Piąta część nigdy dotąd niepublikowanej w Polsce komiksowej adaptacji bestsellerowej postapokaliptycznej powieści Stephena Kinga „Bastion”!
Serię komiksów „Bastion”, opartą na powieści Stephena Kinga z 1978 roku o tym samym tytule, oryginalnie publikowało wydawnictwo Marvel Comics w latach 2008–2012. Za scenariusz odpowiedzialny jest Roberto Aguirre-Sacasa, za rysunki Mike Perkins, a za kolory Laura Martin. Stephen King aktywnie uczestniczył w powstającym projekcie, pełniąc funkcję dyrektora kreatywnego i wykonawczego całości. Trzydzieści jeden numerów komiksu, zawartych w sześciu tomach, ekscytująco uzupełniło fabułę jego powieści. Znajdujące się na końcu każdego tomu dodatki, ze szkicami, pominiętymi kadrami i nieuwzględnionymi w wersji ostatecznej materiałami, pozwolą czytelnikom zajrzeć do komiksowej kuchni twórców serii.
Kiedy dziewięćdziesiąt dziewięć procent mieszkańców Stanów Zjednoczonych pada ofiarą śmiertelnego wirusa, jeden procent „szczęściarzy”, którzy ocaleli, próbuje przetrwać w zdewastowanym kraju.
Ocaleni w Wolnej Strefie Boulder zaczęli odbudowywać społeczność. Ci, którzy zdecydowali się podążać za Matką Abagail i światłem jej duszy, stworzyli nowy dom w Górach Skalistych. Komitet inżynierów uruchomił tu nawet generator. Ale gdy wokół rozbłyskają kolejne światła, narastający terror grozi pogrążeniem ocaleńców z powrotem w ciemności. Czas podjąć decyzję: pozostać w Boulder i nadal mieszkać we względnym bezpieczeństwie tego odrodzonego miasta, czy też sięgnąć po broń i wyruszyć w nieznane, by aktywnie sprzeciwić się nadciągającemu złu. I chociaż wielu już szykuje się na nadchodzące starcie z Mrocznym Człowiekiem, mogą nie być gotowi na armię, którą ten zbiera w Las Vegas. Zwłaszcza że tajemnice skrzętnie ukrywane przez niektórych ocalonych w Boulder są niczym beczka prochu – to tylko kwestia czasu, zanim wybuchną i ktoś zostanie ranny.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2025-09-10
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: THE STAND GRAPHIC NOVEL. VOLUME 5: NO MAN'S LAND
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Tupikowski
„Ziemia niczyja” to piąta część komiksowej adaptacji „Bastionu”. To moment, w którym dotychczasowa opowieść nabiera nowego, intensywnego rytmu, budując atmosferę niepewności i grozy przed ostatecznym starciem. Pięty tom nie tylko rozwija wątki zapoczątkowane wcześniej, lecz także stawia bohaterów w sytuacjach skrajnego psychicznego napięcia i wyjątkowo trudnych wyborów.
Scenariusz Roberto Aguirre-Sacasy skupia się na dramatyzmie sytuacji bohaterów, ich niepewności, wewnętrznych rozterkach i przygotowaniach do starcia, które może zadecydować o losach ludzkości. Umiejętnie pokazuje, że największe zagrożenie wcale nie musi przyjść z zewnątrz, może narodzić się w samym sercu nowo powstałej wspólnoty. W tej części ważne są pytania o granice zaufania, odpowiedzialności i poświęcenia. To opowieść o przełomie, w którym wybory jednostek decydują o losie wielu. Decyzje, które podejmują mieszkańcy Boulder, ważą więcej niż dotychczas.
Dialogi są jednocześnie proste i przejmujące, przez co zwykłe rozmowy nabierają większego znaczenia. Bohaterowie, nawet w codziennych sytuacjach, zdradzają narastające obawy, a skrywane tajemnice i drobne zdrady działają jak iskry, które mogą wywołać wybuch. Warstwa graficzna również przyciąga uwagę. Mike Perkins kontynuuje realistyczną, pełną detali kreskę, która doskonale oddaje ponurą, postapokaliptyczną wizję Ameryki. Kadry mają głębię i świetnie balansują między pokazaniem ogromu zniszczeń a intymnością ludzkich dramatów. Kolory Laury Martin potęgują emocje i podkreślają klimat scen, od zimnych, przytłaczających krajobrazów po ciepłe barwy momentów, w których bohaterowie próbują budować namiastkę normalności. Dzięki temu świat przedstawiony jest jednocześnie odpychający i wciągający.
Piąty tom szczególnie eksponuje relacje międzyludzkie. Społeczność Boulder to grupa ludzi, którzy przetrwali katastrofę, ale dopiero teraz muszą zmierzyć się z konsekwencjami swoich decyzji, strachem i pokusą władzy. Widać tu zderzenie wiary i nadziei z brutalną rzeczywistością. Postacie, które dotąd wydawały się jednoznaczne, ujawniają pęknięcia. Niektórzy zaczynają wątpić, inni szukają swojej roli w nadchodzącym konflikcie, a jeszcze inni kuszeni są przez ciemniejszą stronę. Na końcu tomu, podobnie jak w poprzednich częściach, czeka zestaw dodatków, takich jak szkice, niewykorzystane kadry, materiały zza kulis. To prawdziwa gratka dla każdego, kto chce zobaczyć, jak powstawała adaptacja tak obszernej powieści. Te materiały pokazują skalę pracy i dbałość o szczegóły, dzięki którym ta seria jest tak spójna.
„Ziemia niczyja” skupia się na wyborach, napięciach i psychologicznych rozterkach, jednocześnie przygotowując grunt pod finałowy akt historii. Scenarzysta, rysownik i kolorystka tworzą razem spójny obraz świata, który wciąga i nie pozwala pozostać obojętnym wobec losów bohaterów. To komiks, który angażuje, potęguje emocje i buduje napięcie przed finałem, na który oczywiście niecierpliwie czekam. A Wam te pięć już wydanych tomów serdecznie polecam 🖤
#współpracabarterowa
Oto przedostatni tom tej prześwietnej komiksowej adaptacji Kingowego Bastionu i wciąż ją czytam/oglądam z dziką przyjemnością. I aż mi smutno, że nieubłaganie zbliża się koniec...
Tym razem śledzimy rozwój sytuacji w pozornie spokojnym Boulder, po stronie tych dobrych. Krucha i pełna życiowej mądrości Matka Abagail przepadła na samotnej pielgrzymce w poszukiwaniu Boga. Ludzie starają się bez niej przeć do przodu, tworzyć społeczeństwo na nowo. Trzeba ten skrawek świata doprowadzić do porządku. To czas grzebania stosów trupów i próby przywracania prądu...
Istotną rzeczą są tu relacje międzyludzkie, rodzące się braterstwo dusz, swoiste porozumienie w celu naprawienia świata spustoszonego przez supergrypę. Wiara i nadzieja w lepsze jutro są napędem do działania.
Ludzi dręczy wewnętrzne rozdarcie, niepewność ich przyszłości i roli jaką mają odegrać, zwłaszcza w nadchodzącej, wiszącej w powietrzu konfrontacji z czymś złowieszczym. Są na rozstaju dróg, ich decyzje będą miały wpływ na losy człowieczeństwa...
Dramat jednostek, nawarstwiające się mroczne sekrety sprawiają, że historia nabiera dynamiki. Napięcie rośnie, gęstniejąca atmosfera jest wręcz naelektryzowana sprzecznymi emocjami. W tym zdewastowanym świecie zaufanie jest nadwątlone.
Nie wszyscy okazują się być pozytywni, czasem wystarczy drobnostka, aby człowiek odwrócił się w stronę zła. Czasem tak niewiele trzeba, aby wywołać iskrę iście wybuchową. Mamy tutaj przebudzenie się czarnych charakterów knujących coś bardzo złego...
Wciąż jestem pod wrażeniem kolorystyki, która naprawdę oddaje nastrój płynący z danej sceny, zwłaszcza emocje jakie kipią w postaciach.
A jak to się skończy? Przekonamy się w ostatnim tomie, na który czekam z niecierpliwością! Polecam!
Przeczytane:2025-10-08, Ocena: 6, Przeczytałam,
„Ziemia niczyja” to piąta, przedostatnia część komiksowego „Bastionu” Stephena Kinga i właśnie tutaj pomału historia dociera do sedna. Bo choć w Boulder rodzi się nowy porządek, to czuć również zapach zdrady, która wstrząśnie ocalałymi. Podjęte też zostaną decyzje, które zdecydują o ich przeznaczeniu.
W fabule tym razem kluczowe są postacie, które czują się odrzucone przez społeczność i to ich działania budują napięcie, które w pewnym momencie sięga zenitu. Przyjdzie nam pożegnać się na zawsze z niektórymi bohaterami, którzy już zdobyli naszą sympatię, a innym pomachać przed wyruszeniem w daleką drogę. Dokąd wyruszają? Oczywiście do odległego Las Vegas, gdzie czeka na nich zło w postaci Randalla Flagga.
To tom o wyborach między dobrem a złem, między wiarą a strachem, ale również o odwadze, zdradzie i przeznaczeniu. Znajdziemy w nim mniej akcji, a więcej emocji, moralnych dylematów i napięcia, które rośnie z każdą stroną.
Na koniec wspomnę jeszcze, że gdy usłyszałam o wydaniu komiksowym potężnego dzieła, jakim jest „Bastion” miałam pewne obawy, czy uda się oddać jego klimat, głębię i przesłanie. I mimo że ostatnia część jeszcze przede mną, to mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że ta adaptacja komiksowa wyszła genialnie i nie traci nic w stosunku do powieści, a dodatkowo zyskuje dynamikę.
Nawet jeśli nie jesteście fanami komiksu, to ten pod każdym względem polecam Waszej uwadze.