Co ałtorce w duszy gra?Na pewno wojenna rzeczywistość Wrocławia.To druga książka Marty Kisiel,w której pokazuje ona gehennę wojny,zniszczenia i śmierć.Coś,o czym sie na co dzień nie mysli,lecz co chwilami wyziera spod zasłony czasu.
"Wrotizla.Wrestlaw.Presslaw.Bresslaw.Breslau.Wrocław.Miasto,które wyrosło na cmentarzach,pojąc własna krwią ziemię,na której stoi,oraz rzekę,która je zrodziła."
Podróże w czasie to zdecydowanie to,co tygryski lubią najbardziej.W książce nie zabraknie też spotkania ze znanymi juz czytelnikowi postaciami sióstr Bolesnych czyli wrocławskich mojr,nie brakuje też takich smaczków jak nawiązanie do Pana Samochodzika,którego jestem wielka admiratorką.Ałtorka kreśli niby normalną fabułę,(no,może nie całkiem,le normalna jak dla niej),spod której ujrzeć można przebłyski wojny,zagładę ludzi,czy płytkie groby.Największe emocje wzbudził we mnie wojenny Wrocław, a współcześnie poszukiwanie powojennych skarbów.I to, bardziej jakie emocje wywołują one wśród poszukiwaczy.Książka powiązana jest z Nomen omen nie tylko dzięki miejscu akcji(Wrocław )ale również dzięki siostrom Bolesnym. Tutaj są postaciami drugoplanowymi,ale są ważne dla fabuły.Osobiście mam nadzieję że ałtorka wróci jeszcze do wykreowanych przez siebie postaci i pokaże w jaki sposób potoczyły się ich dalsze losy.
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2018-05-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
ewa7310
Salomea Przygoda ucieka od zwariowanej rodziny, chcąc rozpocząć samodzielne życie. Gdy okazuje się, że jej stancja przypomina posiadłość z filmów...
Wydaje się, że zwyczajność na dobre zagościła w życiu Bożka, niezwykłego chłopca z niezwykłą tajemnicą. Nie na długo. Po tym, jak nad wyraz udana impreza...