Przez zasnute melancholią pejzaże sunie pociąg z Poznania do Krakowa. W jednym z wagonów, w rytm kołyszącego stukotu kół, pewien mężczyzna snuje opowieść przesiąkniętą obrazami z przeszłości i uczuciem, które nie zgasło mimo upływu lat. Z każdą kolejną stacją jego słowa oplatają coraz szersze grono słuchaczy, zamieniając przypadkowych współpasażerów w cichych świadków historii wielkiej miłości.
Wspomnienia prowadzą przez szumiące lasy i rozkołysane łany zbóż, przez łąki pełne maków i rumianku, gdzie czas płynął wolniej, jakby nieśmiało. Przez wojenną zawieruchę, która powodowała szybsze bicie serca nie tylko ze strachu, ale i z nadziei. Przez pachnące jabłkami sady aż do malowniczego majątku pod Krakowem.
Wszystko sprowadza się jednak do niej – Jadwini. I miłości czystej, pięknej i skłonnej do poświęceń. To dla niej wyruszył w drogę. Tylko czy uda mu się spotkać z ukochaną? Czy usłyszy jeszcze czułe słowa Ballady o śniących kwiatach?
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2025-08-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski
(...) Adam podejmuje bardzo ważną decyzję, która jest nie do przyjęcia przez jego syna, Jerzego. Pomimo ostrego sprzeciwu, starszy mężczyzna w pewien listopadowy, deszczowy dzień, wsiada do pociągu i udaje się w drogę do Krakowa. W wyniku fatalnego zdarzenia, przychodzi mu spędzić większość czasu w warsie. Ale jak się okaże już wkrótce, dzięki temu on jak i jego współtowarzysze podróży, doświadczą niezwykłego powrotu do przeszłości. A to wszystko za sprawą Adama i jego opowieści ...
"Ballada o śniących kwiatach" to książka, która na długo zajmie szczególne miejsce w mojej pamięci. Tak bardzo mnie poruszyła i chwyciła za serce.
Czytając tę opowieść czułam się współtowarzyszką Adama, Agnieszki i całej reszty pasażerów pociągu, którym dane było spotkać się w tym momencie, w takim, a nie innym czasie, nie bez powodu. Uwielbiam motyw retrospekcji w książkach. A właśnie to staje się jakby kanwą całej powieści. Dawne życie Adama opowiadane obcym ludziom, w drodze do... Tego nie zdradzę, ale aż mi złamało serce. Świadomość utraty czasu, gonitwy za tym, co mało ważne, decyzje, które na zawsze odmieniają nie tylko nasze życie i ta straszna tęsknota, która oplatała mnie przez cały czas czytania książki. To wszystko tworzy piękną całość, od której ciężko się oderwać. Ileż ja się na przeżywałam w trakcie lektury, cały wachlarz emocji, wzruszeń, ale i uśmiechu. Bo nie zabrakło humorystycznych fragmentów.
Po za wątkiem uczuciowym, autorka zwraca naszą uwagę na wiele ważnych aspektów życia, które mają niesamowity wpływ na przyszłość człowieka, na wybór jego drogi. I tak choćby dom rodzinny, z którego przecież wynosimy cały bagaż doświadczeń, nierzadko łamiących życie już na starcie. Z tym również przyszło mierzyć się bohaterom powieści, jak również z trudnym czasem wojny i powojenną rzeczywistością.
Książkę polecam z całego serca. Dajcie się oczarować "Balladzie o śniących kwiatach".
Przez Polskę snuje pociąg z Poznania do Krakowa. W jednym z wagonów pewien starszy pan snuje opowieść o swoim życiu, która przesiąknięta jest obrazami z przeszłości i niegasnące uczucie s do ukochanej sprzed lat. Z każdą kolejną stacją jego historia zaskarbia sobie coraz bardziej oddane grono słuchaczy.
Znam dość dobrze twórczość Joanny Szarańskiej, w domowej biblioteczce mam wszystkie jej książki, ale Ballada o śniących kwiatach była dla mnie sporym zaskoczeniem... Ta pozycja wydaje się inna niż dotychczasowe... Była bardziej nostalgiczna. Była podróżą w głąb siebie. Dotykała wielu emocji ukrytych głęboko w sercu. Dotykała wspomnień z młodych lat. Myślę, że każdy może w jakiś sposób identyfikować się z głównym bohaterem. Ballada o śniących kwiatach to także książka o miłości. Prawdziwej miłości. Miłości, której nie ima się czas. Miłości, która przetrwa wszystko. Miłości, która jest cierpliwa i łaskawa. Taka, która nie unosi się pychą i zazdrością. Miłości, która nie stawia swojego dobra na pierwszym miejscu. Miłości dojrzałej. Jednak to nie tylko historia o miłości w sensie romantycznym, ale można zauważyć też inne oblicza miłości. Miłości rodzicielskiej, miłości między rodzeństwem...
Ballada o śniących kwiatach to książka absolutnie obłędna. Zaskakująca. Wzruszająca. To książka, która z pewnością na długo zapadnie w pamięć. To książka szalenie wartościowa. To prawdziwa lekcja życia.
Pełna emocji historia o ucieczce przed błędami przeszłości i wierze w piękne jutro.Zapach kobiecych perfum na koszuli, późne powroty do domu, weekendowe...
Kto się czubi, ten się lubi?Przepracowany weterynarz Kamil i znana z wybuchowego charakteru barmanka Brenda poznali się podczas imprezy. To spotkanie na...
Przeczytane:2025-09-18, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
PODRÓŻ KOLEJTesik
Nie wszystko musi być proste (…) Wystarczy, że będzie prawdziwe.
Jak na dobrą balladę przystało, ta o „śniących kwiatach” łączy w sobie ciekawą opowieść, która lirycznie snuje się i przeplata z tym, co trudne, emocjonalne i pełne pytań, które proszą się o odpowiedzi. Niczym nastrojowa melodia, wybrzmiewa w uszach słuchaczy, którzy domagają się kolejnych zwrotek i refrenu wpadającego w ucho. W końcu coś musi w życiu być powtarzalne i stałe… Jesteśmy nawet w stanie zaakceptować fakt, że wraz z zachodem słońca kwiaty zasypiają i śnią. Bo cóż innego mogłyby robić nocami? Tak chciałoby się zachować ową młodzieńczą wiarę w niemożliwe już na zawsze, aż do końca naszej ballady zwanej życiem…
Każdy człowiek jest takim trybikiem w tym świecie. I musi działać według reguły.
Opowieść nie byłaby opowieścią, gdyby zabrakło w niej słychaczy, gotowych poświęcić swój czas, aby zanurzyć się w zupełnie innym świecie. Adam Sochacki, starszy pan, który udaje się, można by powiedzieć, w swoją podróż życia, nie spodziewał się, że przyjdzie mu podzielić się swoją historią z zupełnie obcymi ludźmi. Wraz z kołami pociągu wystukującymi na torach swój rytm, tak i on hipnotyzuje pasażerów opowieścią o kolejach swojego losu. A ten pełen jest zwrotów akcji, niespodzianek i miłości, która definiuje wszystko. I tak jak jego podróż pociągiem, którą odbywa wbrew rozsądkowi i akceptacji rodziny, tak i jego zawirowania sercowe zawsze próbowały podążać w przeciwną stronę niż ogólnie przyjęte zasady. Bo bycie zwykłym trybikiem nie pozwoliłoby mu na poznanie Jadwini…
Wielkiemu sercu łatwiej ból zadać.
I co było dalej? – to pytanie co i rusz pojawia się w trakcie kolejowej podróży Adama poprzez meandry swojego życia. Jak wiele emocji wzbudzają wybory, których musiał dokonać oraz te, których zmienić mu nie pozwolono. W sercu każdego słuchacza (a także czytelnika) rodzą się myśli o słuszności podejmowanych decyzji, bezduszności ówczesnego świata i przeznaczeniu. Czy to ostatnie można zmienić, zbuntować się przeciwko wyznaczonej nam drodze? Może warto walczyć, nawet jeśli wszystko dookoła zdaje się być przeciwko nam? Bo czy dla miłości jesteśmy w stanie zrezygnować z marzeń i czy ma ona prawo, aby tego od nas wymagać? Wybory Jadwini i Adama wybrzmiewają w głowach słychaczy głośniej niż gwizd wiozącego ich pociągu. A to z kolei świadczy o sile, z jaką snuta ballada wdziera się w serce i duszę każdego pasażera.
Może to jest sposób? Zamknąć oczy i umknąć przed światem? Przed wspomnieniami, błędami, kłamstwami… Ale gdyby rzeczywiście to zrobił, uciekłby także od tego, co dobre i piękne. Od chwil szczęścia, od miłości. Od Jadwini.
Nasze życie to podróż, z cudownymi chwilami i widokami, ale także z momentami smutku i cierpienia. Choć brzmi to może okrutnie, nie warto spodziewać się niczego innego, jak nie sposób przewidzieć kolei naszego losu. Adam bardzo długo wierzył, że jego życie okaże się idealne, spędzone u boku ukochanej osoby. Tym trudniej było mu zaakceptować ową ciemniejszą stronę życia. I nigdy nie dowiemy się, co by było gdyby… Jednak kiedy los daje nam drugą szansę, nawet po bardzo długim czasie, chyba warto spróbować. I nie żałować, bo w końcu może tak właśnie miało być…
„Ballada o śniących kwiatach” odurza nas zapachem ukrytych w niej emocji. Nie sposób nie pędzić niczym Pendolino ku ostatniej stacji, aby poznać finał owej opowieści. Każda stacja jest w niej ważna, na każdej warto się zatrzymać, aby podumać nad nieprzewidywalnością ludzkiej egzystencji. A później żałować, że trzeba już wysiąść i pożegnać bohaterów. Jednak, mając na uwadze, iż w życiu są smutne i wesołe chwile, zawsze można odbyć podróż jeszcze raz, do czego z głębi serca namawiam.
Gorąco polecam.
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Ballada o śniących kwiatach, Joanna Szarańska, Czwarta Strona, 2025