Joanna Gryzik – półsierota z obszarów podkopalnianej biedy, która stała się panią bajkowego pałacu w Kopicach i pierwszą kobietą biznesu w tej części Europy.
Nawet gdyby klasycy baśni bardzo się starali, nie wymyśliliby tej historii, takiego widowiskowego dalszego ciągu losów Kopciuszka. A wszystko to wydarzyło się naprawdę, wiele lat czekając na odkrycie i opisanie. Pani na Kopicach to swoiste herstory, oddanie głosu kobiecie, która żyła w XIX wieku i teoretycznie głosu nie mając, zmieniła jednak świat wokół siebie, pokazując, że warto wyłamać się z konwenansów epoki.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 176
„Pani na Kopicach” to drugi część dylogii Gabrieli Anny Kańtor, poświęconej Joannie Gryzik – późniejszej Joannie Schaffgotsch von Schomberg-Godulla, zwanej śląskim Kopciuszkiem. Można tę część czytać bez znajomości pierwszej, gdyż autorka na pierwszych kartach powieści opisuje w dużym skrócie wcześniejsze losy Joanny. Uważam jednak, że dla lepszego zrozumienia losów tej znamienitej kobiety warto rozpocząć przygodę z cyklem Gabrieli Anny Kańtor od „Śląskiego Kopciuszka”.
„Pani na Kopicach” została napisana w podobnym stylu, co część pierwsza. Mamy tutaj sporo ciekawostek, wręcz perełek historycznych, jest też wiele emocji – radości i wzruszeń, zwłaszcza w końcowej części powieści. Pojawia się również cień żalu, że przepiękny pałac w Kopicach (województwo opolskie) zdołał przetrwać tak wiele, w tym I i II wojnę światową, a zdewastowany i spalony został w latach 50., chciałoby się napisać, przez ludzką głupotę i pazerność. Do dziś trwają próby odrestaurowania pałacu, jednak wciąż stoi on w ruinie. Przy okazji polecam wspaniałe zdjęcia archiwalne z lat 30-tych XX wieku (https://www.kopice.org/dawny-palac-w-kopicach-w-kolorze), pokolorowane współcześnie przez Jacka Kucharczyka z Nysy, które w trakcie czytania „Pani na Kopicach” pozwolą lepiej zwizualizować sobie opisy wnętrz sporządzone przez autorkę.
„Pani na Kopicach” to powieść biograficzna o Joannie Schaffgotsch von Schomberg-Godulla – kobiecie wykształconej, światłej, przedsiębiorczej, hojnej, reformatorce, a przede wszystkim kobiecie, która mądrością i działalnością wyprzedzała swoje czasy. To również powieść o spełnionej miłości, opartej na wzajemnych zaufaniu, szacunku i zrozumieniu. Powieść Anny Gabrieli Kańtor to świadectwo tego, jak dobro rodzi dobro. Przygarnięta przez Karola Godulę, górnośląskiego przedsiębiorcę, zwanego Królem Cynku, Diabłem z Rudy czy Diabłem o duszy Anioła, spadkobierczyni jego fortuny, pokazała, że można ją nie tylko pomnażać, ale również dzielić się nią z potrzebującymi. Godnie naśladowała swojego dobroczyńcę i kontynuowała jego dzieło. Jak sporo zrobiła? Polecam powieść Anny Gabrieli Kańtor.
„Pani na Kopicach” ma zadatki na powieść ponadczasową, gdyż nie tylko jest zbeletryzowanym świadectwem życia dorosłej Joanny Gryzik, ale przede wszystkim pokazuje, jakim należy być człowiekiem. Jak odnosić się do innych (zwłaszcza tych stojących niżej w hierarchii społecznej), jak nie dać się zmanipulować i zatracić w bogactwie, szanować innych, pomimo wszystko (to dobre i to złe) pozostać wartościowym człowiekiem. I pozwala uwierzyć, że bajka o Kopciuszku to nie tylko fikcja, ale może się przytrafić i w życiu. Choć innego tu mieliśmy księcia. Diabła o duszy Anioła.
I mamy kolejny tom historii Joanki Gryzik, protegowanej Karola Goduli. Teraz bohaterka jest już dorosłą kobietą i wychodzi za mąż za hrabiego. Ktoś stwierdzi: dużo szczęścia miała ta Joanna. To prawda, ale też nie marnowała darów od życia. Szanowała innych ludzi, otaczała ich troską i opieką, potrafiła wykorzystać posiadaną wiedzę dla dobra ogółu. Wraz z mężem wypracowała własny sposób na długoletni związek.
Walorem obu tomów jest to, iż ich Autorką jest Pani Gabriela Kańtor, która pięknie pisze o śląskich kobietach, żyjących w różnych okresach dziejowych i wywodzących się z różnych warstw społecznych. Sprawia, że stają nam się bliskie, że angażujemy się emocjonalnie w wydarzenia, które były ich udziałem.
Kiedy trzy lata temu ukazała się debiutancka powieść Gabrieli Anny Kańtor pt. ,,Koronki z płatków śniegu" nie przypuszczałam, że autorka okaże się tak płodną pisarką i co roku będzie miała do zaoferowania nową powieść inspirowaną Śląskiem. Do tej pory oprócz wspomnianego debiutu autorki wydawnictwo MG wydało jeszcze cztery książki pisarki: ,,Tańczyć na czubkach palców"(2018), ,,Ławeczka księżnej Daisy"(2019), ,,Śląski Kopciuszek"(2020) i najnowszą ,,Pani na Kopicach".
Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami wrażeniami po lekturze ,,Pani na Kopicach", która jest drugim tomem śląskiej dylogii. Pierwszy tom nosi tytuł ,,Śląski Kopciuszek". Utwory stanowią samodzielną, zamkniętą całość.
Joanka od Gryzików, biedna półsierota wychowana przez Emilię Lukas w domu potężnego magnata Carla Godulli wychodzi za mąż za przystojnego porucznika huzarów, hrabiego Hansa Ulricha von Schaffgotscha. Ślub jest piękny, para młoda zakochana, ale Joanka odbiega myślami i wspomina swojego wybawcę i dobrodzieja, który w 1848 roku zapisał jej cały swój majątek i sumę dwóch milionów talarów pruskich. Była wtedy sześcioletnim dzieckiem, więc egzekutorem testamentu i jej głównym opiekunem aż do uzyskania pełnoletności został najlepszy przyjaciel Godulli, mecenas Maksymilian Scheffler. Cała Europa nie mogła uwierzyć, że biedne dziecko zostało spadkobiercą tak wielkiego majątku. Uboga dziewczynka ze wschodnich rubieży Królestwa Prus w jednej chwili stała się najbogatszym dzieckiem na kontynencie. Wokół dziecka zaczęły kręcić się podejrzane osoby związane z siostrzeńcami Godulli, którzy starali się o podważenie testamentu. Kiedy omal nie doszło do zamachu na życie Joanki, Scheffler umieścił ją do szesnastego roku życia w klasztorze sióstr urszulanek we Wrocławiu. Siostry dobrze opłacone strzegły dziewczynki jak oka w głowie, a ona spokojnie dorastała. Opuszczając klasztorne mury była nie tylko najbogatszą, ale też doskonale wychowaną i starannie wykształconą panną. Godulla krótko cieszył się jej obecnością za życia, ale nauczył ją pomagać innym, a ona w dorosłym życiu wspomagała bliźnich. Budowała sierocińce, szkoły, ochronki, biblioteki, domy dla samotnych matek, domy dla inwalidów, kaplice i kościoły.
Autorka zadbała o oddanie realiów epoki. Oba tomy śląskiej dylogii są pełne szczegółów historycznych. Szczególnie zachwyciły mnie opisy pałacu w Kopicach, który w dawnych latach wyglądał bajkowo, ale obecnie jest ruiną. Gabriela Anna Kańtor na stronach książki przywraca jego świetność z dawnych lat, aż chciałoby się zobaczyć na własne oczy ten piękny, okazały pałac rozbudowany w 1863 roku przez architekta słynnego w tamtych czasach, Carla Johanna Bogislausa Lüdecke. Budynek wrośnięty w przyrodę, otoczony zielenią, różanymi ogrodami i stawami. Wszystko jest tak malowniczo opisane, że bez problemu można sobie wyobrazić hrabiankę i jej męża jak siedzą nad stawem przy okrągłym stoliku w cieniu starego dębu i raczą się poranną kawą, rogalikami z ciasta francuskiego z masłem i konfiturami; czytają, rozmawiają albo zwyczajnie cieszą się swoją obecnością. Marzeniem i życiową pasją hrabiego Hansa Ulricha było dopieszczanie pałacu w Kopicach, który miał być bajeczną rezydencją rodową, do której zjeżdżać mieli liczni goście. W książce znajdują się archiwalne zdjęcia pałacu i przyznam, że bardzo mi żal, że tego spektakularnego gmachu nie można już podziwiać.
,,Pani na Kopicach" to prawdziwa historia kobiety Kopciuszka, która żyła w XIX wieku i wyłamała się z konwenansów epoki. Pokazała, że kobiety są silne, mądre, przedsiębiorcze i pomocne, potrafią połączyć szczęśliwe życie rodzinnę z zarządzaniem wielkim majątkiem oraz pracą społeczną. Cieszę się, że Gabriela Anna Kańtor wydobyła tę historię na światło dzienne i pięknie ją opisała. Dzięki temu losy hrabiny Joanny Schaffgotch von Schomberg-Godulli mogą poznać nie tylko mieszkańcy Śląska. Książkę czyta się bardzo dobrze i serdecznie ją polecam:)
http://zycieipasje.net/2020/10/patronat-medialny-pani-na-kopicach-gabriela-a-kantor-recenzja/
Przeczytane:2025-11-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, 12 książek 2025, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
„Pani na Kopicach” – Gabriela Anna Kańtor
„Pani na Kopicach” Gabrieli Anny Kańtor to fascynująca i inspirująca opowieść, która przybliża życie Joanny Gryzik – kobiety niezwykłej, której losy mogłyby konkurować z baśniowymi historiami. Joanna, półsierota wychowana w ubóstwie na terenach podkopalnianych, dzięki swej sile charakteru, determinacji i inteligencji, staje się właścicielką bajkowego pałacu w Kopicach i pierwszą kobietą prowadzącą biznes w tej części Europy. Autorka z ogromnym wyczuciem oddaje realia XIX wieku, pokazując zarówno wyzwania związane z pozycją społeczną kobiety, jak i ogromne możliwości, które otworzyły się przed osobami odważnymi i niezależnymi.
Bohaterka powieści to postać pełna sprzeczności – z jednej strony wrażliwa, empatyczna i oddana ludziom wokół siebie, z drugiej ambitna, pewna siebie i gotowa stawić czoła wyzwaniom, które w tamtej epoce były niemal wyłącznie domeną mężczyzn. Historia Joanny Gryzik to nie tylko opowieść o sukcesie finansowym, ale przede wszystkim o walce o godność, prawo do własnego zdania i możliwość decydowania o swoim życiu. Autorka z uwagą pokazuje, jak wiele trudności musiała pokonać bohaterka – od ubóstwa i niepewnej pozycji społecznej, po bariery związane z konwenansami epoki i ograniczenia narzucane kobietom. Każdy sukces Joanny jest tu przedstawiony jako efekt nie tylko talentu i inteligencji, ale przede wszystkim nieustępliwości i odwagi, co nadaje powieści silny wydźwięk inspiracyjny.
Narracja Gabrieli Anny Kańtor jest barwna, plastyczna i pełna emocji. Autorka w mistrzowski sposób przenosi czytelnika w XIX-wieczne Kopice, pokazując zarówno życie codzienne robotników i mieszkańców okolicznych wsi, jak i luksusowe wnętrza pałacowe, kontrastujące z biedą i trudami tamtej epoki. Styl książki jest lekki i przystępny, a jednocześnie bogaty w szczegóły historyczne – czytelnik poznaje nie tylko losy bohaterki, ale również szerszy kontekst społeczny i ekonomiczny regionu. Kańtor umiejętnie buduje napięcie, wciąga w codzienne wyzwania Joanny i pokazuje emocje, które towarzyszyły jej w chwilach triumfu, jak i w momentach zwątpienia.
Książka jest także głęboko feministyczna w swoim przesłaniu – stanowi swoistą herstory, czyli opowieść oddającą głos kobiecie w czasach, kiedy jej rola była mocno ograniczona. Historia Joanny Gryzik pokazuje, że niezależność, ambicja i determinacja mogą pozwolić przełamać bariery społeczne, a kobieta może wpływać na otaczający ją świat i podejmować decyzje, które zmieniają bieg wydarzeń. Autorka nie idealizuje bohaterki – pokazuje też jej ludzkie słabości, lęki i trudności, dzięki czemu postać staje się bardziej autentyczna i bliska czytelnikowi.
„Pani na Kopicach” to książka, która spodoba się szerokiemu gronu odbiorców. Będzie wartościową lekturą dla miłośników historii regionu Śląska i Dolnego Śląska, dla pasjonatów literatury biograficznej i inspirujących opowieści o kobietach, które wyłamały się z ograniczeń epoki. Jednocześnie powieść może zainteresować czytelników ceniących silne bohaterki, historie o sukcesie mimo przeciwności i literaturę pełną emocji. To również świetna propozycja dla tych, którzy lubią poznawać mniej znane historie, które w rzeczywistości są równie fascynujące, jak największe literackie baśnie.
Podsumowując, „Pani na Kopicach” to książka wartościowa, inspirująca i emocjonująca, która wciąga od pierwszych stron i pozostaje w pamięci jeszcze długo po zakończeniu lektury. To opowieść o sile kobiety, odwadze, niezależności i o tym, że dzięki determinacji można zmienić swoje życie oraz wpływać na świat wokół siebie. Gorąco polecam tę książkę każdemu, kto szuka historii pełnej emocji, inspiracji i autentycznych bohaterów, którzy mimo przeciwności losu potrafią osiągnąć coś niezwykłego.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję portalowi sztukater.pl.