Kiedy tylko zobaczyłam okładkę powieści When in Rome wiedziałam, że muszę dostać ją w swoje ręce i przekonać się czy treść okaże się równie słodka jak jej zapowiedź.
Intuicja mnie nie zawiodła. Otrzymałam dokładnie to czego szukałam i jeszcze więcej.
Czytanie tej książki było dla mnie niczym delektowanie się pyszną szatlotką, czekoladowymi i czekoladowymi lodami lub podjadanie popcornu połączone z oglądaniem na żywo meczu siatkówki wygranego przez mój ukochany klub - jednym słowem- BAJKA.
Amelia jest piękną i bardzo znaną osobą. Jej piosenki mają miliony odtworzeń w sieci, kolejne single sprzedają się jak świeże bułeczki, a zarobionych pieniędzy wystarczy na spełnienie niemal każdego głęboko skrywanego marzenia.
A jednak . Coś w niej pęka.
Zagubiona dziewczyna działając pod wpływem impulsu , zainspirowana Audrey Hepburn wyjeżdża do Rzymu- jednak nie tego położonego we Włoszech, a jedynie do małej mieścinki w stanie Kentucky położonej dwie godziny drogi od jej własnego domu.
Na jej nieszczęście spontaniczna wycieczka zaczyna się wyjątkowo kiepsko- samochód Rae Rose -bo pod tym pseudonimem zna Amelię świat odmawia współpracy ,a to sprawia, że młoda kobieta zatrzymuje się na podwórku przed domem nieznanego mężczyzny.
Noah nie jest duszą towarzystwa,choć w przypadku tego bohatera takie określenie wydaje się być eufemizmem.
Nie to by mu czegoś brakowało- jest atrakcyjny i do tego prowadzi cukiernię będącą spadkiem po babci.
To po prostu typ samotnika, a gdy myślę o jego postaci od razu przychodzi mi na myśl osiołek Kłapouchy.
Nocna wizyta cekebrytki to ostatnia rzecz jakiej sobie życzy.
A jednak- mimo ,że niechętnie mężczyzna decyduje się jej pomóc. Co z tego wyniknie?
Czy dwie tak skrajnie różne osoby mają ze sobą coś wspólnego?
Powiem prosto z głębi serca i użyję najprostszych znanych mi słów- ta lektura była CUDOWNA.
Z miejsca zakochałam się w jej bohaterach z zaangażowaniem śledząc ich poczynania i kibicując w drodze do szczęścia.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Sarah Adams, lecz z pewnością nie ostatnie. Lekkie pióro autorki oraz piękny sposób wyrażania myśli i emocji sprawił, że dałam się jej oczarować.
Pięknie opisane powoli rodzące się między dwojgiem ludzi uczucie, niesamowicie realistycznie wykreowane postaci , klimat małego miasteczka i dopełniające całości błyskotliwe okraszone humorem dialogi porywają od pierwszej do ostatniej strony.
Polecam gorąco ❣️
PS Odłożenie tej fabuły grozi czytelniczym kacem -przed czytaniem upewnij się ,że masz pod dostatkiem dobrej literatury pozwalającej na jego przełamanie 😉
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-04-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: When in Rome
Dodał/a opinię:
KamaZ03
BESTSELLER NEW YORK TIMESA ULUBIENICA MAŁEGO MIASTECZKA I EMOCJONALNIE NIEDOSTĘPNY BAD BOY PRÓBUJĄ ZNALEŹĆ WSPÓLNY JĘZYK W PEŁNYM CHEMII ROMANSIE. Annie...
POZNAJ URZEKAJĄCY ROMANS FRIENDS - TO - LOVERS, KTÓRY STAŁ SIĘ HITEM TIKTOKA! Bree Camden, beznadziejnie zakochana w swoim przyjacielu i gwieździe futbolu...