Zdarzają się sprawy, w których nic nie jest oczywiste. „Negocjatorka" Małgorzaty Łatki
Data: 2023-10-13 10:44:05 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 5 min.Kraków, upalne popołudnie. Komisarz Marta Sułecka, policyjna negocjatorka, przyjmuje wezwanie do manifestowanej próby samobójczej. Nie spodziewa się, że ta decyzja w istotny sposób wpłynie na jej życie. Gdy negocjacje kończą się tragiczną śmiercią młodej kobiety, Sułecka wraz ze swoim nowym partnerem, Szymonem Kmitą, stara się ustalić, czy w tym przypadku nie doszło do podżegania do samobójstwa. Równocześnie kontynuuje prywatne śledztwo dotyczące tajemniczej śmierci swojej przyrodniej siostry, której ciało znaleziono dwa miesiące wcześniej na obrzeżach Puszczy Niepołomickiej.
W toku prowadzonych śledztw wyjdą na jaw nowe szczegóły, które zmuszą policjantkę do konfrontacji z własną przeszłością i wyznawanymi wartościami.
Czy Kmita jest osobą, której można zaufać? Komu najbardziej zależy na tym, by prawda nigdy nie ujrzała światła dziennego? Czy Sułecka rozwiąże dwie najtrudniejsze sprawy, nad jakimi dotąd przyszło jej pracować?
Do przeczytania Negocjatorki Małgorzaty Łatki zaprasza Wydawnictwo Lira. Dziś na naszych łamach przeczytacie premierowy fragment powieści:
Prolog
Kobieta ściągnęła z ramienia prostą, czarną torebkę, powiesiła ją na oparciu krzesła, po czym zajęła miejsce przy barze. W powietrzu unosił się cytrynowy zapach odświeżacza powietrza. Intensywny i sztuczny. Drażnił ją, ale wydarzenia dzisiejszego dnia sprawiły, że nie miała wygórowanych wymagań. Niespełna pół godziny temu odwiozła matkę do szpitala psychiatrycznego i potrzebowała się napić.
Z tą myślą oparła łokcie na podniszczonym blacie, który wyglądał, jakby najlepsze lata miał za sobą, a następnie skinęła głową w stronę starszego mężczyzny stojącego po drugiej stronie kontuaru. Zamówiła piwo, po czym podniosła wzrok na zawieszony nad barem telewizor. Dwóch mężczyzn w niebieskich koszulkach i białych marynarkach siedziało w studiu i dyskutowało o zbliżającym się meczu pomiędzy FC Barceloną a Bayernem Monachium. Nie mając lepszego zajęcia, słuchała jednym uchem o szansach, ostatnich rozgrywkach i przewidywaniach co do wyniku. Do czasu. Dwadzieścia minut później przy barze usiadł mężczyzna. Był blisko, zaledwie dwa krzesła dalej. Dobrze zbudowany, z dłuższymi jasnymi włosami i kilkudniowym zarostem na twarzy, wyglądał na niewiele starszego od niej. Na szyi nieznajomego dostrzegła fragment tatuażu, którego resztę skrywała czarna bluza z kapturem — przyciągał jej wzrok, podobnie jak masywny sygnet na palcu wskazującym prawej dłoni.
Nie musiała się wysilać, by usłyszeć jego rozmowę z barmanem. Podobnie jak modowi bliźniacy w studiu, oni również dyskutowali o nadchodzącym meczu, próbując przewidzieć wynik.
— Dwa do jednego dla FC Barcelony — odezwała się, gdy starszy mężczyzna podszedł do kolejnego klienta. Do knajpy schodziło się coraz więcej osób. — Gdy będzie taki wynik, postawisz mi drinka — dodała, po czym odwróciła się w jego stronę.
Nieznajomy spojrzał na kobietę. Niebieskie oczy omiotły jej twarz. Spodobało mu się to, co zobaczył.
— A jeśli będzie inny? — spytał zaciekawiony. Miał lekko zachrypnięty głos.
Wzruszyła ramionami.
— Twoja strata — odparła bez wahania i przeniosła wzrok na telewizor.
Sama nie wiedziała, dlaczego rozpoczęła tę rozmowę. Może dlatego, że miała za sobą trudny dzień? Sytuacja z matką i przytłaczająca atmosfera panująca w szpitalu psychiatrycznym sprawiły, że bardziej niż zwykle odczuwała ciężar wydarzeń sprzed czterech tygodni. Ale było coś jeszcze, co wpływało na jej stan. Alkohol. Picie w samotności nie było już tak przyjemne jak jeszcze pół godziny temu.
W międzyczasie zamówiła drugie piwo. Wiedziała, że swoją propozycją przykuła uwagę mężczyzny. Świadczyły o tym spojrzenia, jakie od czasu do czasu kierował w jej stronę.
Mecz należał do umiarkowanie emocjonujących. Lewandowski strzelił pierwszego gola w osiemdziesiątej piątej minucie, potem kolejnego, co sprawiło, że kilkanaście minut później Bayern Monachium wygrało trzy do zera. Kiedy już planowała zamówić taksówkę, barman postawił przed nią kieliszek ozdobiony kolorową parasolką.
Odwróciła się w stronę nieznajomego.
— To dla mnie?
Mężczyzna uśmiechnął się, unosząc wyżej jeden kącik ust.
— Najlepsze, co barman potrafi przygotować.
Ostrożnie podniosła kieliszek i powąchała alkohol. Przyjemny pomarańczowy zapach łączył się z czymś, czego nie potrafiła rozpoznać. Spróbowała, po czym oblizała wargi z cukru pokrywającego brzeg kieliszka.
— Bardzo dobre. Jak się nazywa?
— Mieszkam niedaleko — rzucił, obserwując jej reakcję.
Uśmiechnęła się po raz pierwszy tego dnia. A zaraz potem przyszło zaskoczenie, kiedy poczuła jak przez jej ciało przechodzi przyjemny dreszcz podniecenia. Było to coś, czego nie doświadczyła od prawie trzech lat. Odkąd została sama.
Nieznajomy wykorzystał moment i usiadł bliżej. Rękę położył na oparciu jej krzesła.
Kobieta nie planowała skorzystać z jego propozycji. Po krótkim namyśle zdecydowała, że jeszcze jeden drink i wróci do domu. Z takim postanowieniem wyciągnęła dłoń w jego stronę.
— Marta.
— Paweł.
Książkę Negocjatorka kupicie w popularnych księgarniach internetowych:
Tagi: fragment,