Okładka książki - Tuwim. Wylękniony bluźnierca

Tuwim. Wylękniony bluźnierca


Ocena: 5.27 (11 głosów)
opis

Gdy tylko zobaczyłam tę publikację wiedziałam, że to będzie pasjonująca lektura. Wszak książka o Julianie Tuwimie. Dostałam więcej, niż od biografii oczekiwałam. I tu duży ukłon w stronę autora, który tej biografii … nie zepsuł. Nie zabałaganił jej zbędnymi datami, opowiastkami, wspomnieniami, przypuszczeniami… Skupił się na tym, co dla samego Tuwima było najważniejsze. Na poezji. Na ludziach. 


Julian Tuwim. Któż z nas nie zna jego twórczości? Choćby namiastki? Bo całej znać nie sposób! Ba, śmiem twierdzić, że nawet najwięksi znawcy Tuwima nie znają jej całej. A to dlatego, że Tuwim tworzył często pod pseudonimem. I to niejednym pseudonimem. 


Mnie najbardziej fascynuje jego twórczość z okresu międzywojennego. Pewnie też i dlatego, że dwudziestoleciem międzywojennym jestem zachwycona. Cóż to był za wspaniały czas! Czas radości, czas zabawy, czas żartów… A Tuwim wraz z Antonim Słonimskim to duet poetycki wszechczasów! To też czas szczególnie bujnego życia kawiarnianego. „Pod Picadorem”! Ta słynna kawiarnia artystyczna, która swoją działalność rozpoczęła pod koniec listopada 1918 roku, a więc tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. To tutaj spotykali się artyści, to tutaj czytali swoje wiersze, to tutaj rzucali sobie poetyckie wyzwania, to tutaj toczyło się życie… To tutaj przy swoich stolikach przesiadywali oprócz Tuwima i Słonimskiego Iwaszkiewicz, Lechoń, Wierzyński… To tutaj pobierano opłaty za obcowanie z poezją. A czemuż by nie! Cennik był jasny i przejrzysty. Moja ulubiona pozycja z tego cennika to objaśnienie przez samego poetę, cóż ten miał na myśli. A ta usługa kosztowała aż 75 marek! 


Satyra! Wydawać by się mogło, że najpopularniejszy gatunek literacki tamtego okresu. A satyra polityczna to już szczyt szczytów. I w tej satyrze doskonale odnalazł się także Tuwim. Zresztą nie tylko w satyrze. Pisał dużo... Pisał do dzienników, pisał dla teatrów, pisał dla konkretnych aktorów. Tak, potrafił bardzo dobrze zarobić na swoich tekstach. Tak, w dwudziestoleciu międzywojennym wiódł luksusowe życie. I nic to, że niektórzy zarzucali mu niską jakość co niektórych jego utworków. Bo ta chałtura, którą zajmował się trzy dni w miesiącu dawała mu komfort poświęcenia się dla prawdziwej poezji przez pozostałe dwadzieścia siedem dni… Dla niego rachunek był prosty.


Ale wszystko co piękne, nie trwa wiecznie. Tak, wiem. Truizm. Czarne chmury nad Tuwimem zaczęły zbierać się niedługo przez wybuchem drugiej wojny światowej. W kraju czuć było napięcie. Tuwim z racji swoich żydowskich korzeni był niemiłosiernie atakowany w prasie. Doszło do tego, że tłumaczył się niemalże z każdego słowa. Ale i nie pozostawał dłużny. Wykluczenie. Tak, Tuwim był wykluczony. Polacy wytykali mu żydowskie pochodzenie, Żydzi wytykali mu asymilację z Polakami. Kim był Tuwim? Tak, urodził się w żydowskiej rodzinie, ale był Polakiem. Urodził się w Polsce, wychował się w Polsce, tworzył w języku polskim, a po wojnie… wrócił do Polski. Życie na emigracji mu nie służyło. Wiedział, że emigracja to tylko przeczekanie strasznej wojny w miarę bezpiecznie. Ale nie wszystko jest takie proste… I ten przedwojenny świat zniknął bezpowrotnie.


Po wojnie czuł się jakby zawstydzony tym, że przeżył. Tym, że ominęło go piekło getta, piekło okupowanej Warszawy, piekło obozów koncentracyjnych. Gdy tu ginęli jego rodacy, on narzekał na upał w Brazylii. Gdy tu ginęli jego rodacy, on zamartwiał się, że nie potrafi należycie wysłowić się w języku angielskim. To, że wróci do Polski było dla niego więcej, niż pewne. A gdy wrócił… 


Przeistoczył się piewcę nowej władzy, która rozpanoszyła się w powojennej Polsce. Sławił Stalina, przyklaskiwał Bierutowi. Za to oddanie komunistycznej władzy zapłacił bardzo wysoką cenę. Wielu przedwojennych przyjaciół zerwało z nim kontakt. Wielu emigrantów bezustannie go krytykowało. Ale nie wszyscy przecież wiedzieli wszystko. Może gdyby zdawali sobie sprawę ilu osobom pomógł spłacając później długi wobec władzy, nie byliby tak surowi w swoim osądzie… 


Dla mnie Tuwim na zawsze pozostanie wielkim poetą. Poetą, do którego twórczości ciągle wracamy i wracamy. I te powroty są chyba najlepszym świadectwem jego talentu. Ale Tuwim nie tylko tworzył. Był też doskonałym tłumaczem. To dzięki niemu polski czytelnik mógł zanurzyć się w rosyjskiej poezji… 

Informacje dodatkowe o Tuwim. Wylękniony bluźnierca:

Wydawnictwo: Iskry
Data wydania: 2013-10-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-244 0327-1
Liczba stron: 340
Dodał/a opinię: Monika Kurowska

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Tuwim. Wylękniony bluźnierca

Kup książkę Tuwim. Wylękniony bluźnierca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Tuwim
Mariusz Urbanek0
Okładka ksiązki - Tuwim

Debiut Tuwima porównywano do debiutu Mickiewicza, a wiersze do malarstwa Cezanne`a. Kiedy picadorczycy ogłosili dyktaturę poetariatu, stanął na czele poetyckiej...

Profesor Weigl i karmiciele wszy
Mariusz Urbanek0
Okładka ksiązki - Profesor Weigl i karmiciele wszy

Rudolf Weigl to człowiek, który pokonał tyfus plamisty. W czasie pierwszej wojny światowej epidemie tyfusu pochłonęły kilka milionów ludzkich...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy