Nie wiadomo skąd wzięła się przyjaźń między Sonią Millar, Wiktorem Sternem i Michałem Burskim. Mimo, że przytrafiła się w mieście zrodzonym z ludzkiej różnorodności, to przecież i w nim była dziwolągiem.
To, że obie mamy jajniki, nie znaczy, że zostaniemy psiółkami. To działa tylko w przypadku kutasów. Solidarność plemników, kurwa mać.
Mówić o przyjaźni jest łatwo. Sama przyjaźń jest trudna.
Między przyjaźnią a prawdziwym uczuciem rozciąga się cienka nić.
Przyjaźń to skarb. A przyjaciółka, która wspiera w trudnych momentach, to jak wygrana w totka.
Pewnego przyjaciela poznaje się w niepewnym momencie.
Miłość jest bardziej niebezpieczna, można kochać albo nienawidzić. Przyjaźń nie jest taka radykalna. Przyjaciółki możesz nie widzieć latami, a gdy się spotkacie, to jakby tej przerwy nie było.
Jeśli przyjaźń ma być umieralnią miłości, nienawidzę przyjaźni.
Nie wiadomo skąd wzięła się przyjaźń między Sonią Millar, Wiktorem Sternem i Michałem Burskim. Mimo, że przytrafiła się w mieście zrodzonym z ludzkiej różnorodności, to przecież i w nim była dziwolągiem.
Książka: Śmierć głośna, śmierć cicha
Tagi: przyjaźń, różnorodność