„Rodzina kazała nam za wszelką cenę trzymać przy życiu pacjenta, który właściwie był już martwy. Leżał na sali pooperacyjnej z rozciętym brzuchem – jelita na wierzchu, na nich widoczny nowotwór. Wszędzie smród rozkładającego się ciała, ale serce jeszcze ciągnęło, więc trzeba było go reanimować za każdym razem, gdy odchodził. Przecież to nieludzkie.”
„Każda śmierć ma swoją historię, jak każde życie. Koronerzy są w nią wtajemniczeni jak żaden inny zawód. Tym, co przyciąga do niego ludzi takich jak ja, jest możliwość bycia obecnym, zrozumienia i pomagania innym w radzeniu sobie z czymś, co zwykle okazuje się straszne, w czasie, gdy ludzie zazwyczaj czują się najbardziej samotni.”
"Posiadamy coś, co może niezbyt cenimy, co lekceważymy lub czego nadużywamy, być może dlatego, że tak dobrze jest nam znane. I nagle okazuje się, że ta sama rzecz, ten związek, ta bardzo nietrwała konstrukcja zapuściła swoje korzenie głęboko pod naszą skórę, sięgając aż do kości."
Ja już nie mogę być dłużej sama. Mam swoje lata i nie daję rady zadawaćsię z młodymi chłopakami, nie mam siły czekać, aż mężczyzna z moich snówwreszcie zapuka do naszych drzwi. To człowiek, który dużo w życiuprzeszedł. Nigdy nic nie miał, spotykał ludzi, którzy albo go kopali w tyłek,albo wbijali mu nóż w plecy. Popełnił wiele błędów, to prawda, ale wielez tych błędów jestem w stanie zrozumieć!
No cóż, pani Spado, jeśli naprawdę weszła pani do tegoprzepięknego, a jednocześnie strasznego lasu nazywanego miłością, nie możepani nie być zainteresowana historią, o której dzisiaj mówimy, ponieważmówimy o kwintesencji miłości.
„Rodzina kazała nam za wszelką cenę trzymać przy życiu pacjenta, który właściwie był już martwy. Leżał na sali pooperacyjnej z rozciętym brzuchem – jelita na wierzchu, na nich widoczny nowotwór. Wszędzie smród rozkładającego się ciała, ale serce jeszcze ciągnęło, więc trzeba było go reanimować za każdym razem, gdy odchodził. Przecież to nieludzkie.”
Książka: Tajemnice pielęgniarek: Prawda i uprzedzenia