To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i przyznaję, że wcześniej w ogóle nie słyszałam o jej powieściach. "W ruinach róż" rozpoczyna serię #smakowiciemrocznebaśnie, w której mamy do czynienia z retellingami znanej nam baśni o Pięknej i Bestii. Do sięgnięcia po tą książkę zachęcił mnie intrygujący opis i okładka, która ogromnie przyciąga wzrok. Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo prosty, lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko, zresztą liczy ona nieco ponad trzysta stron, więc idealnie nada się jako lektura na jeden wieczór. Historia ta jest połączeniem fantasy z romansem, a w zasadzie bardziej erotykiem, w środku znajdujemy naprawdę sporo scen intymnych, więc wydaje mi się, że ta książka nie jest dla wszystkich, delikatniejsza dusza może być zawiedziona, a wręcz zniesmaczona. Fabuła książki została w ciekawy sposób nakreślona i dobrze poprowadzona, a bohaterowie interesująco wykreowani, szczególnie zaciekawiła mnie główna bohaterka - Finley, która jest odważna, siła i mądra, a ja bardzo lubię takie damskie postaci w książkach. Od początku czuć mroczną i pełną tajemnic aurę, co sprawia, że ta historia mocno wciąga. Muszę wspomnieć oczywiście o wyczuwalnej od pierwszych chwil chemii pomiędzy głównymi bohaterami, co niezwykle mi się podobało! "W ruinach róż" to pełna pożądania, namiętności i skrajnych emocji historia. Może książka nie zaliczy się do moich ulubieńców, jednak chętnie poznam dalsze losy bohaterów, bo zakończenie jakie zaserwowała autorka wręcz do tego zmusza! Moja ocena 6/10.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-10-25
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: A Ruin of Roses
Tłumaczenie: Hana Matejek- Khouri
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
Trzeci tom pełnego pikanterii, rozkosznie mrocznego retellingu Pięknej i Bestii! Nigdy nie zaprzedawaj duszy Królowi Demonów. Finley, chcąc ocalić wszystkich...
Drugi tom pełnego pikanterii, rozkosznie mrocznego retellingu Pięknej i Bestii! Kontynuacja losów Finley i Nyfaina. Przed demonami chroniła ją jedynie...