Merabi ma 36 lat, pracuje w firmie ubezpieczeniowej, ma trzy siostry – i uwiera go Gruzja. Mówi: – Budujemy szklane domy, robimy euroremont, ale zaraz spod spodu wychodzi grzyb, bo nie ocieplimy ścian, a zimą nie włączymy kaloryfera, bo nas na to nie stać. Ale chcemy być nowocześni, więc kupujemy to, co kojarzy nam się z Zachodem. Z klatek – brudnych i śmierdzących, bez światła i z przeciągami, bo z jakichś powodów od zawsze buduje się je bez szyb – wchodzisz w świat jak z Dynastii: złoto, szezlongi i kominki, w których nikt nie pali, bo są tylko na pokaz.
Na pokaz w Gruzji są też zmiany. Mimo ustawy antydyskryminacyjnej i równości płci wpisanej w konstytucję, kobieta na stanowisku to wciąż rzadkość, a osoba transpłciowa może zostać pobita na ulicy – i nikt jej nie pomoże.
Stasia Budzisz, reporterka zajmująca się Gruzją od dekady, bada problemy kraju zamykanego często w skojarzeniach z gościnnością, smaczną kuchnią i malowniczymi krajobrazami. Jej bohaterami są wykluczeni, osoby z niepełnosprawnościami, członkowie mniejszości LGBT, kobiety i mężczyźni – zwykli Gruzini, którzy czekają na prawdziwe zmiany. Razem z nimi autorka wchodzi za drzwi gruzińskich domów. Burzy fasadę.
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 2019-09-04
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 241
Język oryginału: polski
Stasia Budzisz, reporterka specjalizująca się w krajach byłego bloku radzieckiego, tym razem kieruje swoje bezkompromisowe spojrzenie na Kaszuby, krainę...
Przeczytane:2025-11-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2025,
Spójrz na mój idealny świat. Moją idealną rodzinę.
Pod dywan nie spoglądaj, poprawię potem. To wcale nie krew wycieka spod szafy.
Gra pozorów dotyczy w jakimś stopniu każdego z nas, podobnie jak duma. To normalne, że chcemy być postrzegani jako wspaniali i oceniani z zewnątrz jako ci, którzy wychowali się w idealnym środowisku.
Ideałów jednak nie ma, a już zwłaszcza idealnych mechanizmów, w których tryby zgrają się co do sekundy oczekiwań, ambicji i wizji każdego jednego z elementów osobno.
Autorka w swoim reportażu obnaża to, co nie funkcjonuje dobrze w społeczności gruzińskiej, obnażając tę część jej światopoglądu, która dyskryminuje, obraża, poniża i krzywdzi.
Nie jest to w żadnym wypadku hejt, czy zmasowany atak na kulturę innego kraju. Nie można budować lepszych relacji, nie przyglądając się wcześniej temu co szwankuje. Autorka wskazuje także jakie zmiany powoli wdrażane są w Gruzji, jak działają organizacje pozarządowe i jak ważne jest przyznanie się do tego, kim jest się naprawdę.
Bo żeby zmieniać siebie, trzeba wpierw dobrze się sobie przyjrzeć.