Kiedy młody Abdel Sellou ze skierowaniem z biura pośrednictwa pracy zjawił się w domu sparaliżowanego Philippe' a Pozzo di Borgio, nic nie zapowiadało, że po pierwsze dostanie pracę opiekuna osoby niepełnosprawnej, która wymagała jednak pewnych predyspozycji oraz doświadczenia, po drugie, że okaże się w niej tak skuteczny, wręcz niezastąpiony, a po trzecie, że opiekuna i pacjenta połączy w końcu autentyczna przyjaźń.
Bo dzieliło ich absolutnie wszystko: pochodzenie, sytuacja majątkowa, doświadczenie życiowe, kondycja fizyczna... Abdel był Arabem, które całe życie spędził na blokowisku, i chociaż uczęszczał do szkoły, to chodził do niej bardzo sporadycznie i swoją edukację szkolną zakończył w wieku szesnatu lat. Jego prawdziwą szkołą było blokowisko i naukę tam zdobytą przyswoił na tyle sumiennie, że potrafił się utrzymać, a przede wszystkim przetrwać w dżungli miasta. Jak większość jego kumpli utrzymywał się ze złodziejskiego fachu, bowiem od wczesnego dzieciństwa kradł; najpierw cukierki, a potem coraz większe i bardziej wartościowe przedmioty. I pewnie dlatego tylko nie przeszedł do ligi prawdziwych bandziorów, że nie zdążył; osiągnąwszy pełnoletność, wylądował po raz pierwszy, choć nie ostatni, w więzieniu. Między jednym i drugim pobytem za kratkami wracał do dawnej działalności. Przed dłuższą odsiadką "uratowało" go to, że sumiennie wykorzystując wszelkie formy pomocy socjalnej, jakie oferuje Francja swoim rodowitym i mniej rodowitym obywatelom, pobierał też zasiłek dla bezrobotnych. A żeby móc taki zasiłek pobierać, musiał od czasu do czasu udawać przed biurem zatrudnienia, że pragnie znaleźć pracę, i stawiał się pod wskazanym przez nie adresem, ale tylko po to, by zdobyć podpis na skierowaniu, ergo udowodnić, że się starał. A że znowu nie wyszło...
Tak też było tym razem, kiedy zadzwonił do bramy wytwornej rezydencji w szesnastej dzielnicy Paryża, gdzie mieszkał sparaliżowany w wyniki wypadku na paralotni Philippe Pozzo di Borgio.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2012-06-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Wiktoria Melech, Joanna Polachowska
Przypuszczam, że większość z Was oglądała film ,,Nietykalni". Produkcja ta weszła na kinowe ekrany w 2011 roku, jej scenariusz i reżyseria wykreowane zostały przez Panów: Oliviera Nakache i Érica Toledano, a jedną z głównych ról - Drissa - zagrał Omar Sy.
Zastanawiacie się zapewne skąd takie nawiązanie, ano stąd, że dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam nieco o książce ,,Odmieniłeś moje życie...", w której Abdel Sellou, który jest pierwowzorem filmowego Drissa snuje autobiograficzną opowieść o swoim życiu.
Abdel opisuje w niej swoje dzieciństwo i ,,przekazanie" w ręce wujostwa, burzliwą młodość oraz to jak trafił do domu Philippe Pozzo di Borgo i choć zamierzał być tam tylko przez chwilę to został aż na 10 lat... Zyskując w osobie sparaliżowanego arystokraty nie tylko podopiecznego, a wraz z nim wikt i opierunek w luksusowych warunkach, lecz przede wszystkim przyjaciela i życiowego mentora, choć do tego ostatniego przez długi czas Abdel nie przyznawał się nawet sam przed sobą.
Jest to szczera do bólu i pozbawiona ubarwień historia człowieka, który przeszedł bardzo długą drogę do tego, by stać się tym, kim jest dziś. Mimo że na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to Abdel włożył w relację Philippe znaczne więcej, gdyż de facto stał się na lata jego rękoma i nogami to podczas lektury książki okazuje się (wielokrotnie podkreśla to w swoim tekście sam Abdel), że to jego życie odmieniło się dzięki temu, iż znalazł się u boku Pozzo (jak sam zwykł go nazywać).
,,Odmieniłeś moje życie..." to opowieść o przyjaźni, zyskiwaniu nowych szans i nowego spojrzenia na życie, świat i ludzi oraz o tym, że dawanie i branie może przybierać bardzo różne formy. Mowa w niej o radości życia i czerpaniu z niego pełnymi garściami pomimo wszystko.
Historia ta nie jest zbyt długa, ale niezmiernie treściwa, a jej echo pozostaje w czytelniku na długo. Mimo iż życiowa droga Abdela od swych początków nie była łatwa to jego opowieść tchnie nadzieją i optymizmem. Autor absolutnie nie ma tendencji do użalania się nad sobą i swoim losem. Bierze wszystko takim, jakim jest i na różne sposoby, mniej lub bardziej udane, próbuje ,,szyć" swoją codzienność. Zmiany przychodzą zaś w zupełnie niespodziewany sposób, powoli i niepostrzeżenie kierując jego życie na zupełnie inny tor...
Jeśli macie ochotę poznać losy Algierczyka żyjącego we Francji, którego życie przewrotny los splata z całkowicie sparaliżowanym arystokratą poznajcie koniecznie opowieść Abdela, którą napisało samo życie, a ono jak wiadomo potrafi zaskoczyć.
Zachęcam Was do zapoznania się z książką, a jeśli jednak jeszcze nie widzieliście to z filmem również.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2025/06/apetyt-na-zycie-pochodzi-z-serca.html
Historia, którą znamy za sprawą książki Philippe Pozzo "Drugi oddech". Tym razem jest ona napisana przez Abdela Sellou - pomocnika i towarzysza Pana Pozzo. I o ile w książce "Drugi oddech" pewnych rzeczy mi brakowało, o tyle tutaj znalazło się wszystko to, czego oczekiwałam po tej wcześniejszej. A oczekiwałam właśnie poznania tej historii z drugiej strony - punktu widzenia Abdela.
W "Odmieniłeś moje życie..." mamy więc Abdela Sellou, jego dzieciństwo, drobne kradzieże, następnie większe problemy z prawem. Poznajemy z jego perspektywy nie tylko to, jak dostał pracę u Pana Pozzo, ale też to jak ona przebiegała. I w końcu to, czego mi brakowało w "Drugim oddechu" - odczucia Abdela, jego spojrzenie na opiekę nad Panem Pozzo i to jak niepełnosprawny mężczyzna wpłynął na swojego opiekuna.
Książka jest napisana w poważnym tonie, jednak autor w niektórych fragmentach staje się zabawny. Dzieje się tak głównie wtedy, gdy opisuje zabawne sytuacje. Bo jego znajomość z Panem Pozzo to niekiedy chwile smutku i gorszych dni, a niekiedy chwile pełne humoru.
To, co w tej książce widać (i co widać ogólnie w całej historii), to fakt, iż obaj mężczyźni odnaleźli siebie kiedy byli na życiowych zakrętach. Pozzo będąc sparaliżowanym potrzebował opiekuna, a Sellou był złodziejaszkiem, który tyle co wyszedł z więzienia i chodził zwyczajnie po podpisy, świadczące o tym, iż jest bezrobotnym. To, co porusza i co jest najpiękniejsze, to jest po pierwsze fakt, że obaj Panowie mają wobec siebie dług wdzięczności. Po drugie natomiast to, że Abdel Sellou, rozbójnik i złodziejaszek znalazł w osobie "tego paralityka"/"kaleki" (jak go początkowo nazywał) przyjaciela na wiele lat. Z wzajemnością.
Jeżeli miałabym polecić tą historię - jak najbardziej polecam, według mnie jednak lepiej zacząć od tej książki, a dopiero potem poznać "Drugi oddech". Obie są dobre, ale dla mnie ta książka była bardziej wzruszająca/poruszająca. A wiecie co w niej jest najlepsze? Jej puenta. Jaka i dlaczego taka, a nie inna: dowiedzcie się z lektury tej książki.
Przeczytane:2015-09-20, Ocena: 4, Przeczytałem, 26 książek 2015,