W momencie, gdy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź książki „Słońce po burzy”, to nie wiedziałam, że na jej podstawie jest serial. Dopiero znaczek na okładce mi o tym powiedział. Opis tej książki mi się spodobał, więc uznałam, że najpierw warto przeczytać, a później spróbuję obejrzeć serial na Netflixie. Przeczuwałam, że będzie to lekka i miła historyjka.
Bardzo szybko wciągnęłam się w czytanie książki „Słońce po burzy”. Spodobała mi się historia Mel, która przeprowadza się z wielkiego Los Angeles do malutkiego Virgin River. Oczekiwałam, że dostanę fajną historię i taką też dostałam. Jednak nie spodziewałam się, że aż tak bardzo się wciągnę. Myślałam, że będzie to kolejna lekka, wakacyjna lektura, o której szybko zapomnę. Coś czuję, że tak się nie stanie i będę wyczekiwać kolejnej części, bo jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczy się życie bohaterów.
Książka „Słońce po burzy” mnie zaskoczyła. Okazała się być lepsza niż się po niej spodziewałam. Ciekawa i wciągająca historia to jej główny atut. Każdy z bohaterów posiada swój unikalny charakter i niektórych trudno nie polubić. Czekając na kolejne wieści od bohaterów żyjących w Virgin River będę musiała włączyć serial. Mam nadzieję, że jest równie dobry jak książka.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2021-07-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Virgin River
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Zobaczyć świat, spotkać tego jednego mężczyznę... Shelby ostatnie lata spędziła przy łóżku umierającej matki. Teraz chce posmakować życia i spełnić długo...
Są najlepszymi przyjaciółkami już od szkolnych czasów. Lecz tego lata, gdy dobiegają trzydziestki, te cztery kobiety będą potrzebować siebie nawzajem bardziej...