Kiedy czyta się „Lalkę” w szkole, najczęściej robi się to z poczucia obowiązku. Zaznacza się cytaty, szuka motywów, analizuje Wokulskiego i Izabelę Łęcką pod klucz maturalny. Tak właśnie było i ze mną – wtedy wydawała mi się książką trudną, nużącą i po prostu zbyt „szkolną”. Ale po latach, gdy wróciłam do niej z własnej ciekawości, okazało się, że to zupełnie inna powieść. Głęboka, mądra i niezwykle aktualna.
Prus napisał historię, która niby osadzona jest w XIX wieku, a jednak mogłaby dziać się dziś. Stanisław Wokulski, główny bohater, to człowiek rozdarty między rozumem a sercem, między dążeniem do sukcesu a potrzebą miłości i zrozumienia. Dawniej widziałam w nim po prostu romantyka zakochanego w nieosiągalnej kobiecie. Teraz dostrzegam w nim kogoś znacznie bardziej złożonego – człowieka ambitnego, samotnego, trochę zagubionego w świecie, który nie potrafi docenić jego wartości.
Czytając „Lalkę” po latach, uderzyło mnie, jak trafnie Prus potrafił sportretować społeczeństwo. Jego Warszawa tętni życiem – pełna kontrastów, podziałów klasowych, pozorów i pustych ambicji. Z jednej strony mamy arystokrację pogrążoną w próżności, z drugiej biedotę walczącą o przetrwanie, a pomiędzy nimi – ludzi takich jak Wokulski, którzy próbują coś zmienić. To niezwykle współczesny obraz, bo przecież dziś też zmagamy się z podobnymi nierównościami i złudzeniami.
Nie da się też nie wspomnieć o wątku miłosnym, który jest sercem całej powieści. Dawniej denerwowała mnie Izabela Łęcka – wydawała się pusta i egoistyczna. Teraz patrzę na nią inaczej – jako na kobietę wychowaną w świecie pozorów, która po prostu nie umie inaczej kochać. A Wokulski? On z kolei pokazuje, że czasem uczucie może być jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. Prus w subtelny sposób pokazuje, że miłość idealizowana potrafi zniszczyć człowieka bardziej niż samotność.
Język powieści, który kiedyś wydawał mi się zbyt trudny, teraz brzmi pięknie i melodyjnie. Opisy Warszawy, rozterki bohaterów, refleksje nad ludzką naturą – to wszystko tworzy bogaty, wielowarstwowy obraz świata. I choć książka ma swoje tempo – dalekie od współczesnych bestsellerów – to każde zdanie ma sens i ciężar.
„Lalka” to nie tylko historia o miłości i niespełnieniu. To opowieść o ambicjach, o marzeniach, o społeczeństwie, które nie zawsze pozwala człowiekowi być sobą. To także powieść o tęsknocie za czymś więcej – za światem, w którym dobro, praca i uczucie naprawdę coś znaczą.
Cieszę się, że do niej wróciłam. Dopiero teraz zrozumiałam, dlaczego „Lalka” jest uznawana za jedno z największych dzieł polskiej literatury. To książka, która dojrzewa razem z czytelnikiem – i może właśnie dlatego najlepiej czyta się ją dopiero wtedy, gdy nikt nie każe.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2015-04-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 864
Dodał/a opinię:
centka3
- (...) Wierz mi, Stachu, ja nie jestem tak naiwny, jak myślą. Wiele w życiu widziałem i doszedłem do wniosku, że my wkładamy zbyt dużo serca w zabawę nazywaną miłością.
- Mówisz tak, bo jej nie znasz. (...)
- Każda jest wyjątkową, dopóki nam karku nie nadkręci. Prawda, że nie znam tej, ale znam inne. Ażeby nad kobietami odnosić wszelkie zwycięstwa, trzeba być w miarę impertynentem i w miarę bezczelnym: dwie zalety, których ty nie posiadasz. I dlatego ostrzegam cię: niedużo ryzykuj, bo zostaniesz zdystansowany, jeżeli już nie zostałeś.
Dzieło Bolesława Prusa. Humoreska napisana podczas jego współpracy z satyrycznymi pismami Mucha oraz Kolce....
Na owych nieszczęsnych jeżynach byliśmy jeszcze z godzinę. Gdyśmy stamtąd wracali do domu, dostrzegłem wielką zmianę w sytuacji. Zosia patrzyła na mnie...
- A owacje dla Rossiego to nie ciężar? - spytał pan Ignacy.
- Nie robię ich dla Rossiego.
- Tylko dla dogodzenia kobiecie... wiem... Ze wszystkich kas oszczędności ta jest najmniej pewną.
Więcej