Okładka książki - Zaklinaczka kości

Zaklinaczka kości



Tom 1 cyklu Ród Umarłych
Ocena: 4 (2 głosów)

Przygotuj ostrze. Pokonaj nieumarłych.

W Dominiach martwi nie odchodzą. Ich dusze stają się gwałtowne, niebezpieczne i nieprzewidywalne, chyba że zaklinacz kości oddzieli ducha od jego ziemskich szczątków. Dla Wren zostanie walkyrą – wojowniczką walczącą z marami – jest szansą na umocnienie pozycji w szlachetnym Rodzie Kości i zaimponowanie często nieobecnemu ojcu. Niestety w wyniku sabotażu dziewczyna nie przechodzi próby i zostaje wygnana na Mur Graniczny – ostatnią linię obrony przed pustkowiem zwanym Uskokiem, gdzie okrutni umarli mogą wędrować bez przeszkód.

Zdeterminowana, by odzyskać szacunek swojej rodziny, Wren dostaje szansę na odkupienie, gdy książę Rodu Złota zostaje porwany i zabrany za Mur. Aby udowodnić, że ma wszystko, czego trzeba, by zostać walkyrą, przysięga pokonać Uskok i uratować następcę tronu. Ale żeby to zrobić, jest zmuszona zawrzeć chwiejny sojusz z jednym z porywaczy, który z jakiegoś powodu nienawidzi Dominiów. Co zrobią, gdy się okaże, że za porwaniem kryje się znacznie więcej, niż początkowo sądzili?

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.

Informacje dodatkowe o Zaklinaczka kości:

Wydawnictwo: Nowe Strony
Data wydania: 2025-02-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383629483
Liczba stron: 454
Tytuł oryginału: Bonesmith
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Aleksandra Łatacz

więcej

Kup książkę Zaklinaczka kości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zaklinaczka kości - opinie o książce

Avatar użytkownika - brave_book
brave_book
Przeczytane:2025-04-30, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Zaklinaczka kości" to młodzieżowe fantasy, które skusiło mnie swoim wątkiem magii nekromancji i do którego podeszłam z otwartą głową. Główna bohaterka, Wren, zostaje wplątana w wir wydarzeń, które odsłaniają przed nią coraz to nowe sekrety i tajemnice, niosące z sobą niebezpieczną wiedzę. Sojusznik może okazać się w każdej chwili wrogiem, ale czy wróg jest w stanie zostać sojusznikiem?

Nie ukrywam, że do tej książki skusiła mnie właśnie nekromancja, którą uwielbiam i która faktycznie w tym tytule gra dużą rolę. Choć nie jest to może typowe przedstawienie tego typu magii, to system stworzony przez autorkę mnie zaintrygował.

Wren to specyficzna postać, jest impulsywna, zadziorna, ciekawska, skora do przechwałek, a czasem naiwna czy irytująca, choć to można też zrzucić na jej młody wiek. Mimo wszystko stanowi spójną bohaterkę, którą polubiłam i której szczerze kibicowałam. Dobrze mi się o niej czytało.

Pozostałe postaci, nawet jak zajmują trochę miejsca w książce, to nie zostały szczególnie mocno rozwinięte, nad czym ubolewam, ale może zmieni się to w kolejnych częściach?

Sama historia jest bardzo prosta, całkiem łatwa do przewidzenia i nie prezentuje się oryginalnie na tle innych młodzieżówek. Ale ma świetny klimat, mniej typowy system magiczny, fajnie stworzony świat oraz czyta się tę książkę szybko i przyjemnie.

Zdarzały się drobne zgrzyty czy luki, ale jak na młodzieżówkę to wypada całkiem nieźle. Myślę, że to tytuł idealny dla fanów mroczniejszych klimatów, bez romansu na pierwszym planie, którzy mają ochotę na lekką i odprężającą historię. Jeśli ktoś podejdzie do niej ze zbyt wysokimi oczekiwaniami, to może się rozczarować, jednak jeśli spodziewa się nastrojowej rozrywki, to myślę, że dobrze trafił ?

Ja z "Zaklinaczką" bawiłam się dobrze i będę ją pozytywnie wspominać, mam nadzieję, że na kolejny tom nie przyjdzie nam długo czekać, bo atmosfera na sam koniec całkiem fajnie się zagęściła ? mój apetyt na nekromancję nie został całkowicie zaspokojony, ale cieszę się, że powieść w takich klimatach została u nas wydana ?

 

Link do opinii

Współpraca reklamowa @wydawnictwonowestrony

Nie czytam zbyt wielu książek z gatunku fantastyki, chociaż co roku obiecuje sobie, że będę ich czytała znacznie więcej niż w poprzednim, dlatego też nieczęsto zgłaszam się do ich recenzji. Tym razem propozycja przyszła z góry i aż żal byłoby odmówić, szczególnie że opis publikacji naprawdę mnie zachwycił. Czy zatem faktyczna historia okazała się równie interesująca? Muszę przyznać, że tak, chociaż zdarzały się w niej momenty, które trochę wiały nudą.

Bardzo podobała mi się kreacja głównej bohaterki. Wren poznajemy w momencie, gdy ma przejść próbę, dzięki której stanie się pełnoprawną walkyrą. Oczywiście nie wszystko idzie po jej myśli, ponieważ nie miałoby to sensu dla dalszego rozwoju fabuły, ale byłam naprawdę pod wrażeniem jej umiejętności i tego, jak śpiewająco wyszła z opresji, chociaż nie zostało to docenione przez komisję oceniającą, co doprowadziło do tego, że została oddelegowana do najgorszej możliwej pracy. Czy była z tego powodu rozżalona? A i owszem, ale dało to początek naprawdę świetnej przygodzie, chociaż zanim do niej doszło, czytelnik musiał uzbroić się w cierpliwość.

Polubiłam również dwóch męskich bohaterów. Zarówno Julian, jak i Leo, mają w sobie to coś, co sprawia, że czytelnik chce dowiedzieć się o nich jak najwięcej. Czy któryś z nich okaże się wybrankiem Wren? Tego oczywiście nie zdradzę, ale przyznam, że wątek romantyczny również był dość ciekawie poprowadzony.

W ,,Zaklinaczce kości" występuje wiele motywów literackich, które lubię, jednak tym razem to nie one mnie urzekły. Zatem, co najbardziej przypadło mi do gustu? Zdecydowanie był to wykreowany przez autorkę świat oraz to, że Wren była zaklinaczką kości, która walczyła z nieumarłymi. Oczywiście w literackim świecie można znaleźć wiele książek, w których występują przeróżni nieumarli, jak chociażby zombie, ale tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym, z czym osobiście nie miałam jeszcze styczności. Dlatego myślę, że była to miła odmiana.

Największym minusem całej historii było jej zakończenie. I nie zrozumcie mnie źle, bo odkrycie części tajemnic zrobiło na mnie naprawdę dobre wrażenie, tylko po raz kolejny trafiłam na to, czego nienawidzę najbardziej na świecie, czyli na urwanie historii w połowie. Drodzy autorzy, tak się po prostu nie robi! I jak mam teraz wytrzymać do polskiej premiery kolejnej odsłony, szczególnie że nie zdamy jeszcze jej daty? Cóż chyba będzie trzeba sięgnąć po oryginał.

Link do opinii
Inne książki autora
Zaklinaczka duchów
Nicki Pau Preto0
Okładka ksiązki - Zaklinaczka duchów

W tym pełnym akcji finale dylogii „Ród Umarłych”, Wren i jej przyjaciele zakwestionują wszystko, co wiedzą, walcząc z żywymi i nieumarłymi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy