Zachód słońca w Central Parku

Ocena: 4.63 (8 głosów)
opis

Wiele osób myśli, że idealnie potrafi udawać twardsze niż w rzeczywistości. Chowają się za fasadą zbudowaną z opryskliwości i niechęci. Ich poza zazwyczaj wynika z odniesionych w przeszłości ran. Czy do końca życia można zachowywać się jak aktor? Czy warto zrzucić maskę?

Frankie jest bardzo konkretnym człowiekiem. Kompletnie nie wierzy w romantyzm, wieczne zakochanie. Śluby ją denerwują. Bywa oschła, nie lubi wylewności. Lecz to pozory. Jej wnętrze kipi od emocji, które narastają w niej już od lat. Jako nastolatka przez wiele ciężkich sytuacji. Rozwód rodziców, opieka nad załamaną matką. To odcisnęło duże piętno na młodym umyśle. Dziewczyna trzyma wszelkich adoratorów na dystans. Mimo specyficznego charakteru, ma przyjaciółki. Brat jednej z nich, Matt, okazuje Frankie szczególne uznanie. Znają się od dzieciństwa i lubią. Właśnie — czy tylko „lubią”? Matt jest cierpliwy i wie, że miłość wymaga poświęceń. Natomiast Frankie ciągle walczy ze swoimi demonami, próbując rozbić mur, który budować pomogli jej rodzice. Jakie są szanse, aby tych dwoje skutecznie zawalczyło?

Uwaga, pora na odrobinę klasyki z mojego własnego gatunku. Po raz kolejny rozpoczynam przygodę z jakąś serią, ale od środka. Jestem dość nierozważna, jednak przestałam się tym przejmować, bo zauważyłam, że to nie jakaś wielka przeszkoda, a w pewnym sensie może zachęcić do poznania całości. Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Przyznam, iż zainspirowała mnie główna bohaterka. Wyczułam jakieś podobieństwo do Eleanor Oliphant. Może kojarzycie tę postać? Jeżeli tak, to raczej się ze mną zgodzicie. Opis i szata graficzna również miały spory wpływ na wybór, więc zaryzykowałam. Właściwie, nie mogę narzekać. Nie jest to lektura wybitna, lecz spędziłam nad nią miły czas, zaciekawiła, spełniła swoją rolę. Poszukam poprzedniego tomu, jego recenzje wydają się być dobre. Z przyjemnością skompletuję wszystkie części, a z tego, co wyczytałam, to do tej pory pojawiło się ich w sumie sześć.

Styl autorki charakteryzuje duża lekkość. Nie znajdziemy tu przedłużanych opisów, rozwlekania każdego fragmentu. Akcja toczy się szybkim rytmem, nie sposób złapać się na ziewaniu. Sądzę, że każdy miewa momenty, gdy ma ochotę spędzić wieczór w spokojnej atmosferze. Przyjemna lektura. Przewidywalna, ciężko mi stwierdzić, czy należy zaklasyfikować to w kategoriach wad. Świadomość dalszego ciągu nie odebrała mi radości z czytania, śledziłam fabułę z zainteresowaniem. Aczkolwiek rozumiem, iż osoby rozmiłowane w powieściach podobnych do tej, mogą czuć jakiś niedosyt. Istnieje szablon, którym kierują się pisarze, prosty do wychwycenia. Jednak nie trzeba na siłę szukać oryginalności, jeżeli może to zaszkodzić.

Praca Frankie jest związana z branżą ślubną, co uznałam za zabawny zabieg, w pozytywnym znaczeniu, oczywiście. Obraca się wokół tego, czym pogardza. Stwierdzam, iż Sarah Morgan umie dobrze operować poczuciem humoru. Jakoś podniosła mnie na duchu, mimo troszkę bajkowej otoczki. Przyjaciele głównej bohaterki i sam Matt są dość wyidealizowani. Zawsze do usług, pełni rad, zrozumienia. Nie uważam, aby tacy ludzie istnieli w realnym świecie, ale pragnę w to uwierzyć. Chyba na tym polega rola postaci na wskroś empatycznych — zdecydowanie sieją ziarenko nadziei.

Spodobał mi się zgrabnie wpleciony wątek psychologiczny. Niezbyt nachalny, lecz da się go łatwo zauważyć. W Frankie wiele kobiet zobaczy siebie. Jej problemy w nawiązywaniu relacji wzięły się z trudnego dzieciństwa, lęk przed zbliżeniem do mężczyzny. Poddano ją swoistemu praniu mózgu, matka przerzucała na córkę własne lęki. Dlatego przeszłość ciągle towarzyszy, jak ogon. Stąd ukrywanie za okularami, chociaż Frankie tak naprawdę ich nie potrzebuje. Trochę żałuję, że autorka głębiej nie wniknęła w tę sytuację i jej dalsze konsekwencje, powierzchownie podchodząc do tematu. Ale zdaję sobie sprawę z faktu, iż wówczas mielibyśmy od czynienia z zupełnie inną książką, bardziej obyczajową.

„Zachód słońca w Central Parku” to książka zwyczajnie przeurocza. Ujmująca. Z pewnością wzbudzi uśmiech na Waszej twarzy. Prosta, lecz nie prostacka, idealna na wolne popołudnie, gdy pragniemy się odstresować. Myślę, że powieści w takim stylu potrafią zauroczyć. Wzruszające, zabawne, sporo w nich dobrych refleksji. Wyczekana filiżanka smacznej herbaty, zasłużony relaks z Sarah Morgan. Recepta na udane chwile!

Informacje dodatkowe o Zachód słońca w Central Parku:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2017-08-16
Kategoria: Romans
ISBN: 9788327630889
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Sunset in Central Park
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Elżbieta Regulska-Chlebowska
Dodał/a opinię:

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Zachód słońca w Central Parku

Kup książkę Zachód słońca w Central Parku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Noworoczne życzenie
Sarah Morgan0
Okładka ksiązki - Noworoczne życzenie

Pewnego zimowego dnia doktor Amy Avanti wraca po dwuletniej nieobecności do Penhally, by poprosić swego męża o zgodę na rozwód. Kiedyś była w nim bez pamięci...

Świąteczne dzwonki
Sarah Morgan0
Okładka ksiązki - Świąteczne dzwonki

Pracoholiczka Kayla Green, specjalistka od marketingu, chce mieć święta jak najszybciej za sobą. Chętnie jedzie do tonącego w śniegu ośrodka Snow Crystal...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy