Jesiennymi wieczorami przeniosłam się już w zimowy, bożonarodzeniowy klimat małego górskiego miasteczka, Śnieżyska. Julianna wprowadza się do wymarzonego domu, ale z zakazu męża nie może z niego wychodzić. Bruno, właściciel małej, urokliwej księgarni, żyje ciągle przeszłością, a nie w teraźniejszości. I jaką tajemnicę skrywa mąż Julianny, Adam? Czy Julianna zna swojego męża? Co dręczy Bruna, że nie może cieszyć się magicznym czasem Świąt Bożego Narodzenia? W jaki sposób przecięte drogi Julianny i Bruna zmienią ich losy i czy zaakceptują błysk psychologiczny, którego doznają pod wpływem silnego wstrząsu?
Opowieść o stracie w jej wielowymiarowym kontekście: o stracie rodziców będąc małym dzieckiem, o stracie najbliższych, bo choć żyją, są „umarli”, o bólu straty i bólu codziennego patrzenia na samozniszczenie najbliższych. Opowieść o wpływie wydarzeń z dzieciństwa na nasze dorosłe życie, o lęku przed życiem i depresji, współuzależnieniu. Jednocześnie dająca nadzieję na szczęśliwe, pełne i spokojne życie, a to wszystko dzięki wspaniałym ludziom, których spotykamy na swojej drodze. Jak mówiła babcia Bruna: „potrzeba czasu między tym, co nas zraniło, a tym, co nowe, tym, co nas uwalnia. Zdarza się, że uwolnienie przychodzi samo, może być tak, że pomaga w tym jakieś zdarzenie. Są też ludzie, którzy pojawiają się po to, by nam uświadomić, że jeszcze nie wszystko stracone”.
Książka gatunkowo zaliczona do literatury obyczajowej, romansu, natomiast według mnie to thriller psychologiczny. Co tu się działo! Zagadka, tajemnica, niedopowiedzenia, wartka akcja utrzymująca uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. I thriller psychologiczny i kryminał z wątkiem obyczajowym.
Powieść „Lustrzane serce” jest jak idealny wykrój u krawca: okładka, tytuł, wyjaśnienie tytułu, treść są skrojone idealnie i ja to uwielbiam. Autorka Anna Purowska bardzo umiejętnie łączy słowa z muzyką, dzięki czemu widzimy i czujemy tę magię. Opisy krajobrazów i poszczególnych scen stworzyły urokliwy klimat małego miasteczka i tym łatwiej było zobaczyć prawdę w słowach Bruna: „Mama mawiała, że jesteśmy jak lustra. Wszystko, co dostrzegamy w świecie, czego doświadczamy, stanowi odbicie tego, co nosimy w sobie”.
Autorce Annie Purowskiej gratuluje pomysłu i wykonania.
Dziękuję wydawnictwu Zwierciadło za egzemplarz do recenzji.
Polecam. Czytajcie.
#reklamawydawnictwozwierciadło
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Jeanette
Eryk jest bystry i inteligentny. Pochodzi z zamożnej rodziny. Popołudniami gra i śpiewa w rockowym, znanym z coverów, zespole Wings. Kaja to jedna z najlepszych...
Anna, dwudziestoparoletnia niepoprawna romantyczka, ma za sobą nieudany związek z młodszym mężczyzną. Kolejne rozstanie oraz ciężka praca sprawiają, że...