„Słowiańskie siedlisko. Dar Rzepki” to druga część cyklu, którego akcja rozgrywa się w osadzie Polana. Pierwsza bardzo mi się podobała i niecierpliwie czekałam na kolejną. I niestety – kiedy się już doczekałam, trochę się rozczarowałam, bo drugiej części czegoś zabrakło. Opowieść wydała mi się zbyt schematyczna, poszatkowana, bez głębszej analizy… Niemniej warto było ją przeczytać – choćby po to, żeby poznać dalsze losy Dobromira i Rzepki. A trzeba przyznać, że autorka przygotowała dla nich sporo przeżyć i emocji…
Akcja nadal rozgrywa się w Polanie, od czasu do czasu przenosząc się na książęcy dwór oraz do sąsiednich osad. Mijają lata od momentu przyjęcia chrztu przez Mieszka I, a w osadzie Polana niewiele się zmienia: ludzie nadal czczą dawnych bogów, pielęgnują tradycje i obrządki. Nowy bóg, o którym opowiadają różni przybysze jakoś nie porywa serc – jest dziwny, niezrozumiały, nie do pojęcia… Nie to, co swojskie, związane z naturą bóstwa słowiańskie… Ta część, związana z obrzędowością i wierzeniami – podobała mi się w powieści Moniki Rzepieli najbardziej, bo tak naprawdę ciągle znacznie więcej wiem o mitologii starożytnych Rzymian czy Greków niż Słowian. Powoli się to zmienia – między innymi dzięki takim właśnie książkom.
To, co mi się nie podobało – to zbyt schematycznie zarysowane losy kolejnych postaci. Ponownie spotykamy Rzepkę i Dobromira, który odnajduje w sercu miłość do żony – inną niż ta, która łączyła go z Dziewanną, ale równie mocną i prawdziwą. Z ich związku rodzą się dzieci – bliźnięta Milena i Ludomir. Poznajemy też losy innych mieszkańców Polany – ale niestety, tym razem zabrakło mi głębi opisów, realizmu – jakoś to wszystko dzieje się tak bardzo szybko i w sumie w oparciu o podobne schematy: albo młodzi się w sobie zakochują i pobierają się, albo też jedno kocha bez wzajemności i snuje intrygi, aby zdobyć uczucie ukochanej osoby… Nie ma tutaj tego powolnego rodzenia się uczucia, tych emocji, jakie zaprezentowała autorka w pierwszej części. I być może właśnie dlatego żadna z postaci nie wzbudziła mojego zainteresowania i takiej sympatii,, jak Rzepka z pierwszej części. Szkoda.
„Dar Rzepki” podobał mi się znacznie mniej niż pierwsza część i jeśli powstanie trzecia część cyklu – to raczej ją sobie odpuszczę… Niemniej jednak uważam, że warto przeczytać powieść Moniki Rzepieli – choćby ze względu na jej bogactwo w warstwie poznawczej: widać, że autorka włożyła wiele pracy w poznanie nie tylko wierzeń, tradycji, obyczajów i mowy dawnych Słowian, ale też zagłębiła się w historię Polski – tę najdawniejszą. Znajdziemy tutaj opis rynsztunku wojów Mieszka, zaślubiny królewskiej córki, bitwę po Cedynią, politykę Mieszka, problemy, z jakimi borykał się jego dwór. Pojawia się także jedna z najbardziej intrygujących postaci kobiecych związanych z historią Polski: Świętosława, córka Mieszka i Dobrawy, która zostaje wydana za mąż za króla Wikingów. W części opisującej księżniczkę znalazłam trochę tego, co tak mi się spodobało w pierwszej części cyklu: emocje, bardziej pogłębiony opis, skupienie się na postaci.
Myślę, że powieść spodoba się miłośnikom obyczajówek, a także lektur nawiązujących do dawnych wierzeń słowiańskich i dawnej historii naszego kraju. Jest nastrojowa, miejscami bardzo ciekawa, pouczająca i dająca do myślenia. Ukazuje nam początki państwa polskiego, życie i wierzenia jego mieszkańców, ale też – wielką politykę i decyzje, które zapadają u góry i wpływają na losy wszystkich poddanych księcia. Znajdziecie tu wiele wydarzeń, całą galerię rozmaitych postaci, romanse, zdrady, miłość, intrygi, narodziny i śmierć.
Podsumowując: książka na jeden wieczór, słabsza niż pierwsza część, ale mimo wszystko warta przeczytania.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2018-10-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 334
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Joanna Tekieli
XVII wiek. Zamojskiemu patrycjuszowi Dantyszkowi sprzyja fortuna. Jego zakład złotniczy odwiedzają znamienici mieszkańcy Zamościa. Złotnik korzysta z uroków...
Rok 966. Osada Polana przed przyjęciem nowej wiary żyje według pradawnych pogańskich zwyczajów. Matka puszcza karmi, odziewa i chroni ludzi. Pory...