🫧 „𝓜𝓲ł𝓸𝓼́𝓬́ 𝓶𝓸𝓳𝓮𝓰𝓸 (𝓷𝓲𝓮) 𝔃̇𝔂𝓬𝓲𝓪” 𝓚𝓲𝓻𝓼𝓽𝔂 𝓖𝓻𝓮𝓮𝓷𝔀𝓸𝓸𝓭🫧
Gdy twoje życie zaczyna się po śmierci…
Wyrusz w szaloną podróż, by odnaleźć miłość swojego (nie)życia! 🤭
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Zaczynając lekturę książki „Miłości mojego (nie) życia” ani przez chwilę nie spodziewałam się, że aż tak wciągnę się i zaangażuje w losy Delphie. Do samego końca kibicowałam jej z całych sił!
🫧Główną bohaterkę Delphie poznajemy w chwili jej śmierci. Tak, tak dobrze czytacie! Dziewczyna trafia do Zaświatów, a tam poznaje lekko zwariowaną kobietę, która staje się jej opiekunką w tym jakże dziwnym miejscu. W Zaświatach poznaje swoją bratnią duszę. Jednak w wyniku pomyłki Jonah zostaje odesłany na Ziemię. Szansą na wyrwanie się z tego obłąkanego miejsca i powrotu na Ziemię, jest fakt, że Delphie musi sprawić, by Jonah zakochał się w niej. Problem polega na tym, że mężczyzna kompletnie jej nie pamięta, a Delphie musi sprawić, by w ciągu dziesięciu dni pocałował ją z własnej woli. Zdeterminowana kobieta, robi wszystko, by misja się powiodła. Prosi nawet o pomoc swojego znienawidzonego sąsiada Coopera do pomocy w znalezieniu Jonaha. 🫧
Czy Delphie odnajdzie swoją bratnią duszę i zacznie życie od nowa? Przekonaj się, czy miłość naprawdę może pokonać śmierć!
Z twórczością Kirsty Greenwood nie miałam jeszcze styczności, jednak muszę stwierdzić, że po przeczytaniu jej książki „Miłość mojego (nie) życia”, która to zachwyciła mnie swoją oryginalną fabułą i świetnym stylem pisania, wpadła na listę moich ulubionych autorek. Lubię kiedy książki, niosą inspirujące przesłanie, a sami bohaterowie mogą nam służyć za wzór. Autorka duży nacisk kładzie na uświadomienie nam, że życie musimy doceniać, nie możemy go tylko „przeżyć”. Główna bohaterka jest do tego doskonałym przykładem, który pokazuje nam jak nastawienie człowieka do życia może ulec zmianie i sprawić, że każdy dzień będzie celebrować. Jej perypetie związane z poszukiwaniem Jonaha często były bezmyślne i nieprzemyślane, jednak co się dziwić, jak Delphie walczyła z czasem, bowiem miała tylko dziesięć dni, by go odnaleźć i sprawić, by się w niej zakochał a to nie lada wyczyn. Zdecydowanie zyskała moją sympatię.
„Miłość mojego (nie) życia” to pokręcona komedia romantyczna, w której czas odgrywa tak ważną rolę. Miłość, która połączyła głównych bohaterów była jak lekki podmuch powietrza. Tak delikatny i kruchy, że aż piękny. Główna bohaterka zabierze was w niezwykłą podróż w czasie. A sami bohaterowie zapewnią masę przeżyć. Delphie swoją postawą niesie wszystkim istotny przekaz, by nie zamykać się na innych ludzi, ponieważ często przegapiamy znajomości, które mogą być dla nas uzdrawiające. Otwiera oczy na to, by zacząć żyć pełnią życia, ponieważ mamy je tylko jedno i to od nas zależy jak je przeżyjemy. Piękne to prawda! ❤ Niby banalne, ale jakie życiowe.
Z pewnością ta historia otuli was ciepłem. 🫶🏼
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The Love of My Afterlife
Dodał/a opinię:
Małgosia Szydlak