Bo miłość nie jest taka prosta. Przeszłość zawsze wraca. Tom 2, część 6. (Koniec tomu 2)

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Masz zimne dłonie.

-Przeszkadza ci to?

-Nie.- Odczekała chwilę aż w końcu postanowiła zapytać.

-Coś cię trapi?

-Sam już nie wiem.- Spoważniała i spytała:

-Czego?

-Czy jestem ci potrzebny.- Lekko zaskoczona spojrzała na niego. Wyglądała na trochę wystraszoną.

-Nie rozumiem. Przecież wiesz, że tak.

-Właśnie nie wiem.- Ciągle mówił spokojnie, ale można było wyczuć pewne wyrzuty, jakie sugerował Roxanie. Ta patrzyła na niego, jakby oczekiwała najgorszego wyroku.

-Znalazłaś swoją Glorię, możesz być blisko niej. Chciałbym ci pomóc, ale mam wrażenie, że tu nie ma miejsca dla mnie.

-Nie prawda.- Od razu zaprzeczyła. Odwrócił twarz w jej stronę i zapytał:

-Kochasz mnie?- Wyraz jej twarzy nie zmieniał się. Ciągle wyglądała na nieco wystraszoną i zmieszaną. Po chwili odpowiedziała.

-Tak.

-A jednak się zawahałaś.

-Nie zawahałam się.- Mike poczuł to jednak nieco inaczej.

-A ty? Kochasz mnie?- Chciał, aby zrozumiała o co mu chodziło. Odczekał chwilę nim odpowiedział, tak samo jak ona. Roxana nie okazała tego, lecz w środku poczuła jak coś zimnego zaciska się wokół jej serca powodując ból. Z każdą sekundą było gorzej.

-Tak myślę.- Odpowiedź nie poprawiła jej samopoczucia. Była ona jedna z tych, których nie chce się usłyszeć. Pogładziła jego twarz tak lekko, że prawie nie poczuł i zabrała dłoń. Patrzyła na niego a on odwrócił wzrok. Nie był w stanie patrzeć na nią teraz, kiedy jej oczy stawały się coraz poważniejsze bądź smutne. Nie umiał ocenić.

Źle mu było z tym, ale gdyby ją teraz utulił było by to tym samym, co zrobić dobrą minę do złej gry. Chciał okazać jak rani go przymykanie oczu na jej zachowanie. Bał się wyrzucić z siebie to co naprawdę go gnębi. Jej odpowiedzią była by kolejna ucieczka, bo inaczej nie umiała radzić sobie z emocjami. Brakowało jej odwagi by oddać komuś całe serce i duszę. Wiedziała, że wtedy nie będzie już wstanie kontrolować swojego życia. Musiała się w końcu nauczyć, że jeśli ktoś mówi, że coś robi źle to trzeba podjąć temat i go rozwiązać. Nie wycofywać się ciągle. Kochała Mikea do czego się przyznała, choć długo z tym walczyła. Wiele ją to kosztowało. Mike również ją kochał, ale radość, jaka go wypełniła, gdy wróciła nieco opadła. Uczucie zagubienia, jakie go ogarnęło po jej zniknięciu powróciło. Zmieniło nieco postać i teraz czuł żal. Żal o to, że nie była w stanie mu zaufać. Sytuacja, w jakiej teraz trwali znów niewiele zmieniła. Zamiast rozmawiać Roxana usiadła na kraju łóżka i naciągnęła rękawy swetra. Wstała.

-Roxana.- Powiedział do niej Mike nieco twardym głosem. Nie zareagowała jednak. Kiedy zaczęła iść do drzwi Mike również wstał. Liczył na to, że może się do niego zwróci jednak nie zrobiła tego. Ubrała kurtkę i wyszła.

***

Wychodząc z bloku do oczu zaczęły napływać jej łzy. Naciągnęła kaptur na głowę i mocno opatuliła się ubraniem. Próbowała wstrzymywać napływające krople do jej oczu. Przecierała dłonią mokrą twarz, lecz to nie pomagało. Po chwili łzy napierały do jej oczu tak usilnie, że słabo widziała co jest przed nią. Dobiła do osoby, którą miała minąć na chodniku. Nie powiedziała nawet przepraszam, bo czuła, że jej głos na pewno by drżał i ta osoba mogłaby ją nawet nie zrozumieć. Potrącony przechodzień odwrócił twarz w jej stronę i ją rozpoznał.

-Roxana?- Starała się dostrzec osobę, wycierając oczy rękawem.

-Tomasz?- Prawie bezgłośnie zapytała.

-Co się stało? Roxie?

-Nic, nic.- Tyle zdołała z siebie wydobyć. Po chwili położyła głowę na ramieniu kolegi i zaczęła płakać. Tomasz ostrożnie ją przytulił gładząc po ramieniu. Trwało to krótko. Szybko odsunęła się od Tomka próbując wyrównać swój oddech.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12