“Ludzie nie znikają od tak sobie. Każdy ma kogoś, komu może zaufać i powiedzieć, co się dzieje w jego życiu. Jeżeli ktoś tak po prostu rozpływa się w powietrzu, to albo robi to celowo, albo ktoś mu w tym pomaga.”
Ale Letycja zniknęła. I po tym jak policja wręcz spławiła jej zaniepokojonego męża, ten udał się do Tymona Hantera, który po odejściu z policji, został prywatnym detektywem. Nasz bohater podejmuje się wyzwania, stara się odnaleźć żonę milionera ale szybko dochodzi do wniosku, że wiele faktów się nie zgadza, a w takich sprawach najczęściej nie bez powodu głównym podejrzanym jest właśnie mąż. Czy jego zgłoszenie to tylko zasłona dymna by odsunąć od siebie podejrzenia, czy rzeczywiście mimo kryzysu, mimo zdrady żony, nadal mu na niej zależy i chce by tytułowa “Niewierna” się odnalazła”?
Ale skąd ten kryzys? Po co ta cała zdrada? Przecież Letycja u boku Fiedorowicza miała wszystko czego dusza zapragnie. Chyba, że jednak nie wszystko…
“Miała wrażenie, że niczego do niej nie czuje, że jest tylko zdobyczą, którą on się chwali znajomym i współpracującym z nim biznesmenom, dodatkiem do jego image’u, ozdobą na oficjalnych przyjęciach. Nie może przecież pokazywać się z żoną , która jest mu niewierna.”
Był gotów wybaczyć, a ona jednak zniknęła? Wyjaśnienie wydaje się proste, oczywiste. Ale autorka szybko pokazuje nam, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana i nic nie jest takie jakim się wydaje.
Jakby emocji było mało przy prowadzeniu śledztwa, dochodzą nam do niego prywatne problemy głównego bohatera. Kto zna serię z Tymonem Hanterem, wie jakie dylematy i emocje towarzyszą mu w związku z przestępstwem dokonanym przez jego brata. Cały stres nim spowodowany, mocno odbija się i na psychice Tymona i na jego relacjach z narzeczoną oraz matką. Wyznanie prawdy i matce i policji wciąż go przerasta. Czy i to będzie przyczyną kolejnych problemów?
Znów to zrobiłam, znów nie sprawdziłam czy ta książka to osobna historia czy część cyklu. Ale mimo, że to już trzeci tom serii z Tymonem, odrębny wątek główny szybciutko mnie wciągnął, a połapanie się o co chodzi w kwestiach rodzinnego dramatu Hantera, też nie było trudne. Za to wszystko okazało się niebywale intrygujące i do końca nie miałam pewności o co chodzi z zaginięciem Letycji, jakie będzie rozwiązanie całej zagadki i… Po zakończeniu z taką szokującą zapowiedzią kontynuacji, nie mam pewności nadal, co o tym wszystkim myśleć. Nadal pozostaje pytanie: jak wiele jest w stanie wybaczyć człowiek, który kocha ?
Istotny jest tu też wątek matki postawionej pomiędzy swoimi dziećmi. Podobno zawsze mamy wybrane dziecko, które kochamy bardziej i zawsze też nie potrafimy się do tego przyznać. Można tu odnieść wrażenie, że Tymon jest tym mniej kochanym bratem, nie tak idealnym jak Wojtek. Ale jednak to “ideał” ma wiele skaz w tym przypadku i jak to napisała autorka :
“Kiedy brat staje przeciwko bratu, niezależnie od wyniku tego pojedynku, matka traci bezpowrotnie jednego syna.”
To książka, która daje do myślenia. Jako czytelnik analizowałam oczywiście toczącą się akcję ale zarazem myślałam o tym co czują bohaterowie, jaki wpływ ma na nich wszystko czego byłam tu świadkiem. A takie książki, które przeżywamy wraz z bohaterami, lubię najbardziej. Jeszcze długo zostanie mi to wszystko w głowie i bardzo ciekawi mnie co będzie dalej. Drugie spotkanie z twórczością Wolwowicz uznaję za w pełni udane i z przyjemnością będę częściej sięgać po jej książki.
Polecam gorąco i dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
Jagoda Zdrojewska wiedzie cudowne życie. Jest piękna, zamożna, a jej mąż to znany neurochirurg. Gdyby tego było mało, kobieta ma pracę marzeń. Odwiedza...
Rupert Ogrodnik porządkuje dom po dziadku. Przypadkowo znajduje skrytkę z metalową szkatułką, w której spoczywa stary list. I choć najwyraźniej został...