Tessa Brown to taka zwykła kobieta. Zapracowana barmanka, borykająca się z problemami jak każdy z nas. Wyróżnia ją tylko jedno - jest pół demonem. Waleczna i nieustraszona a przy tym odważna i o ciętym języku. Humor trzyma jej się cały czas. A jej życie zmienia się w momencie, gdy poznaje Kiliana. Ma zadanie do wykonania: znaleźć krucyfiks i zapobiec apokalipsie. Czy jej się uda? Czy współpraca z przystojniakiem wyjdzie i jej i jemu na dobre? A może się pozabijają zanim odkryją prawdę? Wygra zło czy dobro?
Ostatnio coraz więcej u mnie fantastyki. Tę książkę w formie e-booka otrzymałam od autorki zupełnie przypadkiem. Okładka mnie urzekła. Już jakiś czas temu słyszałam o te książce. Ale to było jeszcze wtedy, kiedy fantasy omijałam szerokim łukiem. Teraz nadszedł moment na czytanie. I wiecie co? Żałuję, że wtedy, gdy się ukazał ten debiut nie czytałam tego gatunku literackiego. Ominęła mnie cała zabawa. A z drugiej strony mogłoby się nawet okazać, ze zupełnie mi nie pasuje. Chyba musiałam dojrzeć. I bardzo dobrze. Grunt, ze przeczytałam. I powiem Wam, ze mnie wciągnęła. Lubię książki, które dosłownie wsysają mnie w swój świat. W historię, w której nie ma zahamować. Która jest niczym kindersurprise- nigdy nie wiadomo co jest w środku. Nie wiadomo, jakie wydarzenia ani jakie postacie staną głównemu bohaterowi na drodze. I tu właśnie tak było. Mrocznie, tajemniczo, w mnóstwem zdolności nadnaturalnych. A przy tym wesoło, zabawnie. momentami irytująco i ... z niespodziewanym uczuciem. O tak - jazda bez trzymanki. Autorka stworzyła opowieść, która niczym sama diablica kusi i nęci i nie daje szansy na odwrócenie głowy. Nie ma nawet mowy o odłożeniu książki na potem. Ją trzeba przeczytać na już. Całą, do ostatniej kropki. Sam pomysł na fabułę był bardziej niż trafny. Dwa siaty - rzeczywisty i nadprzyrodzony. Oba się przeplatają i wydają się jakby były naturalne. Jakby normalnie wokół nas to wszystko istniało. Pobudziła moją wyobraźnię. Lekki styl autorki spowodował, że nawet nie wiedziałam kiedy przekręcałam kolejne kartki. Nie zarejestrowałam tego - tak mnie wciągnęła historia Tess. I powiem Wam, że cieszę się ogromnie z powodu tego, że nie muszę czekać na kontynuację. Od razu zabieram się za tom drugi.
"Tylko żywi mogą umrzeć" to genialny debiut, który szybciutko ulokował się na fotelu w moim serduchu i nie daje się z niego przepędzić. Nawet bym nikomu na to nie pozwoliła. Pokochałam tę książkę od samego początku. Nietuzinkowi bohaterowie, tajemniczość i doza niepewności szybko mnie porwały. Naturalne i niewymuszone dialogi płynęły same. Plastyczność opisów i sposób przelewania słów na papier przenosiły mnie za każdym razem do świata stworzonego przez autorkę - wystarczyło tylko zamknąć oczy. Nie trzeba było wysilać wyobraźni. Ona szalała. Ta książka to must have fana fantasy. Znajdziecie tu wszystko to, co ten gatunek musi posiadać aby był dobry. A ta książka jest bardziej niż dobra. Koniecznie przeczytajcie. Dajcie się oczarować i porwać - tylko uprzedźcie najbliższych żeby Wam nie przeszkadzali. Szkoda waszych nerwów - przeznaczcie je lepiej na kibicowanie Tess i Kiliana.
Polecam
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2019-10-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Tylko Żywi Mogą Umrzeć
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka