„Tysiąc obsesji” jest książką, którą po prostu się pochłania, kryminalno-romansowy wątek jest bardzo zgrabnie poprowadzony, a nie od dziś wiadomo, że tym, co rządzi światem, są pieniądze i seks. Tego pierwszego mamy w tej powieści wiele, od kłopotów finansowych, po miliony zdobywane w niekoniecznie legalny sposób — korupcja, handel informacjami, wpływy, które sięgają aż do struktur mafijnych. W to wszystko wplecione spotkanie, jakich mogłoby się wydawać wiele, a jednak takie, które zdarza się raz na całe życie. Zakazane uczucie doprowadzające do obsesji, niszczące wszystko, co spotka na drodze i tak cholernie pociągające, że nie ma siły, by się z niego wyplątać.
Wątki i osoby grające w nich pierwsze skrzypce są ze sobą sprytnie połączone, w końcu splatają się i mamy obraz, który niejednokrotnie zaskakuje — tajemnice z przeszłości, niedopowiedzenia, stare przyjaźnie, które mają drugie dno, fałszywa lojalność. Jedyne czego się obawiałam po „Tysiącu obsesji”, że to będzie bardziej romans, a mniej kryminał (co sugeruje okładka), ale niepotrzebnie, mamy zachowaną równowagę między gatunkami, a ilość „ognistych” scen nie dominuje książki i to dla mnie jest duży plus. Anika i Robert mocno się pogubili jeszcze zanim się poznali, a przypadkowe spotkanie w hotelowym holu wprowadza w ich życie jeszcze więcej zamętu. Oboje wzbudzają w czytelniku skrajne emocje, co myślę, było zamierzone, bo o takich bohaterach dłużej się pamięta, a przynajmniej ja tak mam.
Jedyne co w tej książce nie było dla mnie zaskakujące to koniec, a moja kryminalna dusza trochę jednak ucierpiała przy ostatnich linijkach, ale i tak Wam polecam :)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2019-10-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 464
Dodał/a opinię:
red_sonia
"-Ale z nami Aniko to nie była jedna obsesja, ani dwie, ale...
- Tysiąc obsesji?
- Tak. Tysiąc. Tyle, ile chwil minęło odkąd się poznaliśmy."
Felix Landau lubił przesiadywać na balkonie okazałej willi i strzelać do przechodzących Żydów. W listach miłosnych do żony szczegółowo opisywał sadystyczne...
Już przeszłość zamknięta W grobach... Ja sama panią tajemnicy. Juliusz Słowacki, ,,Balladyna", Akt V, Scena IV Balladyna ma wiele oblicz. Raz...
"Czasami wystarczy chwila, by potem myśleć o kimś nieustannie"
Więcej