Mała Zagłada

Ocena: 5.33 (12 głosów)
opis
Inne wydania:
"Kiedy dziecku zabijają na jego oczach rodziców, to jakby świat zabijali, razem ze słońcem, księżycem, drzewem, polem, zeszytą lalką. (...) I żadne rzeczy nie wrócą tam gdzie były, nawet jeśli pozostaną w swoim kształcie". Sochy, wtorek pierwszy dzień czerwca 1943 roku, około piątej rano. To data, która zapadnie głęboko w pamięci zarówno mamie Anny Janko jak i mieszkańcom osiemdziesięciu ośmiu domów w tej miejscowości. To czas, kiedy wszystko to co mieli oni zaplanowane - legnie w gruzach a właściwie spłonie w ogniu. "Słońce jeszcze się dobrze nie wsparło na promieniach, gdy na zboczach od północy i od południa, i na krańcach drogi od wschodu i od zachodu, pojawiły się postacie jak ze złego snu". Autorka podjęła temat niewiarygodnie trudny już dla bezstronnego obserwatora. Ona jednak zajęła się nim, jako osoba bezpośrednio poszkodowana. Fakt rzezi w Sochach tak naprawdę wpłynął nie tylko na życie jej matki i jej rodzeństwa, lecz również bezpośrednio na nią samą, jak i na jej małą córkę. Mała Renia miała 9 lat gdy była świadkiem śmierci ojca i matki. Została sama z dwojgiem rodzeństwa. Fakt który najbardziej pamięta, to myśl która pierwsza pojawiła się w jej głowie - ,,jesteśmy sierotami". Zawładnął nią płacz, długo nie była w stanie w ogóle mówić. Płakała całymi godzinami przez wiele dni.. Na samej tylko Zamojszczyźnie esesmani, żołnierze, żandarmi i policjanci w służbie niemieckiej spacyfikowali 115 wsi, niektóre parokrotnie. Ostatecznie wysiedlili 110 tysięcy osób (z prawie 300 wsi), 297 tysięcy wszystkich mieszkańców -zamierzonej liczby 200 tysięcy nie udało im się osiągnąć. Zamordowano 4674 osoby, do obozów koncentracyjnych zesłali 2111. Z wysiedlonych około 30 tysięcy stanowiły dzieci, przeżyło tylko 4500. Były wśród nich te uratowane przez Wilhelma Hagena, naczelnego lekarza miejskiego w Warszawie, który miał ogromny udział w pomocy zamojskim dzieciom ( głównie na Dworcu Wschodnim i Bródnie). W Sochach zabito w sumie 45 niemowląt i dzieci. Nikt jednak nie policzył dzieci, które zginęły w domach, na podwórkach, czy tych, które zostały sierotami. Mama małej Reni była w ciąży... Interia360 "Mała zagłada" Anna Janko "Mała zagłada" Anna Janko Autor: jezyna122 (zredagowany przez: Kuba Stolarczyk, Magda Głowala-Habel) Słowa kluczowe: Mała Zagłada, Sochy, Anna Janko, Zamojszczyzna 2015-01-08 08:04:42 "Kiedy dziecku zabijają na jego oczach rodziców, to jakby świat zabijali, razem ze słońcem, księżycem, drzewem, polem, zeszytą lalką. (...) I żadne rzeczy nie wrócą tam gdzie były, nawet jeśli pozostaną w swoim kształcie". Okładka książki Okładka książki / fot. Wydawnictwo Literackie Sochy, wtorek pierwszy dzień czerwca 1943 roku, około piątej rano. To data, która zapadnie głęboko w pamięci zarówno mamie Anny Janko jak i mieszkańcom osiemdziesięciu ośmiu domów w tej miejscowości. To czas, kiedy wszystko to co mieli oni zaplanowane - legnie w gruzach a właściwie spłonie w ogniu. "Słońce jeszcze się dobrze nie wsparło na promieniach, gdy na zboczach od północy i od południa, i na krańcach drogi od wschodu i od zachodu, pojawiły się postacie jak ze złego snu". Autorka podjęła temat niewiarygodnie trudny już dla bezstronnego obserwatora. Ona jednak zajęła się nim, jako osoba bezpośrednio poszkodowana. Fakt rzezi w Sochach tak naprawdę wpłynął nie tylko na życie jej matki i jej rodzeństwa, lecz również bezpośrednio na nią samą, jak i na jej małą córkę. Mała Renia miała 9 lat gdy była świadkiem śmierci ojca i matki. Została sama z dwojgiem rodzeństwa. Fakt który najbardziej pamięta, to myśl która pierwsza pojawiła się w jej głowie - ,,jesteśmy sierotami". Zawładnął nią płacz, długo nie była w stanie w ogóle mówić. Płakała całymi godzinami przez wiele dni.. Na samej tylko Zamojszczyźnie esesmani, żołnierze, żandarmi i policjanci w służbie niemieckiej spacyfikowali 115 wsi, niektóre parokrotnie. Ostatecznie wysiedlili 110 tysięcy osób (z prawie 300 wsi), 297 tysięcy wszystkich mieszkańców -zamierzonej liczby 200 tysięcy nie udało im się osiągnąć. Zamordowano 4674 osoby, do obozów koncentracyjnych zesłali 2111. Z wysiedlonych około 30 tysięcy stanowiły dzieci, przeżyło tylko 4500. Były wśród nich te uratowane przez Wilhelma Hagena, naczelnego lekarza miejskiego w Warszawie, który miał ogromny udział w pomocy zamojskim dzieciom ( głównie na Dworcu Wschodnim i Bródnie). W Sochach zabito w sumie 45 niemowląt i dzieci. Nikt jednak nie policzył dzieci, które zginęły w domach, na podwórkach, czy tych, które zostały sierotami. Mama małej Reni była w ciąży... Autorka kilkakrotnie podejmuje temat własnej tożsamości, o tym jak trudno się zidentyfikować bez poznania własnej historii, i że wyparcie jej, jest w sumie dla nas katastrofą. Sama tego osobiście doświadczyła np. gdy uświadomiła sobie, że w jej duszy gra również węgierska nuta. Tego typu osobiste odkrycia pozwalają nam na ujrzenie siebie w zupełnie innym świetle i na rozwianie wątpliwości, które nieraz posiadamy. Wspomina o tym, że miała jakby dwie matki pierwszą jedną z najładniejszych kobiet na podwórku, za którą niesamowicie tęskniła, nawet jeśli ta wyszła tylko do sklepu, i drugą dziewięcioletnią dziewczynkę, którą trzeba było się opiekować i która w ,,zamknięciu" samej w sobie walczyła ze wspomnieniami. Choroba sieroca nie szczędzi następnych pokoleń. Dokucza zarówno autorce, jak i jej małej córce. Czy geny są aż tak pamiętliwe? Te lata gdy mała Renia przebywała w Domach Dziecka musiały mieć wpływ na następne pokolenia? ,,Traumę się dziedziczy jakimś epigenetycznym trybem"... Autorka szuka zrozumienia aktów terroru. Wspomina o zimnym wychowaniu w krajach germańskich, o braku uczuć matczynych. Analizuje postawę Niemców, szczególnie tych, z ludzkimi odruchami ." Ileż razy Ty mi w dzieciństwie opowiadałaś o Niemcu, co cię niósł na rękach!" Pamięta o porażającym lęku mieszkańców przed Ukraińcami, których okrucieństwo przewyższało Niemców. Dialog jaki prowadzi autorka ze swoją matką, jest w pewnym sensie niezwykły. W wielu momentach bohaterka jest małą dziewczynką, z wyrywkami wspomnień, z utrwalonym widokiem malej dziurki w marynarce Taty. Spierającą się o szczegóły wydarzeń. Wojna to czas, którego się nie zapomina, to chwile, które miały wpływ na całe życie. Autorka raz jest córką, raz obserwatorem jak i też osobą, która jakby w analityczny sposób podchodzi do określonego zadania. Poznała wiele faktów, przejrzała ogrom opracowań historycznych, próbując poznać nie tyle historię , lecz zrozumieć z czym musiała i musi walczyć jej matka. Zaakceptować chwile nie do zaakceptowania, wyrzucić z pamięci wspomnienia niemożliwe do usunięcia. Osobiście na mnie ta książka zrobiła ogromne wrażenie. Podoba mi się, że autorka stara się nie oceniać, ona wnika w opowiadaną historie, staje się też jej pośrednim bohaterem. To nie jest rozliczenie historii, to jest opowieść, której cały cały czas, każdy dzień dopisuje ciąg dalszy. Szkoda tylko, że czas nie leczy ran, a pamięć nie chce zapomnieć.

Informacje dodatkowe o Mała Zagłada:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2015-01-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308054208
Liczba stron: 252
Dodał/a opinię: jezyna122

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Mała Zagłada

Kup książkę Mała Zagłada

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Świetlisty cudzoziemiec
Anna Janko0
Okładka ksiązki - Świetlisty cudzoziemiec

Wybór lirycznych i nastrojowych wierszy. Seria: To jest poezja....

Miłość, śmierć i inne wzory
Anna Janko 0
Okładka ksiązki - Miłość, śmierć i inne wzory

Ostatnimi czasy Anna Janko była obecna na polskiej scenie literackiej głównie za sprawą Małej Zagłady — jednej z najszerzej komentowanych książek...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy