy na wiele zagadnień związanych z niepłodnością.

 


Przede wszystkim powinniśmy postawić się w miejscu tych rodziców, którzy tak bardzo chcieliby powitać na świecie swoje własne wymarzone dziecko, a nie jest im to dane. Co oni czują? Jaka nadzieja towarzyszy im co miesiąc i jak wielkie jest rozczarowanie, gdy okazuje się, że znów nic z tego. Pojawia się stres, nierzadko kłótnie i to bez względu na to czy partnerzy się kochają. Tego, co przeżywają nie da się opisać. A rodzina, znajomi, potrafią, czasem niechcący, bez zastanowienia dołożyć głupim pytaniem „no, i kiedy dziecko?”

 


Postawmy się na chwilę w roli tego niewidzialnego rodzica – matki czy ojca. Po staraniach o dziecko, czasami trwającymi latami, badają się. Gdy pada diagnoza o bezpłodności jednej ze stron to ta kobieta/ten mężczyzna obarcza się winą, że zawiódł. Jeżeli ona nie może mieć dzieci, albo on ma nieodpowiednią ilość plemników w nasieniu, to uważają, że nie są już atrakcyjni dla swojego partnera. To nie działa budująco i sprowadza do zaniżenia własnej oceny. Bardzo często wtedy już do rozstania.

 

 

Niewidzialni rodzice powinni trafić do jak najszerszej grupy odbiorców, bo treść zawarta w książce odpowiada na wiele tematów, o których zwyczajnie się nie mówi. A szkoda. Sądzę, że każdy z nas ma w swoim otoczeniu taką parę bądź pary i nie bardzo wie, jak z nimi rozmawiać. Może więc lepiej sięgnąć po tę książkę, przeczytać, wyciągnąć wnioski niż milczeć w ich obecności?

Przecież tak naprawdę to, że jakaś para nie ma dzieci, ich nie skreśla. Najczęściej nie jest to ich wyborem. Oni chcą dziecka. Oni są na to dziecko gotowi i ono miałoby u nich tak dobrze, jak nigdzie. I można powiedzieć, że to dziecko jest już obecne w ich życiu – choć niewidzialne, tak jak oni.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2023-09-03,

"Niepłodność jest chorobą niewidoczną na zewnątrz..."

Tytuł: "Niewidzialni rodzice"
Autor: Anna Wietrzykowska
Data premiery: 12.07.2023r.
Wydawnictwo: Filia


"Statystyki są nieubłagalne - w Polsce jedna na pięć par doświadcza problemu z poczęciem dziecka. Gdzie są ci ludzie? Wszędzie. Są za ścianą, w sklepie, przy świątecznym stole, w biurze..."

Przeczytałam wiele książek o niepłodności, ale żadna nie chwyciła mnie za serce jak "Niewidzialni rodzice". Nie wiem nawet jak ubrać w słowa to, co chce napisać...
Kilka razy łzy pociekły mi po policzkach... wróciły wspomnienia z tego bolesnego dla mnie okresu. W końcu trwało to dobre kilka lat... Może pomyślicie teraz, po co to roztrząsać skoro mam dziecko?
Otóż...
To nigdy nie wyparuje.
Niepłodność to okropna choroba. Pozostawiła w moim sercu okropny ból... Coś czego nie można określić słowami.
Niepłodność spowodowała to, że się zmieniłam.
Pary starające się o dziecko zmieniają się...
Zmieniają się względem siebie...
Zmieniają się względem bliskich czy przyjaciół...
.
To choroba, która może czasem nawet nie boli fizycznie, ale niszczy psychicznie. Powoduje pustkę...w sercu...
.
.
"Niepokój u par zaczyna się wtedy, gdy mijają miesiące, a dziecka nie ma.
Sypialnia pary nie jest już tym samym miejscem, co wcześniej. Metaforyczna kołysanka to: termometr do mierzenia temperatury, aby wyznaczyć owulację leki suplementy, kontrola cyklu, informowanie partnera o owulacji. I cisza, gdy znowu pojawi się miesiączka. NIE MA PŁACZU DZIECKA... JEST PŁACZ JEGO RODZICÓW..."
.
.
Niektóre fragmenty książki powodowały ciarki na moich rękach... Tak bardzo są prawdziwe...
Tak realne...
Czytając... sięgałam wspomnieniami wstecz... Ta książka przypominała mi siebie i przeżycia sprzed lat.
.
.
.
Tak bardzo zgadzam się z porównaniem niepłodności do wspólnego biegu, wigilii (która mnie emocjonalnie przeczołgała i nie bedę tu o niej pisać) i tsunami:

"Niepłodność to maraton. Nie sprint. Nie przebiegnie się maratonu sprintem. Biegacz musi się dostosować do dystansu. Biec inaczej w zależności od tego, jaki to rodzaj biegu..."

"Niepłodność potrafi być jak tsunami - z dużą siłą uderzać w ląd, i dopiero skala zniszczeń pokazuje, jak wielka to była katastrofa..."
.
.
.
Z tymi cytatami Was zostawię.
Jeżeli macie wśród Was kogoś kto boryka się z tym problemem. Dajcie im zawsze wsparcie, swoją obecność.
Nie mówcie im, ze "wszystko będzie dobrze" - bo tego nie wie nikt. Nigdy nie wiadomo jaki będzie finał...I czy na jego końcu będzie upragnione dziecko...
.
Polecam te książkę każdemu.
I tym, co borykają się z niepłodnością...
I tym, co mają wśród swoich bliskich takie osoby...
I tym, którzy nie wiedzą jak się zachować względem osób chorujących na niepłodność...

Link do opinii

(współpraca barterowa)

 

- Ma pan dzieci?
- Nie.
- Czemu nie chcecie? A bo młodzi teraz karierę robią, a tu nie ma na co czekać.


Bohaterka filmu/książki pozwoliła sobie na „chwilę słabości” z ukochanym. Ten wyjątkowy, wyczekiwany moment, toż to przecież był błąd, jednorazowa pomyłka! Za 3 strony/minuty, niestety kobietą wstrząsają mdłości. Nie, nie, to nie zatrucie pokarmowe albo migrena, wielkie miłosne historie wiedzą lepiej - to ciąża.


Powyżej przedstawiłam dwa przykłady, które są jak ostre szpile kierowane w serce co piątej pary. Bo jak można komuś, kto co miesiąc modli się, żeby tym razem nie pojawiła się krew, powiedzieć „nie chce wam się”. Jak się odnaleźć w świecie, który od najmłodszych lat wpaja schemat „uważaj! zabezpieczaj się!”, a ty myślisz „co jest ze mną nie tak? Chyba nie jestem stuprocentowym mężczyzną/Chyba jestem wybrakowaną kobietą”.


„Niewidzialni rodzice. Jak rozmawiać o niepłodności” to książka o dziecku, którego nie ma. Dziecku, o którym się myśli, marzy, które się ukrywa. To również książka o parze, która z każdym miesiącem zmaga się z coraz większymi problemami emocjonalnymi, psychicznymi, fizycznymi. Tytuł jest także ogromnie ważny dla osób trzecich, rodziny i znajomych, bo uświadamia im, co tytułowa para czuje. 


Książka Wietrzykowskiej daje czytelnikowi wskazówki, jak się wobec niepłodności zachować. Dla osób, które mają osobistą styczność z tematem, lektura może być bardzo emocjonująca. Zobaczycie, że nie jesteście odosobnionym przypadkiem, że nie przesadzacie, że niektóre z waszych reakcji czy zachowań mają swoje nazwy.


Treść jest bogata w metafory, które pomagają nam zrozumieć problem. Najbardziej podobała mi się ta z tamą - każda tama ma swoją granicę wytrzymałości, tak samo człowiek w kryzysie. Do załamania doszło nie dlatego, że osoba była słaba, tylko dlatego, że była silna zbyt długo. Naprawdę, gdybym miała zaznaczać ważne dla mnie akapity, to pokreśliłabym całą książkę.


Polecam czytelnikom, którzy lubią poznawać różne wiadomości dotyczące psychologii człowieka, ale przede wszystkim, tak jak pisałam, osobom, które z niepłodnością się zetknęły.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Księga zaklęć
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Księga zaklęć
Najukochańsza
Joanna Jagiełło
Najukochańsza
Strach ze strychu
Radek Jakubiak
Strach ze strychu
Strefa interesów
Martin Amis
Strefa interesów
Stajnia pod Lipami
Magdalena Zarębska ;
Stajnia pod Lipami
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy