Jodi Picoult to amerykańska autorka, której nikomu specjalnie nie trzeba przedstawiać. Chociaż nie jest moją ulubioną autorką to jej powieści mają w sobie coś takiego co nie pozwala przejść obok nich obojętnie.
Willow o'Keefe z pozoru mogłaby się wydawać normalną sześciolatką, jednak jest coś czym różni się od rówieśników. Dziewczynka choruje na osteogenesis imperfecta, czyli wrodzoną łamliwość kości.
Z powodu choroby Willow nie może wykonywać wielu czynności, które zdrowym dzieciom sprawiają radość, ponieważ może zakończyć się to licznymi złamaniami, nawet zwykłe kichnięcie jest dla niej niebezpieczne czy zwykły niegroźny upadek, który kończy się jedynie siniakami.
W powieści autorka przedstawia sytuacje rodziny dziecka cierpiącego na wrodzoną łamliwość kości. Jest tu również poruszony temat aborcji. Czy po wykryciu u dziecka na USG ciężkiej choroby usunąć ciążę i oszczędzić mu cierpień, ale żyć ze świadomością, że nie dano mu szansy? Bardzo trudny temat, bo czy ludzie mają prawo decydować o życiu innego człowieka i sugerować, że życie osób niepełnosprawnych jest nijakie i trudne. Nie podobało mi się podejście do tematu ludzi popierających aborcje w takich przypadkach, ale oceńcie to sami.
Książkę czyta się bardzo szybko, ale nie znaczy, że łatwo. Szczególnie początek jest wzruszający, wstrząsa i łapie za serce. Ujęła mnie postać Willow, dziewczynka mimo ciężkiej i nieuleczalnej choroby jest pogodnym i ciekawym świata dzieckiem, potrafi czytać na poziomie ucznia szóstej klasy i interesuje się różnymi ciekawostkami ze świata, którymi zaskakuje nieraz niejednego dorosłego.
Amelia starsza siostra Willow, czuje się odepchnięta, że rodzice cały swój czas i uwagę poświęcają chorej siostrze, dlatego pewnymi sposobami chce zwrócić na siebie uwagę. Jednak polubiłam ją, doskonale wiem czym jest lekceważenie w pewnych sprawach, wcale się nie dziwię,że tak się zachowywała.
Nie potrafię zrozumieć postępowania Charlotte. Walka o chore dziecko to jedno, ale wbijanie noża w plecy własnej przyjaciółce to drugie. Nie rozumiem jak można być tak perfidnym, przecież można było zdobyć pieniądze innym sposobem. Niestety nie popieram takiego postępowania.
Historia jest poznawana z perspektywy bohaterów,każdy z nich zwraca się właśnie do Willow. Dodatkiem są przepisy na ciastka, ale przyznam, że nieco mnie irytowały. Doceniam, że autorka zawarła w nich metaforę, ale na dłuższą metę nic nie wnosiły, jedynie przeszkadzały. Wiele wzruszeń i przemyśleń dostarczyła mi ta opowieść. Pokazuje codzienne zmaganie się z przeciwnościami,ale także to, że osoby dotknięte ciężką chorobą nigdy nie tracą pozytywnego nastawienia. Zakończenie nie było dla mnie zbytnio zaskakujące, ale wstrząsnęło mną. Żałowałam, że autorka nie zakończyła tej historii inaczej.
Informacje dodatkowe o Krucha jak lód:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7648-396-2
Liczba stron: 616
Dodał/a opinię:
Deutschland191
Sprawdzam ceny dla ciebie ...