Główna bohaterka, Marlena Serafin jest Polką, ale mieszka w Niemczech. Musi sobie radzić sama, jej relacje z rodziną nie są najlepsze, przez chorobę kobieta nie dała rady skończyć studiów, a jej obecna praca nie należy do wymarzonych. Marlena cierpi na depresję i nie potrafi sobie z nią poradzić. Postanawia szukać pomocy w szpitalu psychiatrycznym i tam podjąć walkę o własne życie. Pobyt tam nie będzie łatwy, a proces leczenia żmudny. Czy Marlenie uda się wygrać z chorobą? Czy depresję można wyleczyć?
"Dziewczyna z balonikami" porusza niezwykle ważny i coraz popularniejszy problem, jakim jest depresja. Coraz więcej osób choruje, a ilość sprzedawanych leków rośnie. Jednak często jest to przypadłość, którą społeczeństwo ignoruje, nie traktuje do końca poważnie, a osobom chorym zamiast wsparcia serwuje się jakieś mało przydatne hasła i każe się im wziąć w garść. A depresja to poważny problem, z którym wcale nie łatwo wygrać. Warto zwrócić uwagę na osoby z naszego otoczenia, ale też na samego siebie, bo zaczyna się często niewinnie. Bardzo się cieszę, że takie książki powstają i mam tylko nadzieję, że będzie ich przybywało.
Marlena, główna bohaterka, jest według mnie bardzo dobrze wykreowana i świetnie zrobiono portret psychologiczny osoby chorej na depresję. Kobieta wydaję się bardzo prawdziwa, a czytając miałam wrażenie, że to prawdziwa historia (może nawet taka jest). Z całych sił kibicowałam Marlenie, myślałam nad jej życiem i wpływem dzieciństwa na dorosłość.
Wspomniałam o wpływie dzieciństwa na dorosłość. Marlena od dziecka była poniżana przez matkę, która wpajała jej, że jest głupia i gruba oraz skutecznie obniżała jej samoocenę. Ta książka to kolejny przykład na to, że dzieciństwo ma ogromny wpływ na późniejsze funkcjonowanie.
Mamy też okazję zerknąć na oddział psychiatryczny. I tutaj przyznaję, że inaczej to wszystko sobie wyobrażałam, zawsze wydawało mi się, że ludzi traktuje się tam jak niebezpieczne zwierzęta. W sumie tutaj mamy opisany szpital w Niemczech, ale jestem ciekawa, jak to w Polsce wygląda. Czy chorzy mogą liczyć na wsparcie lekarzy, a może są tylko faszerowani silnymi lekami. Na pewno są tutaj łamane stereotypy, bo szpital psychiatryczny to nie tylko wariaci w kaftanach, ale i ludzie, którzy się pogubili, nie radzą sobie ze swoimi problemami.
Zarzucić mogę tej książce jedynie to, że jest za krótka. Autorka pisze w bardzo fajny sposób, czytałam z zapartym tchem, a tu nagle się skończyło. Szkoda, wielka szkoda, bo to wszystko można było bardziej rozwinąć i zrobić coś jeszcze lepszego. Mimo że poruszane tutaj tematy są ciężkie, to napisana jest dosyć lekko, więc aż tak nie przytłacza swoim ciężarem. Ja zdecydowanie polecam.
kingaczyta.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Dziewczynka z balonikami:
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2014-04-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-64312-22-9
Liczba stron: 176
Dodał/a opinię:
agnik66
Sprawdzam ceny dla ciebie ...