Myślę, że baśń o Czerwonym Kapturku jest wszystkim dobrze znana. Gina Blaxill stworzyła jej mroczny retelling.
„- Opowiedz mi bajkę – powiedziało dziecko zaspanym głosem.”
W pewnym miasteczku na skraju lasu wszyscy znają legendę o przerażającym wilku. Główna bohaterka, Red, nie przejmuje się tymi opowieściami. Uważa las za swój drugi dom, czuje się tam lepiej niż wśród ludzi, mimo, że ponownie wilk zaczyna atakować mieszkańców. W społeczności miasteczka zaczynają krążyć plotki o rzekomym magicznym pochodzeniu zwierzęcia. Mieszkańcy zaczynają podejrzewać siebie nawzajem.
W związku z tym, że miasteczko jest niewielkie, a ludzie zaczynają kierować wobec siebie nawzajem oskarżenia, świetnie można zaobserwować w jaki sposób działają plotki i pomówienia. O tym mówi sporo także jedna z bohaterek. Ludzie łatwo odwracają się od przyjaciół, aby nie „zarazić się” ich złą reputacją. Raz przypiętej łatki bardzo trudno jest się pozbyć. Najgorszą cechą dla mieszkańców było bycie dziwnym (co jest bardzo często powtarzane), z trudnością przychodziło im tolerowanie inności.
Mimo, że książka jest dość krótka (ma niecałe 300 stron), to jej akcja toczy się dość powoli, a jej właściwa część rozgrywa się właściwie dopiero na ostatnich stronach. Nie jest przy tym nudna, posiada intrygujący, mroczny klimat oraz coś w rodzaju wątku kryminalnego, ponieważ bohaterowie szukają sprawcy ataków. Przedstawiona zostaje również specyfika małych miasteczek, gdzie wszyscy się znają. Autorka świetnie wprowadza czytelnika w opowieść i tworzy ciekawą klamrę kompozycyjną i umiejętnie wplata w treść książki elementy Czerwonego Kapturka.
W „Żeby cię lepiej widzieć” poznajemy niewielu bohaterów, a skupiamy się właściwie tyko na trojgu, z których perspektyw poznajemy historię, pozostali są dla nich wyłącznie tłem. Nieistotna jest nawet matka Red, która pojawia się głównie w kontekście jej ewentualnego ślubu z krawcem. Mówiąc o postaciach, muszę wspomnieć o najbardziej irytującej. Ellis – syn młynarza – jest człowiekiem aż zbyt naiwnym i wierzącym w klarowny podział na dobro i zło. Aż za bardzo stara się dopasować do społeczeństwa miasteczka, mimo, że został przez nie odrzucony. Gdy tylko zaistniała sytuacja, dzięki której mógłby się wkupić w łaski mieszkańców, on skwapliwie z niej skorzystał. Jest to o tyle dziwne, że zdawał sobie sprawę, iż ryzykuje życiem. Nie wiem, czy to celowa kreacja i Ellis miał być bohaterem, który tańczy dokładnie tak jak inni mu zagrają, czy to „wypadek przy pracy”. W swoim zachowaniu jest także hipokrytą, po tym jak wypiął się na Red, powiedział:
„Łatwo kogoś skrzywdzić, kiedy człowiek się nie zastanawia.”
Znacznie lepiej zachowywała się babcia Red, która zawsze wspierała wnuczkę.
„- Życie w strachu jest nic niewarte. Krocz śmiało i nigdy nie wątp w siebie.”„Mówię, żebyś nie słuchała innych ludzi. Powinnaś słuchać jedynie swego serca.”
W powieści pojawiło się klika błędów tłumaczeniowych, bądź redakcyjnych, jednak nie jest ich na tyle dużo, aby książkę źle się czytało. Zaledwie kilka razy zostałam wybita z rytmu czytania przez przedziwnie brzmiące zdanie.
Ta mroczna wersja baśni o Czerwonym Kapturku nie budzi we mnie negatywnych odczuć, podobała mi się, jednak nie jest to książka, która na długo zapadnie mi w pamięć.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
tłum. Barbara Górecka
Wydawnictwo: Słowne
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 380
Tytuł oryginału: All The Better To See You
Dodał/a opinię:
u2003