ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗣𝗿𝘇𝘆𝗱𝘇𝗶𝗮ł 𝗻𝗮 ż𝘆𝗰𝗶𝗲
𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎𝑗ą 𝑤𝑠𝑝ół𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑎 𝑑𝑙𝑎 𝑝𝑖𝑗𝑎𝑘ó𝑤, 𝑑𝑙𝑎 𝑏𝑒𝑧𝑑𝑜𝑚𝑛𝑦𝑐ℎ, 𝑗𝑢ż 𝑝𝑟ę𝑑𝑧𝑒𝑗 𝑏𝑎𝑛𝑑𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑤𝑦𝑏𝑎𝑐𝑧ą 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑚𝑎 𝑤 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑢𝑟𝑜𝑘 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑖𝑠𝑡𝑦.
Wszyscy, którzy zdążyli przeczytać najnowszą książkę Wioletty Piaseckiej, 𝑆𝑒𝑘𝑟𝑒𝑡 𝑏𝑖𝑏𝑙𝑖𝑜𝑡𝑒𝑘𝑎𝑟𝑘𝑖, doskonale wiedzą, jaką tematykę poruszyła autorka. Alkoholizm jest w polskim społeczeństwie tematem tabu, a osoby dotknięte tym problemem często wstydzą się mówić o nim nawet w gabinecie lekarskim. Alkoholikiem może zostać każdy, niezależnie od pozycji społecznej czy wykształcenia. Nikt nie rodzi się alkoholikiem, ale staje się nim w wyniku okoliczności życiowych. Oczywiście są osoby, u których ryzyko uzależnienia jest wyższe, na przykład z powodu dysfunkcji w rodzinie, obecności alkoholików wśród najbliższych, czy pijącego towarzystwa w otoczeniu.
Dagmara Brewka, bohaterka najnowszej powieści Wioletty Piaseckiej, pochodzi z patologicznej rodziny. Choć przyrzekała sobie, że jej życie będzie inne, źle ulokowane uczucia prowadzą ją do nałogu, a ostatecznie kończy jako bezdomna na ulicach Gdańska. Autorce udało się nie tylko pokazać wszystkie fazy choroby alkoholowej, ale także zacięty bój Dagmary o siebie i lepsze życie. Jej walka nie jest łatwa, ponieważ mimo wsparcia wielu osób, kobieta wciąż zmaga się z pokusą sięgnięcia po alkohol. Żaden alkoholik nie ma łatwo, a statystyki w tej kwestii są mało optymistyczne, bo zaledwie dwóm procentom pacjentów odwyku całkowicie udaje się wyjść z nałogu.
Wszystkim znane jest powiedzenie „Wódko, pozwól żyć”, ale w rzeczywistości alkohol na to nie pozwala. Alkoholizm jest jednym z najczęstszych uzależnień, które niszczy rodziny, życie zawodowe, poczucie własnej wartości oraz zdrowie psychiczne i fizyczne. Każdego dnia alkoholik zjeżdża coraz niżej, aż osiągnie samo dno, chyba że znajdzie się ktoś, kto poda mu rękę i pomoże się podnieść. Jednak, aby skorzystać z tej pomocy, musi najpierw na nią pozwolić. Niezbędna jest siła i motywacja, aby wydobyć się z tego bagna i rozpocząć nowe życie w trzeźwości, wolne od alkoholu.
Wioletta Piasecka bardzo sugestywnie i realistycznie opisuje życie Dagmary, która, mimo że pochodzi z patologicznej rodziny, marzy o lepszym życiu i wyrwaniu się z tego środowiska. Niestety, człowiek, który miał być jej nadzieją na zmianę, wciąga ją w nałóg, a Dagmara kończy jako bezdomna, żebrząca na ulicy o parę groszy, które przeznacza na alkohol. Kiedy jej współtowarzysze niedoli dokonują bandyckiego napadu na staruszka, Dagmara razem z nimi trafia do więzienia. Policja oferuje jej wolność w zamian za obciążające zeznania na temat jej partnera i jego kompanów, na co kobieta chętnie się zgadza, nie wyobrażając sobie pobytu za kratkami bez alkoholu. Po wyjściu z aresztu kradnie w sklepie dwie butelki wódki i upija się do nieprzytomności. W wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń Dagmara ląduje kompletnie pijana na ulicach Fromborka. Tylko dzięki interwencji Marii Małeckiej, Dagmara trafia na detoks w szpitalu psychiatrycznym. Być może dzięki właściwej reakcji tej kobiety Dagmarze udało się przeżyć, ponieważ reszta ludzi odwracała się od niej z odrazą, nawet pogotowie odmówiło przyjazdu. 𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐𝑒 𝑝𝑜𝑚𝑎𝑔𝑎ć 𝑝𝑖𝑗𝑎𝑘𝑜𝑚. 𝑇𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑖𝑘𝑎 𝑧 𝑝𝑜𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑎 𝑒𝑠𝑡𝑒𝑡𝑦𝑘𝑖 […] 𝑈𝑡𝑜ż𝑠𝑎𝑚𝑖𝑎𝑚𝑦 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑡𝑦𝑚, 𝑐𝑜 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑒, 𝑐𝑜 ł𝑎𝑑𝑛𝑒. 𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐𝑒 𝑏𝑟𝑢𝑑𝑧𝑖ć 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑟ą𝑘 𝑎𝑛𝑖 𝑝𝑜𝑐ℎ𝑦𝑙𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎𝑑 𝑐𝑢𝑑𝑧𝑦𝑚 𝑛𝑖𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒𝑚.
Trudno jest komuś, kto pije od lat, odmienić swoje życie i zakończyć picie w ciągu zaledwie dziesięciu dni detoksu. Maria, która wierzy w przemianę Dagmary, próbuje ją przekonać do ośmiotygodniowej terapii. Dagmara waha się, bo nie jest pewna, czy podoła temu wyzwaniu, ale nigdy wcześniej nikt nie okazał jej tyle serca i czułości. Ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑝𝑖ę𝑘𝑛𝑒, 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑑𝑎𝑚𝑦 𝑚𝑢 𝑠𝑧𝑎𝑛𝑠ę, 𝑏𝑦 𝑛𝑎𝑠 𝑜𝑡𝑢𝑙𝑖ł𝑜 𝑠𝑤𝑜𝑖𝑚 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒𝑚. 𝑍𝑜𝑏𝑎𝑐𝑧𝑦𝑠𝑧, 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑠𝑖ę 𝑢ł𝑜ż𝑦. 𝑇𝑦 𝑤𝑎𝑙𝑐𝑧, 𝑎 𝑗𝑎 𝑏ę𝑑ę 𝑠𝑖ę 𝑚𝑜𝑑𝑙𝑖ł𝑎.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak przywiązałam się do głównej bohaterki powieści. Zdawałam sobie sprawę, że Dagmara jest postacią fikcyjną, ale jej problemy z chorobą alkoholową były jak najbardziej realne. Ta jej nieustanna walka z chęcią sięgnięcia po alkohol i zmagania samej ze sobą sprawiały, że chciałam ją wspierać, mówić: „Nie poddawaj się, nie kupuj alkoholu, trwaj w trzeźwości”. Przecież jeden łyk alkoholu spowoduje, że wszystko będzie musiała zaczynać od nowa, a nie wiadomo, czy znajdzie wystarczająco dużo siły, by kontynuować walkę z chorobą. 𝑁𝑖𝑐, 𝑐𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 ł𝑎𝑡𝑤𝑒, 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑛𝑜𝑠𝑖 𝑛𝑎𝑚 𝑡𝑎𝑘 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑘𝑖𝑒𝑗 𝑟𝑎𝑑𝑜ś𝑐𝑖, 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑤𝑦𝑝𝑟𝑎𝑐𝑢𝑗𝑒𝑚𝑦 𝑤 𝑜𝑔𝑟𝑜𝑚𝑛𝑦𝑚 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑜𝑛𝑦𝑚 𝑝𝑜𝑟𝑎ż𝑘𝑎𝑚𝑖. 𝑊𝑎𝑟𝑡𝑜 𝑧𝑎𝑤𝑎𝑙𝑐𝑧𝑦ć 𝑜 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒, 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑛𝑖𝑐 𝑑𝑜 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑐𝑒𝑛𝑖𝑎, 𝑎 𝑡𝑎𝑘 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑑𝑜 𝑧𝑦𝑠𝑘𝑎𝑛𝑖𝑎.
Wioletta Piasecka przepięknie opisuje wolność. Wolność od picia. 𝐽𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒 𝑑ł𝑢𝑔𝑜 𝑙𝑒żę 𝑜𝑠𝑧𝑜ł𝑜𝑚𝑖𝑜𝑛𝑎 𝑡𝑦𝑚 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚, 𝑐𝑜 𝑜𝑠𝑡𝑎𝑡𝑛𝑖𝑜 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑟𝑧𝑦ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑚𝑜𝑖𝑚 ż𝑦𝑐𝑖𝑢. 𝐷𝑧𝑖ę𝑘𝑢𝑗ę 𝑃𝑎𝑛𝑢 𝐵𝑜𝑔𝑢 𝑖 𝑤 𝑑𝑢𝑐ℎ𝑢 𝑧𝑛ó𝑤 𝑧 𝑁𝑖𝑚 𝑟𝑜𝑧𝑚𝑎𝑤𝑖𝑎𝑚. 𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑢𝑘𝑜ł𝑦𝑠𝑎𝑛𝑎 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒𝑚, 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗ą, 𝑤𝑖𝑎𝑟𝑎 𝑤 𝑙𝑒𝑝𝑠𝑧𝑒 𝑗𝑢𝑡𝑟𝑜. […] 𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑧 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑑𝑢𝑚𝑛𝑎. 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑜𝑐𝑧𝑎𝑚𝑖 𝑠𝑡𝑎𝑗ą 𝑚𝑖 𝑜𝑏𝑟𝑎𝑧𝑦 𝑧 𝑧𝑎𝑡ę𝑐ℎł𝑒𝑗 𝑝𝑖𝑤𝑛𝑖𝑐𝑦 𝑖 𝑎ż 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑜 𝑚𝑖 𝑢𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧𝑦ć, ż𝑒 𝑡𝑜 𝑏𝑦ł𝑜 𝑡𝑎𝑘 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑎𝑤𝑛𝑜. 𝑇𝑜 𝑐𝑢𝑑, ż𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑎𝑙𝑐𝑧𝑦ł𝑎𝑚 𝑜 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒, 𝑡𝑜 𝑐𝑢𝑑, ż𝑒 𝑑𝑜𝑠𝑡𝑎ł𝑎𝑚 𝑡𝑎𝑘ą 𝑠𝑧𝑎𝑛𝑠ę 𝑜𝑑 𝑙𝑜𝑠𝑢. 𝑇𝑜 𝑐𝑢𝑑, ż𝑒 𝑑𝑎ł𝑎𝑚 𝑟𝑎𝑑ę, 𝑐ℎ𝑜ć 𝑏𝑦𝑤𝑎ł𝑜 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑜.
𝑆𝑒𝑘𝑟𝑒𝑡 𝑏𝑖𝑏𝑙𝑖𝑜𝑡𝑒𝑘𝑎𝑟𝑘𝑖 to przepiękna historia, która chwyta za gardło i serce od samego początku i trzyma aż do końca. Dagmara, która trafiła do Fromborka, małego miasteczka poświęconego Maryi, nieustannie zmaga się z nałogiem od chwili, gdy tam się znalazła. Towarzyszyłam jej we wzlotach i upadkach, w euforii oraz w chwilach ciemności, kiedy wydaje się, że Dagmara upadnie i już się nie podniesie. Gdy traci nadzieję i siłę do walki, na jej drodze pojawiają się jak anioły dobrzy ludzie, którzy pomagają jej się dźwignąć i iść dalej.
Gdy po ciężkich chwilach Dagmarze udaje się zdobyć pracę w bibliotece i wynająć pokój, a wszystko zaczyna wskazywać na to, że może wreszcie odetchnąć, otrzymuje wezwanie na rozprawę. Jej z trudem zbudowany spokój zaczyna chwiać się w posadach. To czas największej próby i albo uda się Dagmarze to przetrwać, albo będzie to początek jej końca.
Alkoholizm to straszna choroba, forma zniewolenia, która nigdy całkowicie nie opuszcza alkoholika. Przez całe życie musi zmagać się z uzależnieniem, nigdy nie będzie od niego całkowicie wolny, ale może żyć w trzeźwości, nie pozwolić alkoholowi do końca się upodlić. Każdy może zawalczyć o siebie, ale musi tego bardzo chcieć. […] żeby zapomnieć, człowiek chce znać najbardziej okrutną prawdę o sobie.
Wzloty i upadki, często bardzo bolesne, są nieodłączną częścią walki Dagmary z nałogiem. Mimo usilnych starań zdarzają się chwile, kiedy nie daje rady. […] 𝑏𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐ę 𝑏𝑦ć 𝑎𝑙𝑘𝑜ℎ𝑜𝑙𝑖𝑐𝑧𝑘ą. 𝐴 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑛𝑖ą. 𝑇𝑎𝑘 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑎𝑙𝑘𝑜ℎ𝑜𝑙𝑖𝑐𝑧𝑘ą. 𝑃𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛𝑎𝑚 𝑡𝑎𝑘 𝑜 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑚ó𝑤𝑖ć 𝑖 𝑡𝑎𝑘 𝑜 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑚𝑦ś𝑙𝑒ć, 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐ę 𝑠𝑘𝑜ń𝑐𝑧𝑦ć 𝑛𝑎 𝑝𝑙𝑎𝑐𝑢 𝑐𝑧𝑒𝑟𝑤𝑜𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑜𝑠ó𝑤 (potoczna nazwa Placu Czerwonych Gitar w Gdańsku, nadana przez mieszkańców z uwagi na dużą liczbę bezdomnych w tej okolicy).
Czy Dagmarze uda się poukładać swoje życie i znaleźć kogoś, kto będzie jej towarzyszył w tej trudnej walce? Kogoś bliskiego, z kim będzie mogła rozmawiać, śmiać się, a czasami po prostu milczeć?
𝑆𝑒𝑘𝑟𝑒𝑡 𝑏𝑖𝑏𝑙𝑖𝑜𝑡𝑒𝑘𝑎𝑟𝑘𝑖 to niezwykle ważna i potrzebna książka, wspaniale i wiarygodnie napisana. To powieść, która emocjonalnie mnie przeczołgała, dostarczając mnóstwa wzruszeń. W trakcie lektury uroniłam wiele łez, a dech wielokrotnie zapierała mi obawa, że Dagmara może nie dać rady. Bardzo jej kibicowałam i pragnęłam, aby udało jej się przezwyciężyć trudności. Dużo łatwiej było jej zmagać się z nałogiem, gdy zrozumiała, że robi to dla siebie, że walczy o lepsze, godne życie i nie chce zakończyć swego życia jako bezdomna, nikomu niepotrzebna istota, umierająca na ulicy.
𝑆𝑒𝑘𝑟𝑒𝑡 𝑏𝑖𝑏𝑙𝑖𝑜𝑡𝑒𝑘𝑎𝑟𝑘𝑖 powinien przeczytać każdy, niezależnie od tego, czy problem opisany w książce jest mu bliski, czy też nie. To wspaniała, niesamowita powieść, pełna wzruszeń i emocji, która wzbudzała łzy, uśmiech oraz chwile niepewności. Na koniec miałam ochotę bić brawo na stojąco, tak wspaniała była to historia.
𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑠𝑖𝑒 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦 𝑘𝑟𝑧𝑦ż, 𝑤𝑎ż𝑛𝑒[…]ż𝑒𝑏𝑦 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎ł𝑎𝑚𝑦𝑤𝑎ć . 𝑃𝑜 𝑧ł𝑦𝑐ℎ 𝑑𝑛𝑖𝑎𝑐ℎ 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧ą 𝑡𝑒 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒, 𝑎 𝑜𝑑 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑢 𝑑𝑜 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑢 𝑙𝑜𝑠 𝑑𝑎𝑟𝑢𝑗𝑒 𝑛𝑎𝑚 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑙𝑖𝑤𝑒 𝑐ℎ𝑤𝑖𝑙𝑒.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Halina Więcek
Pisarka- wróżka w swe opowieści wkłada serce i duszę. Baśnie zachwycają lekkością pisania, prostotą, zręcznością stylu. Za pośrednictwem swych bohaterów...
Kiedyś, tak jak wy, byłam mała. Wtedy bardzo lubiłam siadać na progu swojego domu i marzyć. Wpatrywałam się w niebo i wyobrażałam sobie różne rzeczy. Na...